Jeszcze i jeszcze. Zamykamy.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 18, 2007 8:45

Soniu, wszystko zależy od odpowiedniej perspektywy. Przedwczoraj miałam np. kryzys - wydawało mi się, że WSZYSTKIE koty są chore, że KAŻDEMU coś dolega, więc siadłam i zrobiłam listę, żeby ustalić priorytety i kolejność biegania do Doc.
I wyszło mi, że na 14 kotów:
Mimbla - serce i g.dr.oddech - ale tu leczenie jest ustalone, więc trzeba tylko czekać na efekty.
Didoo, Riddick - oczy - dostają antybiotyk, więc też trzeba poczekać.
Konsekwencja - też jest już zaopatrzona, tylko podawać i zmieniać opatrunki.

I okazało sie, że tylko z Wyrwidębem powinnam pójść do Doc, bo się zaglucił i chyba jednak na samym Scanomune i kroplach do oczu nie ujedziemy daleko.

Od razu mi się lżej zrobiło. :lol:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw paź 18, 2007 8:55

Bardzo, bardzo Cie podziwiam .
Chciałabym Cie wspomóc , ale w tym m-cu to niemożliwe,straszny dolek finansowy mam bo samochód naprawiam, ale w przyszlym m-cu obiecuję.
Milego dnia i trzymajcie sie!

gisha

 
Posty: 6080
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Czw paź 18, 2007 9:23

Soniu - :1luvu:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw paź 18, 2007 23:24

Troszkę zdjęć.

Od razu widać, kto jest naczelną mamką w Stadzie. Maluchy z Pitą:
ObrazekObrazekObrazek

Nawet w Novej [po raz pierwszy :!: ] obudził się instynkt:
Obrazek

A nawet w... Riddicku coś się obudziło 8O 8O :
Obrazek

Inni wujkowie się nie wygłupiają:
ObrazekObrazekObrazek

Na na koniec, Mimbla:
Obrazek

I ciągle niezbyt udane próby sfocenia ogonka Waligóry:
Obrazek
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt paź 19, 2007 7:42

Sliczne zdjecia, piękne maluszki, a Pita super niańka :(

gisha

 
Posty: 6080
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Pt paź 19, 2007 7:54

Jakie cudne koty :1luvu:
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18777
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pt paź 19, 2007 11:31

Jaka szkoda ze zupelnie ich nie odrozniam ...
na widok malych czarnych zupelnie sie rozklejam ...
:((
moglabym miec ich 20 ale zadne nie bedzie Smoczkiem ...
wiec nie moge.

odezwe sie
serdecznosci dla Mimbli (swietny wybor imienia)
ogonek Waligory troszke widac :)
i w ogole idylla
zdrowia dla wszystkich
zo

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt paź 19, 2007 11:44

Pooglądałam zdjęcia i się uspokoiłam. Bo dzieje sie u mnie ciś dziwnego, ale widzę, że u innych też :) . Chodzi o okupację łózka. dawno temu zdarzało sie, że któryś spał w łóżku, owszem. Ale w zeszły weekend przeniosłam swoje "biuro" (=biurko+komp+faks) do swojej sypialni i jednocześnie kupiłam taki puchaty kocyk. I mam non stop w łóżku cztery do pięciu kotów i to niekoniecznie się lubiących.
A u Agn to samo :) , więc może to normalne?

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt paź 19, 2007 11:57

Tosza, okupowanie łózka przez koty jest stanem jak najbardziej normalnym :D.
Dziwne jest, gdy tego nie robią :lol:

w wątku moich kotów można znaleźć http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=35 ... start=1005 takie sceny łóżkowe
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18777
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pt paź 19, 2007 12:13

Mam nienormalne koty-znaczy się? :lol: :lol:
W sumie, żadna nowina. :)

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt paź 19, 2007 12:16

Zima sie zbliza, koty juz zaznaczaja swoje zimowe legowiska ...

