ALICJA, MAKSIU, ZUZIA - toczy się życie:):):):):):):):):):)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie paź 21, 2007 10:59

No i Alusia z Maksiem przekazują również fuuuuurę głasków dla Scypiorków!!! :smiech3: :smiech3: :smiech3:

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Nie paź 21, 2007 11:02

zuzia96 pisze:
Femka pisze:
zuzia96 pisze:Witamy, witamy razem z rannymi ptaszkami Alusią i Maksiem wujka Bubora, Kropcię i ...wszystkich forumowiczów:lol: :lol: :lol:
My z Alusią już jesteśmy po wizycie u wetki, bo jak wiesz Alusia też jest alergiczką (pokarmową i skórną) i jeździmy na zastrzyki :cry: :cry: :cry:


hmmm, to doooopka pokłuta :( Ale z Twoich relacji wynika, że humorek panience cały czas dopisuje :D i apetycik :D
głaski dla Maksia i Alusi


Apetycik dopisuje, humorek również, ale nie możemy wyleźć z choróbska. Ranka na pleckach nie goi się, teraz nosimy kubraczek już bez przerwy. Do tego ciągle furczy w nosku. Harce z Maksiem obowiązkowe codziennie, ale niestety Alusia szybko się męczy. :wink: :wink:


Zuziu, jeszcze trochę cierpliwości. Milusia jest u mnie od połowy kwietnia i dopiero całkiem niedawno skończyły się jej wizyty u Pani Doktor. Za to teraz pojawiają się problemy z robieniem qpki. Dzisiaj znów była w uzyciu parafinka.
Milusia po pół roku dopiero zaczyna tak naprawdę brać udział w życiu naszej rodziny. Do tej pory siedziała głównie na kanapie albo fotelu. Od kilku dni zaledwie zaczyna chodzić za pozostałymi Szczypiorkami. A ciągle mi się wydaje, że słyszę coś niepokojącego w nosku. Tylko, że teraz już nie zabieram jej natychmiast do Pani Doktor, bo stres z tym związany nasila znacznie objawy i zmniejsza odporność. Mam w domu specyfik, którym psikam nosio, gdy już jestem pewna, że jest to niezbędne.
Alusia też sobie poradzi ze swoją alergią. I kiedyś przestanie się tak szybko męczyć.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie paź 21, 2007 11:24

Femka pisze:
zuzia96 pisze:
Femka pisze:
zuzia96 pisze:Witamy, witamy razem z rannymi ptaszkami Alusią i Maksiem wujka Bubora, Kropcię i ...wszystkich forumowiczów:lol: :lol: :lol:
My z Alusią już jesteśmy po wizycie u wetki, bo jak wiesz Alusia też jest alergiczką (pokarmową i skórną) i jeździmy na zastrzyki :cry: :cry: :cry:


hmmm, to doooopka pokłuta :( Ale z Twoich relacji wynika, że humorek panience cały czas dopisuje :D i apetycik :D
głaski dla Maksia i Alusi


Apetycik dopisuje, humorek również, ale nie możemy wyleźć z choróbska. Ranka na pleckach nie goi się, teraz nosimy kubraczek już bez przerwy. Do tego ciągle furczy w nosku. Harce z Maksiem obowiązkowe codziennie, ale niestety Alusia szybko się męczy. :wink: :wink:


Zuziu, jeszcze trochę cierpliwości. Milusia jest u mnie od połowy kwietnia i dopiero całkiem niedawno skończyły się jej wizyty u Pani Doktor. Za to teraz pojawiają się problemy z robieniem qpki. Dzisiaj znów była w uzyciu parafinka.
Milusia po pół roku dopiero zaczyna tak naprawdę brać udział w życiu naszej rodziny. Do tej pory siedziała głównie na kanapie albo fotelu. Od kilku dni zaledwie zaczyna chodzić za pozostałymi Szczypiorkami. A ciągle mi się wydaje, że słyszę coś niepokojącego w nosku. Tylko, że teraz już nie zabieram jej natychmiast do Pani Doktor, bo stres z tym związany nasila znacznie objawy i zmniejsza odporność. Mam w domu specyfik, którym psikam nosio, gdy już jestem pewna, że jest to niezbędne.
Alusia też sobie poradzi ze swoją alergią. I kiedyś przestanie się tak szybko męczyć.


Oby tak było!!! Bo już kiedyś miałam dołek psychiczny, czy ona wyjdzie z tego. Mam teraz dobrą wetkę i widzę, że zależy jej na wyleczeniu Alusi. Ale nie wiadomo, na co jest uczulona. Nawet podejrzewałam, że jest uczulona na........Maksia!!! Bo po wspólnej kotłowaninie Alusia siada i ma napad kichania. Kiedyś naliczyłam 12 kichnięć pod rząd :cry: :cry: :cry: Ale wetka mi wyjaśniła, że ona jest osłabiona i to wyzwala w niej kichawkę. A jaki specyfik masz do noska?

