S.KATOWICE-III-zapraszamy do nowego watku-100 strona

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto paź 16, 2007 14:28

Na dogomanii na jednym z wątków pojawiął się taka informacja:

"jestem z katowic,
tamze wlasnie nad dolina 3 stawow sa dwie restauracje, przy ktorych stoluja sie koty,
dwie mamy i sporo kociat z lata,
kotki teoretycznie wygladaja ladnie(grubiutkie, blyszczaca siersc), ale na wlasne
oczy widzialam, jak jeden z dwoch obserwowanych przez mnie kichal ropnym sluzem, ktory wypadal na deski, na ktorych kotek siedzial..
nie znam sie na kotkach, ale nie wygladalo to dobrze..
kelner powiedzial mi, ze ze 4 kociaki juz umarly..

kotki spia chyba gdzies nad dolina czyli w lesie, o tam wlasnie jest las wszedzie..

jezeli znacie kogos z katowic, to przekazcie prosze ten temat dalej!
ja niestety nikogo takiego nie znam.." Kako80

http://www.dogomania.pl/forum/showpost. ... tcount=202

Możecie coś poradzić?...
Obrazek ObrazekObrazek


.../\„,„/\ εїз ~
...( =';'=)
.../*♥♥*\
.(.|.|..|.|.)...(◕◡◕) ɯǝʇsǝɾ ɔęıʍ ęzɔnɹɯ

halbina

Avatar użytkownika
 
Posty: 7001
Od: Śro maja 23, 2007 22:26
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto paź 16, 2007 14:33

iwona_35 pisze:
CoToMa pisze:Moim zdaniem klatka musi mieć metr długości. Kot przecież musi mieć jakiś minimalny komfort przebywania w niej. Wysoka aż tak bardzo ja te psie być nie musi.
Weźcie tez pod uwagę fakt, że drzwiczki, które będą dostępne, muszą być na tyle duże, żeby można było przez nie wyjąć kuwetę...


A jakie Wy macie, dokładnie i za ile i gdzie kupujecie?


My używamy właśnie króliczych. Minimum to 100cm długości. One się sprawdzają. Mamy też dwie o długości 120 cm, np. dla mamy z kociakami.
Mamy też mniejsze, 80 cm, ale te używamy tylko awaryjnie i tylko dla pojedynczych małych kociątek.

Ostatnio kupowałam takie:
http://www.allegro.pl/item252430874_sup ... 00_cm.html

Przez górne drzwiczki spokojnie można wyjąć kuwetę, a przodem bezproblemu wymieniać miseczki.

My jeszcze powieszamy koszyczki z jednej strony, albo wkładamy pudełko, żeby kot miał budkę, aby sie lepiej czuł.

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Wto paź 16, 2007 14:33

halbina pisze:Na dogomanii na jednym z wątków pojawiął się taka informacja:

"jestem z katowic,
tamze wlasnie nad dolina 3 stawow sa dwie restauracje, przy ktorych stoluja sie koty,
dwie mamy i sporo kociat z lata,
kotki teoretycznie wygladaja ladnie(grubiutkie, blyszczaca siersc), ale na wlasne
oczy widzialam, jak jeden z dwoch obserwowanych przez mnie kichal ropnym sluzem, ktory wypadal na deski, na ktorych kotek siedzial..
nie znam sie na kotkach, ale nie wygladalo to dobrze..
kelner powiedzial mi, ze ze 4 kociaki juz umarly..

kotki spia chyba gdzies nad dolina czyli w lesie, o tam wlasnie jest las wszedzie..

jezeli znacie kogos z katowic, to przekazcie prosze ten temat dalej!
ja niestety nikogo takiego nie znam.." Kako80

http://www.dogomania.pl/forum/showpost. ... tcount=202

Możecie coś poradzić?...


wiesz co nie jestem pewna, jeżeli tam jest taki parking, na przodzie to to są koty co miała nimi zająć się teraźniejsza Fundacja FA.

Niech ta osoba napisze , albo zadzwoni do Prezes Fundacji, bo na 99% tymi kotami miała sie nimi zająć.
Były przeprowadzane rozmowy i plany co do ich dalszego losu
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Wto paź 16, 2007 14:43

CoToMa pisze:Przez górne drzwiczki spokojnie można wyjąć kuwetę, a przodem bezproblemu wymieniać miseczki.

