Dwa wyrzucone koteczki koczują na strychu!Czeladź,śląskie

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim

Post » Pon paź 22, 2007 10:08 Dwa wyrzucone koteczki koczują na strychu!Czeladź,śląskie

Witam


To mój pierwszy post na tym forum...

Robię sobie dzisiaj śniadanie i słyszę takie przeraźliwe,smutne miauczenie za drzwiami.Otwieram drzwi a na schodach siedzi mały,wychudzony kotek...
Wyniosłam mu taką mięsną karmę,zjadł wszystko,a później zaczął rozkosznie mruczeć,ocierać się o mnie i domagać się pieszczot.Nie znam się na kotach ale sądząc po tym jaki jest drobny musi być młody.Nawet nie sprawdziłam płci :oops: Zrobiłam parę zdjęć ale są bardzo kiepskiej jakości-raz że kotek się cały czas wiercił,dwa że tam jest dosyć ciemno(na strychu).Niestety nie mogę go wziąć do domu-mam psa i na bank się nie dogadają,no i moi rodzice się nie zgodzą...Żal mi go strasznie bo jest bardzo chudziutki,jak go głaskałam dosłownie dało się wyczuć wszystkie kosteczki kręgosłupa... :( Mogę go dokarmiać ale on w takich warunkach nie przeżyje,sądząc po tym jak wygląda.Trząsł się z zimna,moi sąsiedzi też nie przepadają za zwierzętami i boję się że ktoś go przegoni...Może znajdzie się ktoś kto mógłby wziąć malucha chociaż na DT...


Zdjęcia kotka -niestety słabej jakości.



Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Ostatnio edytowano Czw paź 25, 2007 18:16 przez Jenny19, łącznie edytowano 2 razy

Jenny19

 
Posty: 76
Od: Czw sie 23, 2007 18:27

Post » Pon paź 22, 2007 10:37

Spróbuj porozmawiać z rodzicami, może się zgodzą.
Zakładasz, że nie dogada sie z psem - a może jednak?
Mając go w domu na tymczasie mogłabyś go wyleczyć, porobić ogłoszenia, znaleźć mu dom - dać mu szansę na życie, uratować go.
Napisałaś, że pomocy kotek nie przeżyje i niestety masz rację ....

Napisz w tytule skąd jesteś
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 22, 2007 10:55

Nie zostawiaj go bez pomocy ,proszę ....... i nie pozwól by go ktoś przegonił ....
Przyszedł do Ciebie PO POMOC !

Napisz koniecznie skąd jesteś ....

Tiger_

 
Posty: 2062
Od: Czw sie 17, 2006 10:15
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon paź 22, 2007 12:10

Jestem z Czeladzi,to jest woj.śląskie okolice Sosnowca i Katowic.

Z psem się nie dogada, to wiem na 100%.Wpadła do mnie dzisiaj ciocia i jak otwierałam drzwi,kociak siedział na schodach,mój pies jak go zobaczył to tylko jeden wielki ryk,postawiony kołnierz i tylko dzięki szybkiemu refleksowi udało mi się zamknąć drzwi przed nosem Neski bo nie wiem jak to by się skończyło... :( Rodzice też się nie zgodzą,oni o psie nie chcieli słyszeć,przyniosłam ją ze schroniska bez ich zgody i wiedzy,drugi raz taki numer mi się nie uda.Jedyne co mogę zrobić to go dokarmiać,popytać znajomych czy ktoś by go nie wziął,zrobić jakieś ogłoszenia.Ale to za mało... :( Rozmawiałam z częścią sąsiadów,poprosiłam żeby go nie przeganiali ale nie wiem czy mogę na nich liczyć...

Jenny19

 
Posty: 76
Od: Czw sie 23, 2007 18:27

Post » Pon paź 22, 2007 16:53

do góry... :roll:

Jenny19

 
Posty: 76
Od: Czw sie 23, 2007 18:27

Post » Pon paź 22, 2007 19:47

Do góry maluszek :cry:

Dawaj mu codziennie jedzonka, moze być sparzona wołowia z mięska, ugotowany kurczak albo saszetki/puszki karmy, tylko nie takiej marketowej najlepiej, do picia woda, z mlekiem uważaj.
Gdzie sie kocinka załatwia?Trzeba tak zrobić, żeby ludziom ,,nie śmierdziało''...
Jego jakaś bestia musiała wyrzucić :twisted:
dobrze Cię wybrał, myślał że go weźmiesz do ciepełka
proszę poproś rodziców, może byc nawet w łazience
nie wiem jakiego masz, psa, może tylko dużo hałasu robi?
bo moja jak widzi obcego kota to z siebie wychodzi i szczeka okropnie(taki warkot prawie :oops: ) a w domu śpi z kotami
wujek, ciocia, babcia ?
proszę, on zwrócił sie po pomoc do ludzi, już się wycierpiał :(

trzymam kciuki za kocinkę, karm go często, żeby sił nabrał

KaasiakN

 
Posty: 590
Od: Pt mar 09, 2007 19:36

Post » Pon paź 22, 2007 20:21

Dziękuje za rady.

