Moje persisko bardzo się rwie do ogródka. Nie wypuszczam go samego, cały czas jest pilnowany - mam niskie płotki do sąsiadów, które przeskakuje z łatwoscią. Latem wyjście do ogrodu zamknięte, otwieramy okna na uchylne jak jesteśmy w domu. Gdy nas nie ma, okna zamknięte. Zostawiam otwarty balkon na piętrze, koty nauczyły się na nim spędzać dużo czasu. Najgorzej przyzwyczaić do wolności
Persa pilnuję głównie dla własnego spokoju (bo ja cykor jestem jeśli chodzi o koty) - pewnie by wrócił, ale wolałabym, żeby nie miał kontaktów z innymi kotami. Wiem, ze gdyby nie trafił do domu, nie poradziłby sobie na wolności (nie jest w stanie sam pielęgnować futra i oczu, ma wrażliwszy zołądek, dzikie koty nie lubią długowłosych itp)
To jest mimo wszystko rasa kanapowców, nie za bardzo radzą sobie na wolności, co widać po persikach, które znalazły sie w schroniskach.
Musisz na początku chodzić z nim, zobaczysz czy on z tych ciekawskich, czy raczej będzie zainteresowany tylko swoim terenem. Jeśli faktycznie mur wysoki, to może rzeczywiście miałby frajdę ... Poobserwuj, czy jest w stanie sam przeleźć przez mur - persy wbrew pozorom i opiniom wcale nie są leniwymi kanapowcami (mojemu jeszcze się zdarzają wyskoki mimo 15 lat na karku)
No i zapraszam na Persję - tam znajdziesz wszystkie wiadomości, których potrzebujesz (oczywiście będziesz musiała się pochwalić persikiem

)
http://www.forum.e-wind.pl/index.php