.


no i ja własnie niestety tu widze problem-bo one stoja na takim regale i od góry nie ma do nich dostępu.
Poza tym ja jeszcze myslałam, zeby zrobic z tyłu polke w tych wysokich jako dodatkowe legowisko.

mar9-a zmierz Ty ta latke po Mruczusiu
Ostatnio edytowano Wto paź 16, 2007 14:45 przez Mała1, łącznie edytowano 2 razy

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto paź 16, 2007 14:44

CoToMa pisze:
iwona_35 pisze:
CoToMa pisze:Moim zdaniem klatka musi mieć metr długości. Kot przecież musi mieć jakiś minimalny komfort przebywania w niej. Wysoka aż tak bardzo ja te psie być nie musi.
Weźcie tez pod uwagę fakt, że drzwiczki, które będą dostępne, muszą być na tyle duże, żeby można było przez nie wyjąć kuwetę...


A jakie Wy macie, dokładnie i za ile i gdzie kupujecie?


My używamy właśnie króliczych. Minimum to 100cm długości. One się sprawdzają. Mamy też dwie o długości 120 cm, np. dla mamy z kociakami.
Mamy też mniejsze, 80 cm, ale te używamy tylko awaryjnie i tylko dla pojedynczych małych kociątek.

Ostatnio kupowałam takie:
http://www.allegro.pl/item252430874_sup ... 00_cm.html

Przez górne drzwiczki spokojnie można wyjąć kuwetę, a przodem bezproblemu wymieniać miseczki.

My jeszcze powieszamy koszyczki z jednej strony, albo wkładamy pudełko, żeby kot miał budkę, aby sie lepiej czuł.



aa, rozumiem, ale wydaje mi się że dwie takie są w schronisku i niestety sa nie wykorzystane....musimy to sprawdzić, tzn dlaczego
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Wto paź 16, 2007 14:48

iwona_35 pisze:
CoToMa pisze:
iwona_35 pisze:
CoToMa pisze:Moim zdaniem klatka musi mieć metr długości. Kot przecież musi mieć jakiś minimalny komfort przebywania w niej. Wysoka aż tak bardzo ja te psie być nie musi.
Weźcie tez pod uwagę fakt, że drzwiczki, które będą dostępne, muszą być na tyle duże, żeby można było przez nie wyjąć kuwetę...


A jakie Wy macie, dokładnie i za ile i gdzie kupujecie?


My używamy właśnie króliczych. Minimum to 100cm długości. One się sprawdzają. Mamy też dwie o długości 120 cm, np. dla mamy z kociakami.
Mamy też mniejsze, 80 cm, ale te używamy tylko awaryjnie i tylko dla pojedynczych małych kociątek.

Ostatnio kupowałam takie:
http://www.allegro.pl/item252430874_sup ... 00_cm.html

Przez górne drzwiczki spokojnie można wyjąć kuwetę, a przodem bezproblemu wymieniać miseczki.

My jeszcze powieszamy koszyczki z jednej strony, albo wkładamy pudełko, żeby kot miał budkę, aby sie lepiej czuł.



aa, rozumiem, ale wydaje mi się że dwie takie są w schronisku i niestety sa nie wykorzystane....musimy to sprawdzić, tzn dlaczego


Jest jedna (może zepsuta).
Z tego co pamiętam przestali ja wykorzystywac po tym jak nawiały z niej dwa kolejne koty.
Chyba nie ma solidnego zamkniecia łączącego góre z dołem i koty potrafią to rozmontować.
Czasami wsadzją tam malentasy
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Wto paź 16, 2007 14:58

Julitko :1luvu:
pudła przyszły :ok:

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro paź 17, 2007 8:45

Super - cieszę sie bardzo :lol:

Koty będą miały swoje własne M 8)

Julita W.

 
Posty: 80
Od: Wto lip 24, 2007 11:22
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro paź 17, 2007 10:40

Rudy nadal potrzebuje leczenia i podawania kroplówek - dzisiaj bardzo trudno będzie mi podjechać z nim do weta - czy ktoś przejmie nad nim opiekę ?