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Nie paź 21, 2007 11:28

zuzia96 pisze:
Femka pisze:
zuzia96 pisze:
Femka pisze:
zuzia96 pisze:Witamy, witamy razem z rannymi ptaszkami Alusią i Maksiem wujka Bubora, Kropcię i ...wszystkich forumowiczów:lol: :lol: :lol:
My z Alusią już jesteśmy po wizycie u wetki, bo jak wiesz Alusia też jest alergiczką (pokarmową i skórną) i jeździmy na zastrzyki :cry: :cry: :cry:


hmmm, to doooopka pokłuta :( Ale z Twoich relacji wynika, że humorek panience cały czas dopisuje :D i apetycik :D
głaski dla Maksia i Alusi


Apetycik dopisuje, humorek również, ale nie możemy wyleźć z choróbska. Ranka na pleckach nie goi się, teraz nosimy kubraczek już bez przerwy. Do tego ciągle furczy w nosku. Harce z Maksiem obowiązkowe codziennie, ale niestety Alusia szybko się męczy. :wink: :wink:


Zuziu, jeszcze trochę cierpliwości. Milusia jest u mnie od połowy kwietnia i dopiero całkiem niedawno skończyły się jej wizyty u Pani Doktor. Za to teraz pojawiają się problemy z robieniem qpki. Dzisiaj znów była w uzyciu parafinka.
Milusia po pół roku dopiero zaczyna tak naprawdę brać udział w życiu naszej rodziny. Do tej pory siedziała głównie na kanapie albo fotelu. Od kilku dni zaledwie zaczyna chodzić za pozostałymi Szczypiorkami. A ciągle mi się wydaje, że słyszę coś niepokojącego w nosku. Tylko, że teraz już nie zabieram jej natychmiast do Pani Doktor, bo stres z tym związany nasila znacznie objawy i zmniejsza odporność. Mam w domu specyfik, którym psikam nosio, gdy już jestem pewna, że jest to niezbędne.
Alusia też sobie poradzi ze swoją alergią. I kiedyś przestanie się tak szybko męczyć.


Oby tak było!!! Bo już kiedyś miałam dołek psychiczny, czy ona wyjdzie z tego. Mam teraz dobrą wetkę i widzę, że zależy jej na wyleczeniu Alusi. Ale nie wiadomo, na co jest uczulona. Nawet podejrzewałam, że jest uczulona na........Maksia!!! Bo po wspólnej kotłowaninie Alusia siada i ma napad kichania. Kiedyś naliczyłam 12 kichnięć pod rząd :cry: :cry: :cry: Ale wetka mi wyjaśniła, że ona jest osłabiona i to wyzwala w niej kichawkę. A jaki specyfik masz do noska?



wodę morską w sprayu. Tanie to nie jest (opakowanie ok. 25 zł), ale na długo wystarcza. Pani Doktor specyfik oceniła jako bardzo przydatny na przeczyszczanie noska. I nakazała podawać, jak się Milusi zacznie znowu furczeć. Dopiero jak nie pomoże, mamy lecieć pędem do wetki. Ale po ostatecznym uporaniu się z płycami i po szczepieniu dawałam jej to tylko raz i pomogło.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie paź 21, 2007 12:04

Dzięki Femko. Alusia nie jest jeszcze zaszczepiona i narazie nie wiem, kiedy to nastąpi. Wetka zastanawia się nad zaszczepieniem jej przeciw grzybicy, bo w zeskrobinie z ranki wyszedł jej minimalny grzyb i zastanawia się, czy w Alusi gdzieś głęboko nie siedzi grzyb i daje takie objawy. A w szczepienie schronowe nie bardzo wierzy. Kiedyś, kiedy miałam tego doła psychicznego, wetka powiedziała tak do mnie: "umawiamy się - pani nie płacze, ja obniżam koszty leczenia i walczymy!" No to zdałam się na nią i...walczymy. Też pamiętam, jak długo trwała walka z biegunką, ale to już przeszłość. Wiem też, że leczenie chorób skórnych jest długotrwałe. Najgorsze jest to, że wetka zabroniła Alusi spać ze mną w pościeli, bo szuka przyczyny uczulenia. A widziałaś, gdzie Alusia najbardziej lubi spać!!! :lol: :lol: :lol: No i jak ja mam ją wyrzucić???? :cry: :cry: :cry:
Zresztą ona i tak wraca, taka uparta jest gadzina!!!

