Dopiero jedna dziewczyna zareagowała i przyniosła Lusie. Lusia przeszła zabieg, resztki oka zostały usunięte. Została też wysterylizowana.
Lusia jest przekochaną kotką jednak być może ze względu na przykre wspomnienia zle reaguje na głośno zachowujące się osoby, dzieci które krzyczą czy które wykonują nerwowe ruchy. Nie wiem ale wyraznie takie zachowania coś złego jej przypominają.
Potrzeba jej wiec domku spokojnego, jeżeli z dziecmi to emocjonalnie zrównoważonymi, tak mi się wydaje.
Niestety większość osób jak słyszy że kotka nie ma oka, to konczy się rozmowa. A przecież to nie jej wina że tak się stało.
Czy Lusia znajdzie kiedyś dom? Była kotką wychodząacą, ale póki co nie wychodzi jednak wydaje się że domek wychodzący byłby dla niej idealny.
Lusia nadal czeka na swój szcześliwy domek. Czy go znajdzie?


