Szarociu [']
taka piękna kicia, może ktoś na nią czekał za TM i dlatego się spieszyła
Moderator: Estraven
. Po drodze na Polanę mieliśmy okazję podziwiać takie cuda Matki Natury:
. Na końcu drogi na Polanę mieliśmy przyjemnośc oglądania pieknego Wywierzyska:
. Wracając się tym samym szlakiem, odbiliśmy na Nosala. I to była moja droga przez mękę
. Wdrapując się na Nosala po bardzo stromych i pnących w górę skalnych drogach miałam w głowie tylko mordercze myśli względem Grzegorza
. No dobra, dla takich widoków z jego czubka było warto:
.
. Tego dnia spadł też pierwszy śnieg:
. Po drodze zajrzeliśmy też do Wodogrzmotów Pana Mickiewicza:
.
. Wracając Drogą Pod Reglami byłam świadkiem zatrważającego widoku - na pastwisku z boku drogi pasło się stado łowiecek: 
. Pastwisko ogrodzone było "płotem" z dwóch grubych, metalowych prętów. Idąc, już z daleka widzieliśmy z Grzegorzem, że jedna owca stoi między tymi prętami i chwieje się w przód i w tył. Krzycząc do Grzegorza, że pewnie się zahaczyła rogiem bądź obrożą poleciałam jak strzała do ofiary ogrodzenia. Biedny Grzegorz podążył czym prędzej za "wariatką". Sytuacja z bliska wyglądała następująco:
. Ku naszemu zdumieniu, za moment, sytuacja się powtórzyła a rolę "ofiary" przyjął obok stojący baran:
. O dziwno ani panna owca ani kawaler baran nie zdawali się być uwięzieni przez ogrodzenie, wręcz przeciwnie - sytuacja była jak najbardziej świadoma i zamierzona. Chodziło po prostu o smyranie po grzebiecie
, przy czarnym ubarwieniu pięknego futerka zafundowała sobie tlenioną grzywkę Boo77 pisze:Cdn...


Użytkownicy przeglądający ten dział: KROPISZON i 61 gości