"Problem" z Myszką jest taki, że ta koteczka powinna trafić w ręcę kogoś, kto jest kociarzem z serca i najlepiej by miał doświadczenie w socjalizacji. Nie jest to oczywiście wymóg absolutny, ale rozmawiając z Kają w sumie obie doszłyśmy do takiego wniosku.
Do nas jeśli tylko Kaja będzie miała chwilę czasu, jeszcze dzisiaj przyjedzie Iskierka i Murzynek

Z radością byśmy (z moją przyjaciółką) wzięły Myszeńkę, nie miałyśmy żadnych preferencji co do tego, które kociska to będą, ale generalnie kwiestia jest taka, że kociaste będą mieszkać w mieszkaniu mojej przyjaciółki. Ja z Nią spędzam dużo czasu, więc będę Jej ze wszystkim pomagać, szczególnie służąc doświadczeniem, bo koty są w moim życiu od kilkunastu lat, a Ona dopiero zaczyna przygodę z nimi

Ale nie bardzo mogę takiego kochanego dzikusa jak Myszka dać przyjaciółce bez żadnego doświadczenia i nie dysponującej aż taką ilością czasu, by ją należycie socjalizować...
Ale mocno wierzę, że uda się znaleźć Myszce Domek, który troskliwie się Nią zajmie i wszystko dobrze się skończy.