Dziś wypytywałam Wojtka, czyli nowego Dużego Hugo jak tam podopieczny. Zgodnie z instrukcją noc spędził w łazience. Schował się za pralkę. Duzi zachodzą do niego, zagladaja, zagadują. Wojtek sięgnął idrapał Hugo za uszkiem - Hugo oczywiście mruczał zadowolony.
Jedzonko zniknęło, z kuwetki skorzystał. Myslę, że nie będzie źle jak się oswoi z otoczeniem i osobami. Żona Wojtka wzieła urlop żeby zajac się Hugo i go przypilnować.
Jestem bardzo ciekawa rozwoju sytuacji