bellavita pisze:Leticja byla w kuwetce i to wtedy, gdy mialam towarzystwo o iscie 'wloskim' temperamencie![]()
Przypominaja mi sie stare dobre dzieje - jak oswajał sie Pan KOT.
Między innymi forma akceptacji ludzi w jego świecie, było załatwianie sie przy gościach

Czas, czas, czas... Tylko to , nic innego nie pomoże.
Pan KOT najpierw oswoił sie z istnieniem ludzi i dopiero potem dostał towearzystwo, które go "złamało" i teraz mój bezłapek jest strasznym mizadłem!