Bungo i Lusia - koniec części pierwszej, można zamknąć wątek

[Marcelibu]

Dorota, w takim razie nie wiem, co sie dzieje, pewnikiem gdzies ten mail krąży albo juz jest u Ciebie.

A ja sie niesmialo przypomne Bungo, zeby mi podeslala te fotki, na ktorych ja jestem

I ja też nieśmiało, oczywiście

[YBenni]

A czy ja też mogę sie usmiechnąć nieśmiało ???
benana@orange.pl

[Dorota]

Mam!

Dzieki serdeczne!

Buzke zolzy Bungo juz znam (kidys musialam
przez nia przez kilkadziesiat stron watku
sie przebijac ). A teraz zobaczylam Marcelibu!

Piekne jestescie, kociary!

A... Kociska tez!

Bardzo mi miło, ale teraz ja czekam na Twoją fotkę. Już wysyłam PW... Stało się

Stalo sie!
Najnowsza moja fota jest w aparacie kolezanki.
Bede ja nekac, OK?

[Bungo]

Dziewczyny, sekundę
Ja pracuję
Zaraz wrzucę foty kotów, potem z wczorajszego spotkania wsadzę w kompa, potem będę rozsyłać.
Mogę tak

[Bungo]

Najpierw Bungo - z wieku i urzędu:
Siła spokoju - przede wszystkim obserwuje - może dadzą cos zjeść:
Punkt obserwacyjny w kuchni...

... i w pokoju



Poza tym duużo śpi
Tak

Albo tak



I czasem się myje


No i chodzi na spacery, ale fotek spacerowych nie ma, bo ciągle zapominam zabrać aparat

[Dorota]

I czasem się myje

[Bungo]

Ponieważ Lusia ma ADHD, większość jej zdjęć wygląda tak:


a w najlepszym razie tak:


To krótka przerwa w szaleństwach


No, dopadłam ukochane sznurowadło



Pobaw się ze mną...

[JoasiaS]

obie mordeczki i śliczne, i sympatyczne

Joasia

[Bungo]

Jesteśmy zażenowane pochwałami
B&L

A jak tam Twoja gromadka Joasiu? Sznycek nadal jest wolnym kotem?

[JoasiaS]

A już nie .

Jakiś miesiąc temu dowiedziałam się, że w okolicach drukarni kręci się jakiś bliżej niezidentyfikowany idiota, który ma zwyczaj strzelać do kotów z wiatrówki . Tak straciła życie wychodząca kotka mojej znajomej...

Decyzję podjęłam błyskawicznie - Sznycek ze swobodnie łażącego kota firmowego został przerobiony na niewychodzącego kota domowego. Ku mojemu najwyższemu zdumieniu - przyjął to z pełnym zrozumieniem i od trzech tygodni mieszka z nami bez słowa protestu! (przypomnę, że wcześniej podejmowane próby udomowienia go spełzały na niczym - wył pod drzwiami, kategorycznie domagając się wypuszczenia...). Najlepsze jest to, że moi wojowniczo nastawieni do innych kotów rezydenci, przyjęli go do swego grona prawie bez większych awantur!

Kilka dni temu Sznycek odkrył radość spania w naszym łóżku i od tej pory praktycznie z niego nie wychodzi

Reasumując - jest bardzo ok

Joasia

[Bungo]

Tak kończą wychodzące uparciuchy

Cieszę się z udomowienia Sznycka. No i z tolerancyjnego nastawienia rezydentów. Czyli czwóreczka do brydża Ci się zrobiła...

[Femka]

Bungo, masz przepiękne kotuchy. zaczynam się zastanawiać, czy to sprawiedliwe

Po prostu rozpłynięta jestem jak masełko


acha, a foty z imprezy wczorajszej też poproszę na email:

aneta123@toya.net.pl

[JoasiaS]

Tak kończą wychodzące uparciuchy

Cieszę się z udomowienia Sznycka. No i z tolerancyjnego nastawienia rezydentów. Czyli czwóreczka do brydża Ci się zrobiła...

Dokładnie! Mam je wszystkie pod jednym dachem i bardzom temu rada

Najbardziej cieszy mnie to, że po 3 latach (!) nie muszę już zaglądać do firmy w soboty i niedziele, żeby wymiziać Sznycka i napełnić mu michy, bo mam go wreszcie na wyciągnięcie ręki, ufff...

Joasia

[Bungo]

Drogie Zołzy - fotki wysłane
Kaśka - którą fotę ze swoich puściłaś w obieg

Joasiu - okazuje się, że domowe koty to znacznie mniejszy kłopot niz wychodzące. Ja tez mam więcej czasu, od kiedy Bunguś spaceruje wtedy, kiedy JA mam czas i pod MOJĄ kontrolą No i nerwy w lepszym stanie....

[bubor]

To krótka przerwa w szaleństwach


Pobaw się ze mną...

Śliczne kociaste !!!
Bungo niezwykle elegancki a pannica w śliniaczku i skarpeteczkach wygląda niesamowicie
Głaski dla obu futerek !!!