Wizyta była szybka, wiec wiele nie poopowiadam.
Na kociarni bez zmian.
A w klatkach sa zmiany
Młody burasek nadal cudny, mruczacy -nadal bez domku.
Mało dzis podjadł-trzeba w sobote dokładnie mu sie przyjrzec


-mamuska Lulu - juz bez maluszka-jego losów nie znamy
natomiast Lulu bardzo nas martwi, schudła, nie chce jesc




-czarna dzikawa kotka po sterylce-jest, jak zwykle wcisnieta w kat

2 zaszczepionych burasków nie ma-ale one były w bardzo dobrej formir-mam nadzieje,ze sa w nowych domkach


Burasia zaszczepiona, ciachnieta z biegunką -chyba sie zbiera

wxinała intensinala ze hoho


-młodego czarno-białego teZ nie ma-ale jego juz nie było w poniedziałek-a był zdrowiutki-mysle ,ze jest w domku


tak pisze o tych domkach, bo wiemy,ze sa adopcje-zaczęli sie ludzie pokazywac. A te koty były młode,zdrowe i ładne

W klatce siedzi tez nowy domowy kotek -czarny z białymi małymi znaczeniami-nie zrobiłam fotek-ciemno juz było