witam
Zwracam sie do Was z prosba o pomoc
Kilka dni temu trafil do mojego sklepu pan (pracuje w sklepie zoologicznym) poszukujacy mleka zastepczego dla kociat. Okazalo sie ze ma cztery kocie noworodki odrzucone przez matke.
Niestety pan przez caly tydzien pracuje i nie ma mozliwosci zajmowania sie kotkami a takie drobinki wymagaja przeciez ciaglej opieki.
Czy jest moze ktos moglby zajac sie kotkami do czasu az same zaczna jesc? Ktos kto ma doswiadczenie.