Siwulka jest chora

Dzisiaj weszłam do kociego pokoiku i widzę małą rankę na nóżce. Jak ją zobaczyłam to normalnie nogi mi się ugięły, bo już czułam że to nie może być nic dobrego
Popędziłąm z koteczką do wetki. Wetka pocieszyła, że to nie jest grzybica tylko najpewniej alergia pokarmowa

Siwa ma za dużą odporność organizmu i przez to jej własny organizm reaguje na jej własne komórki jak na agresora

Obstawiamy alergię pokarmową bo na pyszczku Siwulki też są na bródce takie małe krosteczki. Jakiś czas temu zniknęły, ale po ostatniej wyprawie do wetka na badania znowu się pojawiły i nie wiem, czy to reakcja na stres, czy ja ślepa jestem i nie potrafię zauważyć jak coś złego się dzieje
Kiciulek dostał dwa zastrzyki w doopcie. Jeden to na swędzenie - żeby ograniczyć, a drugi zastrzyk to antybiotyk. W czwartek o 17.00 idę z Maleńką do wetka na kontrolę i po drugą porcyjkę antybiotyku

I wtedy będzie wiadomo co dalej
Własnie napisałam do nowego domku Siwulki.... teraz serce mi pęka bo się boję że to wszystko może przekreślić szanse kici na nowy domek
A już zdąrzyłam zadzwonić do Olgi i powiedzieć że w piątek na miejsce Siwej możemy przyjąć dwie kicie zamiast jednej
ja wiem, że alergia to nie koniec świata, ale jakoś ten dzień mnie dobił tą wiadomością

A teraz będę czekać na decyzję nowego domku jak na ścięcie
Wykrakałam te kłopoty, normalnie wykrakałam
