My do Irlandii, a kot do piachu... IRA szuka domu...fotki...

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt paź 19, 2007 0:22 Re: SZKODA !!!!!

Gabriela31 pisze:....Tak sie zastanawiam nad tymi ludzmi co niechcieli tego kotka przeciesz mogli tak samo sie opiekowac jak i w Polsce!!!


To ja ci wytłumaczę. Przygotowanie Pcimki i Olka do wyjazdu kosztowało około 1000zł i 6 miesięcy (czipy, paszporty, szczepienia, badania).

Przewiezienie:
- samochodem co najmniej 800 euro
- samolotem 1000 euro od sztuki

Ja ostatecznie swoich nie przywiozłem ponieważ nie znalazłem dla nich odpowiedniego mieszkania tutaj (Dublin). Wracam do nich za 10 dni i naprawdę jestem z tego powodu szczęśliwy.

Gabriela31 pisze: .Wogole szkoda dla nich literek :crying:


Fakt. Pzdr.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 19, 2007 8:18

PcimOlki, Myszeńka zbiera materiały do artykułu o emigrantach i losach ich zwierzaków: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=67138

Napisz tam jak to było z Tobą i jak rozwiązałeś problem kotów, które musiały zostać w Polsce w czasie Twojej nieobecności. Potwierdź, że niekoniecznie trzeba je oddawać do schroniska, wywozić do lasu lub zanosić do weta do uśpienia... :roll:

Joasia
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16787
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Pt paź 19, 2007 9:05

biedna kotka:( nie wyobrażam sobie jak można tak zrobić. Moze w przyszlosci tez stąd wyjadę ale niegdy nei zostawię ty moich dwóch kotek. Choćbym nie wiem jakie formalności musiała załatwic, to pojadą ze mną :)

mika_xx

 
Posty: 1959
Od: Pon lis 27, 2006 22:51
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob paź 20, 2007 2:03

JoasiaS pisze:PcimOlki, Myszeńka zbiera materiały do artykułu o emigrantach i losach ich zwierzaków: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=67138

Napisz tam jak to było z Tobą i jak rozwiązałeś problem kotów, które musiały zostać w Polsce w czasie Twojej nieobecności. Potwierdź, że niekoniecznie trzeba je oddawać do schroniska, wywozić do lasu lub zanosić do weta do uśpienia... :roll:
Joasia


Po prostu miałem gdzie je zostawić. W przeciwnym wypadku zabrałbym je, w ciemno, ze sobą (wysoce ryzykowne) albo nie wyjechałbym wcale. Nigdy nie było innych opcji. Pzdr.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie paź 21, 2007 23:36

I się nie udało znaleźć czasu, ale się uda (mam nadzieję) i napiszę, z Waszą pomocą, list o niechcianych miłościach ... o Losie tych, co bezgranicznie i na ślepo zaufali ... człowiekowi.

Kasiu D., co u Iry :?: :?
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Pon paź 22, 2007 8:28

Kasiu D., co u Iry :?: :?: :?: :?:

Joasia
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16787
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Wto paź 23, 2007 8:09

Kasiu D., co u Iry :?: :?: :?: :?:

Joasia
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16787
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Wto paź 23, 2007 9:13

Ira juz zupełnie na powierzchni.
Jak podchodze blisko zeby nałożyc do miske to syczy na mnie z budki wystawiając kawałek nosa...

Próbowąłam spojrzec na jej sytuacje jej oczami wyszło mi, ze kota ma ciepło (budka styropianowa), spokój ( jest sama w pomieszczeniu), jedzenie, picie i kuwetę. Nie ma też możliwosci ucieczki bo w sobote wszystkie dostepne otwory zostały pozatykane styropianem i opiankowane... Nie ma tylko człowieka no ale to już troche jej winy w tym.
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Śro paź 24, 2007 6:58

Hop na pierwszą stronę. Może ktoś wypatrzy kota, który "kocha za bardzo", przygarnie i oswoi Irę na nowo...
Obrazek

graszka-gn

Avatar użytkownika
 
Posty: 3964
Od: Wto maja 29, 2007 19:04

Post » Śro paź 24, 2007 8:50

Hop ...

:roll:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Śro paź 24, 2007 19:15

Kocinko, hop po domek :twisted:
Pokaż mi swoje zwierzątko, a powiem Ci jaki jesteś.

elsia

 
Posty: 372
Od: Pon wrz 10, 2007 10:25
Lokalizacja: Kraków/Kurdwanów

Post » Czw paź 25, 2007 7:53

w górę Ira :!:

Joasia
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16787
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Pt paź 26, 2007 7:24

Nikt nie pokocha :?: :placz:

graszka-gn

Avatar użytkownika
 
Posty: 3964
Od: Wto maja 29, 2007 19:04

Post » Pt paź 26, 2007 8:56

Tu potrzebna jest Wielka, Bardzo Mądra Miłość Kogoś Wyjątkowego ... a o taką w dzisiejszych czasach nie jest łatwo :|

Kasiu D., co słychać u upartej panny :?: :roll:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Sob paź 27, 2007 10:36

Kasiu, może jakieś fotki by sie przydały? Boję się, że samo "hopanie" w tym wątku nie ma większego sensu... :roll: . Co planujesz z nią dalej? To czekanie aż sama się oswoi pewnie potrwa jeszcze bardzo długo... Może jednak ta klatka nie była złym pomysłem? Sama nie wiem... Nigdy nie byłam w takiej sytuacji, nie miałam do czynienia z takim kotem. Może napisz jak ty to widzisz? Na KOCIARNI mają wątki koty gotowe do adopcji. Zaglądają tu ludzie szukając takich właśnie kotów. Ona absolutnie do adopcji gotowa nie jest. Może jednak lepiej byłoby dać ją na KOTY i szukać doświadczonego w oswajaniu forumowego domu tymczasowego, który przygotuje ją na dom stały?

Proszę napisz co planujesz robić z nią dalej?

Joasia
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16787
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 44 gości