Chłopaki chyba postanowili, że nie dadzą się wyadoptować.

Jak tylko mam czas i głowę żeby intensyfikować poszukiwania, to natychmiast któryś zaczyna chorować. czasem jest to tylko lekki katar a czasem coś wyglądającego dużo poważniej. Mam jednak nadzieję, że w końcu trafi się TEN dom, który nie wycofa się na wieść, że mają kłopoty ze zdrowiem.
