Herspri pisze:...Powiedzcie mi... coś jeszcze o Kizi

Trudno opowiedzieć o zwierzątku, którego się właściwie nie zna.
Te paręnaście minut, które możemy poświęcić każdej kocinie podczas odwiedzin w Schronisku, niewiele nam o nim powie.
Kizia na poczatku odwiedzin, zawsze była dość nieufna i zawsze gdzieś schowana.
Później, jak tylko przekonywała się, że nikt nie chce zrobić jej krzywdy, stawała się bardzo miziasta i przytulaśna.
Zaczynała ślicznie mruczeć i barankowała.
Niezbyt chętnie chciała być trzymana na rękach, ale nie wszystkie koty przecież lubią być brane na ręce.
Ale już jutro sama będziesz mogła się przekonać jakie z Kizi cudo.