W domu nie da rady go trzymać,nawet w łazience-jak na złość mamy wszędzie drzwi harmonijkowe. :? Co do psa to nie wiem ale boje się zaryzykować zostawić ich samych na 8 godzin.Jutro siedzę na uczelni od 8 do 18-w domu będę koło 20.Poprosiłam sąsiadkę z dołu-obiecała że zajrzy do niego jutro i mu przyniesie jedzonko.Byłam u niego popołudniu donieść mu żarełka-zjadł wszystko i później taki duży pełny brzuszek miał. :) Nie mam pojęcia gdzie się załatwia-na strychu na razie nic jeszcze nie czuć...Przyniosłam mu też wodę,bo rano zapomniałam.Pił chyba z 5 minut taki był spragniony :( Przyniosłam mu taką starą,grubą bluzę i parę zbędnych szmatek żeby miał na czym leżeć.Na tym strychu nie jest tak najgorzej-mało kto tam chodzi,trochę cieplej niż na dworze-ale oczywiście nie zastąpi mu to domu...Magda(sąsiadka) ma się jutro zapytać koleżanki czy by go nie wzięła,bo tej koleżance nie dawno zginął kotek.

A i to jest kotka. :)

Jenny19

 
Posty: 76
Od: Czw sie 23, 2007 18:27

Post » Pon paź 22, 2007 21:02

Powodzenia!


Klikać w banerek niżej!

Paulina009

 
Posty: 23
Od: Sob paź 20, 2007 17:56
Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle

Post » Wto paź 23, 2007 6:55

Biedny kociak :(
Szukaj mu intensywnie domu, chocby tylko tymczasowego.
Idzie zima, domowy kot ma marne szanse na przezycie w takich warunkach :( .
Postaraj sie zrobić lepsze zdjęcia i umiescic kota na allegro i innych portalach ogłoszeniowych.
Jesli nie bedziesz mogła sobie z tym poradzić podaj mi na priva namiary na siebie, umieszcze ogłoszenia w kilku miejscach.
Tylko musisz mieć lepsze zdjęcia, to podstawa.
Do ogłoszen bez zdjęć mało kto zagląda.
Kup tez piątkową gazetę wyborczą. Jest tam darmowy kupon na ogłoszenie o zwierzakach szukających domu

Nie mozna zostawic biedaka bez pomocy.
Stanął na Twojej drodze, nie zawiedź jego zaufania.
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Śro paź 24, 2007 13:05

wandul66 z dogomanii zaoferowała kociakowi tymczas! :) ale potrzebny mi albo transporterek do przewozu autobusem albo ktoś kto mógłby go zabrać z czeladzi do bytomia! nikt z was się nie wybiera może w najbliższym czasie??

Jenny19

 
Posty: 76
Od: Czw sie 23, 2007 18:27

Post » Śro paź 24, 2007 18:55

nieee...byłam właśnie odwiedzić kociaka...i są już 2! ten drugi też chyba młody,wystraszony nie daje do siebie podejść tylko ucieka :cry: ten czarno-biały syczy na tamtego...co robić? :(

Jenny19

 
Posty: 76
Od: Czw sie 23, 2007 18:27

Post » Czw paź 25, 2007 18:14

zdjęcia kociaków...oba w tym tygodniu pojadą do DT do wandul66 z dogomanii





Obrazek
Obrazek

i ten "nowy" kotek

Obrazek
Obrazek

Jenny19

 
Posty: 76
Od: Czw sie 23, 2007 18:27

Post » Czw paź 25, 2007 18:37

Łooh, tego drugiego nie pofarbowałaś czasem 8) , przesliczny jest, ta rudosc na karczku...
No bomba
są w domu?
Super że jest Dt

Pozdrawiam

KaasiakN

 
Posty: 590
Od: Pt mar 09, 2007 19:36

Post » Czw paź 25, 2007 21:35

Taaa, wandul jest nezastapiona! Złota kobieta!
ale i ty, Jenny, to kochana dziewczyna!

malagos

Avatar użytkownika
 
Posty: 1590
Od: Pon wrz 05, 2005 20:54
Lokalizacja: okolice Makowa Maz.




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 67 gości