Dziunia_40

 
Posty: 40
Od: Pon paź 08, 2007 14:31

Post » Śro paź 17, 2007 10:53

Dziunia_40 pisze:Rudy nadal potrzebuje leczenia i podawania kroplówek - dzisiaj bardzo trudno będzie mi podjechać z nim do weta - czy ktoś przejmie nad nim opiekę ?


Jedynym rozwiązaniem to szpitalik :(
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Śro paź 17, 2007 11:25

Dziunia_40 pisze:Rudy nadal potrzebuje leczenia i podawania kroplówek - dzisiaj bardzo trudno będzie mi podjechać z nim do weta - czy ktoś przejmie nad nim opiekę ?


Dziunia dzwoń do Marty, bo Marta nie ma netu i straciła kontakt z cywilizacją :twisted: ,
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Śro paź 17, 2007 12:15

iwona_35 pisze:
Dziunia_40 pisze:Rudy nadal potrzebuje leczenia i podawania kroplówek - dzisiaj bardzo trudno będzie mi podjechać z nim do weta - czy ktoś przejmie nad nim opiekę ?


Dziunia dzwoń do Marty, bo Marta nie ma netu i straciła kontakt z cywilizacją :twisted: ,


chwilowo odzyskałam net, ale nie wiem ile to szczęście potrwa, bo pojawia sie i znika :evil:
Dziuniu jesli bedziesz chciała oddac juz Rudego skontaktuj sie ze mna, a ja go umówię w szpitaliku.
Tylko wez konecznie całą dokumentację dotychczasowego leczenia. Ono musi być kontynuowane. Weci muszą wiedzieć co dostawał do tej pory
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Śro paź 17, 2007 12:21

tangerine1 pisze:
iwona_35 pisze:
Dziunia_40 pisze:Rudy nadal potrzebuje leczenia i podawania kroplówek - dzisiaj bardzo trudno będzie mi podjechać z nim do weta - czy ktoś przejmie nad nim opiekę ?


Dziunia dzwoń do Marty, bo Marta nie ma netu i straciła kontakt z cywilizacją :twisted: ,


chwilowo odzyskałam net, ale nie wiem ile to szczęście potrwa, bo pojawia sie i znika :evil:
Dziuniu jesli bedziesz chciała oddac juz Rudego skontaktuj sie ze mna, a ja go umówię w szpitaliku.
Tylko wez konecznie całą dokumentację dotychczasowego leczenia. Ono musi być kontynuowane. Weci muszą wiedzieć co dostawał do tej pory



Bettysolo, czy masz wieści z przyszłego domku? bo sprawy się kompikują :(
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Śro paź 17, 2007 16:01

Iwona wysłałam 100 zł na szpitalik dla rudego
Domek cały czas jest w kontakcie ale faktycznie sprawy się komplikują bo Gosia czyli przyszła pani rudego na cały przyszły tydzień wyjeżdza na jakieś szkolenie

Przetrzymajcie rudzielca w szpitaliku a jeśli będzie trzeba jeszcze coś dopłacić do tego leczenia to czy mogłybyście coś wyłożyc a ja oddam z kasy listopadowej :?: :?

Wkrótce Toril pojedzie do swojego nowego domku i wtedy wezmę chłopaka do siebie
Wolałbym oddać domkowi kota zdrowego i zaszczepionego bo wtedy mam pewność ze wszystko jest OK
KOT JEST DOMOWY NA TYLE NA ILE MU TO ODPOWIADA
Obrazek
SPRZĄTAM I WYPRZEDAJE
Kupię stare widokówki Katowic

bettysolo

 
Posty: 7951
Od: Wto kwi 25, 2006 21:43
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro paź 17, 2007 18:14

Beetysolo-super by było jakbys potem zajęła sie Rudaskiem
Strasznie mi zal tego kotka, taki jest przezucany w nowe miejsca- a to nie sprzyja zdrowieniu.
Jego wetka prowadzaca sie dzis niezle zdenerwowała tym, ze maluch ma traficdo szpitalika.
Biedactwo rude malutkie :(
a jak myslisz? kiedy Ci się miejsce w domku zwolni?
Bo szpitalik to tez nie może byc na długo :(

(jesli sie bede dobrze czuc, to pomogę Ci z nim jezdzic do weta jesli będzie trzeba, a Myzysa nie będzie)

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 114 gości