Już wczoraj zapadła decyzja, że na noc klatkę z kociakiem przenosimy do piwnicy, żeby na pewno miał ciepło. Dzięki temu zabiegowi kociak miał też częściej kontakt z Dużym, bo trzeba zaglądać do pieca.
Dziś jak szliśmy po niego nie zamknęłam za sobą drzwi do folii... Otworzyłam klatkę, a ten mały zamiast wcisnąć się w najgłębszy kąt, skąd trudno go było wydobyć rzucił się do ucieczki!!

Bylismy w folii w 3 osoby! Wuj rzucił się na ratunek drzwiom

CDN!!