Koty p.Ali II - smutno...

» Sob paź 20, 2007 17:16

Wąsik nie żyje...

:placz:

» Sob paź 20, 2007 17:29

[*]

» Sob paź 20, 2007 18:24

CoToMa... przykro mi, że nie da się Twojego smutku podzielić, że nie możemy go od Ciebie zabrać, żeby Tobie było lżej...
Myślę jednak, że wszyscy, którzy się tutaj wpisują ślą do Ciebie i Pani Ali mnóstwo ciepłych myśli i może to przyniesie Wam chociaż odrobinę ulgi...

Tula [*]
Brewka [*]
Wąsik [*]

» Sob paź 20, 2007 19:21

O matko! Takie piękne kicie! jak moja Diana.. Bardzo bardzo współczuję!!!!

» Sob paź 20, 2007 19:47

pixie65 pisze:CoToMa... przykro mi, że nie da się Twojego smutku podzielić, że nie możemy go od Ciebie zabrać, żeby Tobie było lżej...
Myślę jednak, że wszyscy, którzy się tutaj wpisują ślą do Ciebie i Pani Ali mnóstwo ciepłych myśli i może to przyniesie Wam chociaż odrobinę ulgi...

Tula [*]
Brewka [*]
Wąsik [*]

bardzo ładnie to napisałaś
jestem z CoToMa z całych sił
tak bardzo chciałabym ulżyć

» Sob paź 20, 2007 21:13

O Matko Jedyna... :cry:

[i] . Ciepłe myśli ślę, trzymaj się Słonko, ściskam mocno!!! Nie jesteś sama.

» Sob paź 20, 2007 21:26

Strasznie ,strasznie mi przykro
Biedne kotuchy biegajcie teraz szczesliwe za teczowym mostem [*] [*] [*]

CoToMa ,przytulam bardzo mocno,Rzeczywiscie za duzo na raz

,ale pamietaj czlowiek moz eduzo zniesc,szczegolnie gdy za chwile niesie pomoc innym,jeszcze bardziej potrzebujacym
Nie jestes sama.Wszyscy Cie bardzo kochamy!i wierzym ,ze kiedys nadejdzie taki dzien ,ze nie bedziesz musiala sie tak smucic...

» Sob paź 20, 2007 21:36

Żadne słowa nie wyrażą jak bardzo mi przykro.

Tulu, Brewko, Wąsiku - śpijcie spokojnie. [*]

» Sob paź 20, 2007 22:27

Do 22giej rozrabiałam interferon, wyszło około 250 fiolek.
Radzio nadal walczy. Jego mamusia jest w dobrym stanie.
Mała Masza nareszcie zaczęła jeść. Przedwczoraj była zaszczepiona i po szczepieniu zrobiła sie osowiała. Dzisiaj zaczęła się na szczęście trochę bawić.
Ocelotka jest bardzo mizerniutka. Bardzo schudła. Jest cały czas na lekach. W zasadzie ona jest leczona prawie non stop już przez dwa lata.
Jawka się poprawiła. Troszkę przytyła. Sister również.
Schwarcel tez już doszedł do siebie. Problemy z sikaniem ma już za sobą.
Atikowi oczy się bardzo poprawiły po stosowaniu Tobrexu.

Wczoraj do swojego nowego domu poszła Kala, 8-letnia sunia, która po śmierci właścicielki miała być uśpiona.
Do domu tez poszła miesięczna czarna koteczka, ostatnio podrzucona pod drzwi przytuliska.
W poniedziałek pojechał też do domu bardzo kochany i przymilasty Stuart Malutki.

Zrobiłam dzisiaj kilka fotek Sówce w kubraczku i Filemonowi. Ale nawet nie mam siły ich wstawić. Myszak się do mnie przytula, wszyscy już zasnęli, a ja jak sierota siedzę przy kompie w kurtce i nawet nie mam siły się rozebrać.

Dzisiaj mój Jędrek stwierdził, że mama ma we krwi geny kota. Czyli chyba całkiem normalna nie jestem...

» Nie paź 21, 2007 1:25

Przykro mi, w takim momencie tutaj dotarłam.
CoToMa naprawdę współczuję i nie wiem, jak Cię pocieszyć :cry:

Kasę na "moje" kotki, Dzięki Wam zdrowe, wyślę po niedzieli

» Nie paź 21, 2007 5:31

Cieple mysli sle.

:ok:

:ok:

:ok:

» Nie paź 21, 2007 7:24

Bardzo wszystkim dziękuję za wsparcie, za ciepłe myśli i słowa.
:1luvu:

Aż boję się dzwonić z zapytaniem o Radzia. Chyba jeszcze poczekam, bo często się zdarza, że pani Ala kładzie sie dopiero nad ranem. Poprzedniej nocy nie spała w ogóle, a na dodatek jest przeziębiona.
Bardzo proszę też za nią potrzymać kciuki...