u mnie tez nastepuje podzial cieplych miejsc; co ciekawe, Rysia
zostala wykolegowana z parapetu nad grzejnikiem i z najwyzszego hamaczka na drapaku; na zmiane te miejsca okupuja Krowka i Bunia.
Czasami Rysia zdazy - wtedy spi sobie na gorze, a male uprawiaja zapasy i jazdy na grzbiecie pod krzeslami i fotelem :))

zobaczymy, co bedzie kiedy przyjda mrozy ..
zo

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt paź 19, 2007 13:16

Okupacja łóżka... taaa...
ale to i tak nic w porównaniu z łóżkiem Ariel. :mrgreen:

Tosza, masz nienormalne, bo masz ich za mało. 8) Przy 14 zawsze się znajdzie 5-6, które wlezą Ci do łóżka. :lol:

Zowisiu, czarnych nawet nasz Doc nie rozróżnia. Kiedy w zeszłym tygodniu latałam z każdym czarnym do niego, za każdym razem się mylił... No ale Ryfki już nie ma, więc zostało ich tylko trzy.

A żadna z cioć nie zachwyca się szczególnie Riddickiem... a przecież w końcu był dwujajeczny, więc jego instynkt macierzyński jest, jak dla mnie, zadziwiający. [Ma nawet jednego cycuszka wyciągniętego od ciamkania przez maluchy. Zupełnie jak Pita. :roll: ]
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt paź 19, 2007 13:35

Agn pisze:Tosza, masz nienormalne, bo masz ich za mało.

Wypluj to przez lewe ramię :)
Przy 14 zawsze się znajdzie 5-6, które wlezą Ci do łóżka. :lol:

U mnie włazi 90 do 100%
A dziwi mnie zachowanie moich kotów , bo okupacja nastąpiła znienacka.
żadna z cioć nie zachwyca się szczególnie Riddickiem...
Bo nie doczytała wszystkiego, tylko końcówkę. :oops: Ale podobno kastrowane kocury bardzo ładnie opiekują sie maluchami, były juz takie przypadki na Forum-przynajmniej masz w miarę normalnego kota :)

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt paź 19, 2007 13:44

Tosza pisze:
Agn pisze: żadna z cioć nie zachwyca się szczególnie Riddickiem...
Bo nie doczytała wszystkiego, tylko końcówkę. :oops: Ale podobno kastrowane kocury bardzo ładnie opiekują sie maluchami, były juz takie przypadki na Forum-przynajmniej masz w miarę normalnego kota :)


A czym tu się zachwycać :wink: kastrowane kocury są najlepszymi mamkami :D
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18777
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Nie paź 21, 2007 7:51

No dobra - nie ma się co zachwycać Dobrym Wujaszkiem... :roll:
8)

W domu chlamydiowy pomór. Olśniło mnie dopiero, gdy w piątek siedziałam z fundacyjnym Sreberkiem na kroplówce i miałam czas gadać z wetem, który opiekuje się fundacyjnymi kotami. To wet, u którego zaczęła leczenie Mimbla i który zawsze mnie dopytuje o jej stan. Bo z Mimblą znów gorzej. Do tego dołączył się ropny katar, mimo stałego podawania antybiotyków. I gdy padło magiczne słowo `tetracykliny` zatrybiłam... Bo to jedyna grupa antybiotyków, których Mimbla nie brała. I to też jedyna grupa, która leczy chlamydię. A przecież od tygodnia walczę z `płaczącymi` oczami Didoo i Riddicka, którym po podaniu OxycortuA oczy zaczęły się leczyć. W poniedziałek, jak tylko wrócę po zabiegu [laparotomia zwiadowcza] Sreberka, biorę Mimblę pod pachę i lecę do naszego Doc.
Rany... żeby się wreszcie udało...

Konsekwencja też nie za bardzo z ta łapą. Choć ogólnie stan koty jest doskonały. Bawi się, je i nie lubi być dotykana. To ostatnie narasta z powodu zmian opatrunków...
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: egw i 227 gości