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Nie paź 21, 2007 13:07

zuzia96 pisze:Dzięki Femko. Alusia nie jest jeszcze zaszczepiona i narazie nie wiem, kiedy to nastąpi. Wetka zastanawia się nad zaszczepieniem jej przeciw grzybicy, bo w zeskrobinie z ranki wyszedł jej minimalny grzyb i zastanawia się, czy w Alusi gdzieś głęboko nie siedzi grzyb i daje takie objawy. A w szczepienie schronowe nie bardzo wierzy. Kiedyś, kiedy miałam tego doła psychicznego, wetka powiedziała tak do mnie: "umawiamy się - pani nie płacze, ja obniżam koszty leczenia i walczymy!" No to zdałam się na nią i...walczymy. Też pamiętam, jak długo trwała walka z biegunką, ale to już przeszłość. Wiem też, że leczenie chorób skórnych jest długotrwałe. Najgorsze jest to, że wetka zabroniła Alusi spać ze mną w pościeli, bo szuka przyczyny uczulenia. A widziałaś, gdzie Alusia najbardziej lubi spać!!! :lol: :lol: :lol: No i jak ja mam ją wyrzucić???? :cry: :cry: :cry:
Zresztą ona i tak wraca, taka uparta jest gadzina!!!


ciesz się, że w końcu trafiłaś na taką wetkę. Widać, że zależy jej na czymś znacznie więcej niż kasie.

A z tym spaniem w pościeli... czy ona sama nie uciekałaby z łóżka, gdyby kontakt z pościelą ją uczulał?
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie paź 21, 2007 13:27

zuzia96 pisze: Najgorsze jest to, że wetka zabroniła Alusi spać ze mną w pościeli, bo szuka przyczyny uczulenia. A widziałaś, gdzie Alusia najbardziej lubi spać!!! :lol: :lol: :lol: No i jak ja mam ją wyrzucić???? :cry: :cry: :cry:
Zresztą ona i tak wraca, taka uparta jest gadzina!!!


Ale chyba wetka nie podejrzewa, że Alusia jest uczulona na te dwie ulubione poduszeczki :wink: :lol:
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Nie paź 21, 2007 17:57

Amika6 pisze:
zuzia96 pisze: Najgorsze jest to, że wetka zabroniła Alusi spać ze mną w pościeli, bo szuka przyczyny uczulenia. A widziałaś, gdzie Alusia najbardziej lubi spać!!! :lol: :lol: :lol: No i jak ja mam ją wyrzucić???? :cry: :cry: :cry:
Zresztą ona i tak wraca, taka uparta jest gadzina!!!


Ale chyba wetka nie podejrzewa, że Alusia jest uczulona na te dwie ulubione poduszeczki :wink: :lol:


Niestety, na te dwie ulubione poduszeczki podejrzenie padło też!!! :placz: :placz: :placz: :mrgreen:

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Pon paź 22, 2007 18:13

Dzisiaj rano zauważyłam niesamowitą rzecz :roll: :roll: :roll: :roll: Maksio lizał pyszczek Alusi :1luvu: :1luvu: :1luvu: Wyobrażacie sobie??? :dance: :dance: :dance: Znaczy to, że miłość bratersko-siostrzana rozkwita :balony: :balony:
Rano bardzo spieszyłam się i nie miałam czasu go za to wyściskać, ale nadrobiłam wieczorem :kitty: :kitty: :king: :king: Super gościu!!!!

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Pon paź 22, 2007 19:21

No to jest jedna z najlepszych wiadomości, którą dziś czytałam na Forum!!!
Marcelibu
 

Post » Pon paź 22, 2007 19:39

zuzia96 pisze:Dzisiaj rano zauważyłam niesamowitą rzecz :roll: :roll: :roll: :roll: Maksio lizał pyszczek Alusi :1luvu: :1luvu: :1luvu: Wyobrażacie sobie??? :dance: :dance: :dance: Znaczy to, że miłość bratersko-siostrzana rozkwita :balony: :balony:
Rano bardzo spieszyłam się i nie miałam czasu go za to wyściskać, ale nadrobiłam wieczorem :kitty: :kitty: :king: :king: Super gościu!!!!



najdroższy kociak świata :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :flowerkitty: :flowerkitty: :flowerkitty: :flowerkitty:

cudny pluszowy Maksio :D
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Wto paź 23, 2007 15:28

Dzień dobry!!
Tych zdjęć nie powinnam pokazywać na forum, bo możecie zgłosić mnie do TOZ-u za...głodzenie kociaków. Dwa koty...przy...jednej..pustej..misce.
Ale zapewniam, że są to BARDZO SZCZĘŚLIWE KOTY :lol: :lol: :lol:
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Czekamy cierpliwie.....
No, da w końcu jeść, czy nie....
Dalej nic nie ma w miseczce????

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Wto paź 23, 2007 15:33

bardzo śliczny widok, jak dwa zaprzyjaźnione footerka czekają na żarełko :D
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Wto paź 23, 2007 16:25

Fajne kolory footer. Gdyby Alicja miała białe uszka i białą końcówkę ogonka, to by była negatywem Maksia!
Marcelibu
 

Post » Wto paź 23, 2007 16:43

Śliczne kocianki (chociaż takie biedne i głodne :wink: )
A kubraczek Alusi jest bardzo twarzowy :D

Zuziu nie dostałam jeszcze nr konta za kubeczek
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Hana, Silverblue i 111 gości