Powód wysuwania się trzeciej powieki

[Malgorzata]

Moj smietnikowy dzieciak, Franciszek, kiedy go "zwinelam", mial jedno oczko zamkniete na stale,drugie na stale zasnute trzecia powieka, balam sie, ze tak moze zostac. Mial koci katar ,chlamydie, herpes - powodow wiele. Tak sobie mysle, ze jesli powieki sie cofaja i nie ma zadnego stwierdzonego powodu - chwile poczekajcie, jesli nie zechca sie cofnac, serdecznie radze wizyte u okulisty, dr. Garncarza /wrazie potrzeby sluze kontaktem/
A moj Franciszek oczka sobie pieknie wyleczyl i zaraz potem zginal...
/ Ktokolwiek widzial.../
Najlepszego, Malgorzata

[Candy]

Mój pierwszy kociol,o imieniu Kocio,był tzw.kotem "wychodzącym" i potrafił znikać z domu nawet na miesiąc,bo pewnie do najbliższej kotki miał kilka kilometrów (tam gdzie mieszkałam poza mną nikt kotów nie miał).Jak wracał,cały złajdaczony i wychudzony,to siedział w domu,aż znowu robił się tłuściutki i grubiutki i wielgaśny.
Kiedyś wrócił,właśnie z trzecią powieką na pół oka i wystraszyliśmy się,czy się nie wściekł czasem (szczepiony był,ale...)
No i wet nam powiedział,że kot jest wygłodzony:(
Szybko wrócił do formy,jak zwykle
Mój Kociol-Kociolowaty

[kawa]

Dzięki raz jeszcze; tak się przyglądałam Smolikowi
bardzo dokładnie wczoraj i dzisiaj.
Powieczki naprawdę sporo już się schowały w ciągu
tego miesiąca u nas (ale ten czas leci...). Chyba nie ma powodu
teraz panikować, może nawet całkiem się schowają w końcu?
Malutki on jeszcze i wciąż rośnie

[Malgorzata]

Kawa, wyczytalam, ze jestes z Krakowa. Ktos w tym pieknym miescie szuka rudego, kuwetowego kotka, plec obojetna. Gdzies jest ogloszenie, bede posredniczyc, gdybys cos miala. Jak powieki?
Pozdrawiam,Malgorzata

[kawa]

Hej Małgorzata,
z trzecią powieczką Smolika jest tak, jak napisałam powyżej

Co do ogłoszenia: czy mogłabys trochę jaśniej?
Nie bardzo rozumiem, o co Ci chodzi.
O pomoc w adopcji? Masz do oddania kotka?
No i to chyba nie ten wątek

[Malgorzata]

Witam,tak, przepraszam,nie ten watek, ale wrocilam tu, bo wydawalo mi sie, ze jestes z Krakowa i dobrze mi sie zapamietalo, wiec pomyslalam, ze przy okazji Cie zapytam. Nie, ja nie mam kota do oddania, taki kotek potrzebny jest komus w Krakowie. Ogloszenie jest na innym forum i poniewaz wiecej jest kotow, niz ludzi, chcacych sie nimi opiekowac, chetnie posrednicze w takich sprawach - gdybys cos wiedziala o takim kotku, daj prosze znac - mam nadzieje, ze sie nie obrazilas!
Mam tez nadzieje, ze powieki szybko wydobrzeja calkiem, gdybys miala jakies zastrzezenia, dr.Garncarz ma tez chyba strone, postaram sie znalezc, jego nr.tel. mam.
Pozdrawiam,M.