Skrajnie wychudzony, zaglodzony... pchel na jego marnym ciele bylo tyle, ze na skorze porobily sie strupy z pchlich odchodow

Nie mogl oddychac, mial taki katar.
Oko stracil od choroby, albo ktos mu zrobil krzywde... Obojetnie w jaki sposob to sie stalo- cierpienie musialo byc niewyobrazalne

Teraz maly wyglada juz duzo lepiej, ale poczuje sie dobrze dopiero w nowym domu.
Pottrzebuje go bardzo i szybko... bo koty delikatne , ktore "gina" w stadzie kotow... no coz... glupieja... a potem nikt ich juz nie chce

Domku... znjadz sie poki czas...