Cudaczek.Sch. K-ce.- szczęśliwy w nowym domu

[Barbara Horz]

A ja nie. W tym roku mam same przykre doświadczenia z wetami. Płacą za to koty. U mojego prawie zaufanego weta też miałam przypadek, że omało co nie położył mojej kotki obok kociaka z podejrzeniem pp. Gdybym nie spytała co temu kociakowi jest, z pełnym zaufaniem pozwoliłabym na podanie kroplówki mojej kotce na tym samym stole na którym leżał ten kociak. Ten wet jest nie tylko lekarzem, ale też profesorem - wykładał na uczelni we Wrocławiu. O czym będziemy tu mówić.

[Be]

Ech tam... nie warto się kłócić. Napisałam sążnistego posta w odpowiedzi Basi ale zrezygnowałam.
Tylko się dziwię, że takim zwyrodnialcom rzucającym się na kasę Basiu, powierzasz swoje zwierzęta.

Nie wolno nawet w emocjach tak łatwo ferować wyroków.

[Barbara Horz]

Ech tam... nie warto się kłócić. Napisałam sążnistego posta w odpowiedzi Basi ale zrezygnowałam.
Tylko się dziwię, że takim zwyrodnialcom rzucającym się na kasę Basiu, powierzasz swoje zwierzęta.

Nie wolno nawet w emocjach tak łatwo ferować wyroków.

A gdzie Ty znowu przeczytałaś, że zwyrodnialcom rzucajacy sie na kasę powierzam swoje zwierzęta. Właśnie powierzyłam wetom w Chorzowie, ich masz na mysli? Mam przykre doświadczenia nie w kasie, a w fachowości wetów i chyba nie tylko ja na tym forum,a swoja drogą znałam tylko jednego weta, który wolnożyjące zwierzaki leczył za darmo - już nie ma lecznicy, splajtował. Co to znaczy leczyć po kosztach. Przecież nikt nie leczy, ani niczego nie sprzedaje inaczej,zawsze jest po kosztach, ale co w te koszty wchodzi. Różnica może być jedynie w wielkości zysku.

[Be]

Tu przeczytałam:
"Dzis tam były moje kociaki na sterylce"

Doświadczenia z weterynarzami mam różne, dobre, złe, najgorsze... różne.
Takiemu jednemu z Babic, który bierze pieniądze tylko za leki, w ogóle nie liczy za pobyt a trzyma u siebie tak od miesiąca kilka chorych bid z Korabiewic to trzeba by pomnik postawić.

Przepraszam, ale nie mam czasu na stragan. Muszę wrócić do pracy, żeby mieć z czego pomagać tym "bezmyślnym i okrutnym" dziewczynom z Katowic. Dobrze, że one mnie nie podejrzewają o jakieś ukryte powody mojej pomocy finansowej. Jaki ja mam zysk?
Na pewno potajemnie konspiruję ze zwyrodniałymi weterynarzami

Amen. I Dobranoc.

[Mała1]

Cudaczek nie wymiotował, zrobił twarda ładna kupke.
Nie ma niestety apetytu.
Dzis po południu bedzie miał zrobiona morfologię

[Barbara Horz]

Bechyba się pogubiłaś.

Mała1 mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Nie gniewajcie się jeżeli napisałam za dużo. Nerwy puszczają przy tym wszystkim. Ja na kolejną chorobę w moim domu nie mam już nawet kasy, nawet kk, którego nie umimy się pozbyć zaczyna mnie przerastać.

[iwona_35]

Cudaczek nie wymiotował, zrobił twarda ładna kupke.
Nie ma niestety apetytu.
Dzis po południu bedzie miał zrobiona morfologię

trzymam kciuki

a co do wieczornej ''pogadanki na forum'' dla dobra ogółu wypowiadać się nie będę.

[Be]

Wszystkich przepraszam za mój wczorajszy wk...w. Nerwy puszczają, kiedy nasze koty są zagrożone. A to przecież o ich zdrowie nam chodzi, prawda?

I tryzmam kciuki za wszystkie futrzaki.

[Mała1]

Cudaczek ma całą morfologie-łacznie z leukocytami w normie

[anna09]

To bardzo dobre wieści Trzymam kciuki za Cudaczka

[BOENA]

Cudaczek ma całą morfologie-łacznie z leukocytami w normie

Cudownie ,oby jeszcze apetyt był dobry,może filet z kurczaka podgotowany mu zasmakował i nie chce nic innego?

[tangerine1]

czyli Cudaczek nie ma jednak panleukopeni
uffffffff

[ryśka]

[anita5]

Cudny ten Cudaczek! Trzymam mocno za jego zdrówko i domek szybko!!!

[Sanna]

Super wiadomość ! Cieszę się razem z Wami, że Cudaczek ma się coraz lepiej
Tangerine 1, Mała 1 - to dzięki Wam możemy teraz pisać że super i się cieszymy, że Cudaczek ma swój domek, że czuję sie coraz lepiej, cieszyć się, że nie jest schroniskowym, ze wszystkimi tego konsekwencjami, kotuszkiem... Lidko za znalezienie domku