A tam....

Leniwa jestem, z późno wstałam to sobie tylko przekopiuję z dogo.......
Tyle było wczoraj radości. Mamcia gotowała dla Dakotki kurczaczka to i Rexikowi dostała się szyjka A Pan z Krakvetu przywiózł duuuużo jedzonka To i Rexik zdążył wsadzić nochal do kociego, a kotuchy podkradały i swoje i Rexikowe kiedy pańcia mieszała i przesypywała do pudeł. Kradzione lepiej smakuje niż takie z miseczki. Czotek wykorzystał zamieszanie i wysprzątał miseczkę Dakotki.
No i pańcia kupiła dla Dakotki taką smyczkę odpowiednia do jej postury
Przy tamtej wydawało mi sie że karabinek za cieżki i tłucze ją po kosteczkach.....
A ja teraz siedzę i patrzę na ten syf którego sobie narobiłam.... Od czego zacząć sprzątanie???????????????
Ale NAJWAŻNIEJSZE ze dzieci mają zabezpieczone żarełko