Dymna Szczecinianka - śpisz już 4 lata [*]

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon paź 15, 2007 15:27

aaaa-chaaaaa!!!
:twisted:
to teraz tutaj się moja ulubiona skarpeciara panoszy!
:twisted: :twisted: :twisted:
gratulacje - kot w dom, bezsenność w dom! :twisted: i szczęście!
:twisted: :twisted: :twisted:
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Obrazek

Fri

 
Posty: 6301
Od: Śro sty 25, 2006 17:02
Lokalizacja: wpół do Wisły ;) wpół do Brdy ;P

Post » Pon paź 15, 2007 18:44

Skarpeciara przestała się na nas wydzierać :) Właśnie bawi się papierkiem i moim kapciem - od pół godziny sama i nie wrzeszczy o obstawę.
Je wszystko, byleby z kurczakiem: Frieskiesa, białego Whiskasa (prezent od niedouczonych cioć), Carny i nawet Hill'sa.

Postanowiłam być sprytna, nakupowałam tańszych kawałków kurczaka, rozparcelowałam i wrzuciłam do lodówki. Na tydzień nam starczy. Jutro na resztkach nagotuję ryżu z marchewką dla mojego Gangu spod kiosku. Niech też korzystają, a co!
I sprawdzę przy okazji, może Kazik też się przekona, skoro już sparzony kurczak w ząbki nie kłuje :twisted:

Monster jada rano koło 6-tej, potem dopiero koło 18-tej i powtórka koło 24-tej (na lepszy sen :idea: ). Suchego nie lubi, chyba zacznę przemycać po trochu w saszetkach.

I generalnie fajny jest i całkiem ośmielony. I tylko nadal zwiewa przed TŻ-em :)

Usagi_pl

 
Posty: 1469
Od: Śro wrz 05, 2007 9:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon paź 15, 2007 19:01

Trzymam kciuki, oby tak dalej. :D

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Wto paź 16, 2007 9:12 Nocne łubudu

Z TŻ-em nadal sypiamy oddzielnie - on w sypialni, a ja w salonie. Wczoraj postanowił dać nam szansę i zostawił drzwi otwarte. Kasia zrobiła wieczorny obchód, zrobiło się cicho, przysnęłam..., a tu nagle jak coś nie zrobi "TRACH!".
Zdumiona podnoszę głowę, słyszę, jak TŻ burcząc na kota pod nosem zamyka drzwi i nagle koło mnie rozlega się zdziwione "miaaa?". Do tej pory nie wiem, co trzasnęło, ale obudzona Kasia była tym równie zniesmaczona jak TŻ i ja :D

A rano wcięła resztę saszetki wymieszanej z rozmoczonym RC. I wylizała miskę :)

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Usagi_pl

 
Posty: 1469
Od: Śro wrz 05, 2007 9:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto paź 16, 2007 21:02

Nikt nas nie podziwia :( A przynajmniej jedna z nas wyjątkowo ładnie na zdjęciach wychodzi.

W oswajaniu wyraźne postępy - udaje się nawet oczko nasmarować, choć muszę być cierpliwa, a i podstępna niezwykle. Najczęściej udaje się podczas zabawy, gdy Kazu pada ze zmęczenia :)

Usagi_pl

 
Posty: 1469
Od: Śro wrz 05, 2007 9:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto paź 16, 2007 21:03

Duża mówi, że ja jestem francuski kotek. A to nieprawda jest. Ja kotek salonowy jestem, bo w salonie mieszkam. I trochę łazienkowy też...
Duża mówi, że to się zmieni. Że koniec wywczasów. Dziś do miski wrzuciła mi coś, co strasznie dziwnie śmierdziało. Więc próbowałam to zakopać. A ona, że nie, że rybkę się zjada.
Ja lubię rybkę, ale z kurczaka.
No ale tak mnie molestowała tą śmierdzącą miską, że w końcu dla świętego spokoju spróbowałam. I jakoś tak mi cała micha weszła. Szybka ta rybka.

A Duża jak to zobaczyła, to zaczęła pokrzykiwać 'HAHA! A tam było suche, haha!'. Jak suche, jak było mokre? Świrnięta ta Duża.

A potem pod nosem nuciła i coś gotowała. Wrzuciła w worek i mnie trochę do miski. "Gang się cieszy, będzie wpychał, aż miło". Bleee, co ona mi daje?! Ja jestem salonowy kotek, nie żaden Gang!

Wasza Jej Kanapo - wysokość
Katarzyna vel Kazuya

Usagi_pl

 
Posty: 1469
Od: Śro wrz 05, 2007 9:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro paź 17, 2007 7:13

Moja Kasienia kochana rybkę zjadła :D i wcina przemycone suche :lol:
Obrazek
Fell on black days

agatka84

 
Posty: 3534
Od: Pt lut 09, 2007 21:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro paź 17, 2007 9:23

:twisted: :twisted: :twisted:
Obrazek

Fri

 
Posty: 6301
Od: Śro sty 25, 2006 17:02
Lokalizacja: wpół do Wisły ;) wpół do Brdy ;P

Post » Śro paź 17, 2007 9:58

Rybkę jada trochę oszukaną, bo sardynki Carny z Animondy. Ale to ma taką konsystencję, że spokojnie można z tym wymieszać namoczonego RC i gotowany ryż z marchewką. Najwyraźniej jej to smakuje, bo czyści michę aż miło. Wylizane nawet jest.
Kurczak surowy zaczął być "Bleee", jeszcze filet z piersi ujdzie, reszta musi być porządnie sparzona.

Gusta się kotu pozmieniały na nowym miejscu ;)

Śpi już ze mną cały czas, wieczorami, jak się zmęczy, to na kanapie oglądamy telewizję i się miziamy. No i kocha nową zabawkę: zwykłą papierową kulkę. Gonitwy za nią przyprawiają mnie o łzy ze śmiechu.

Jeden mam problem - pazurzyska. Strasznie się nimi zaczepia, a ich obcięcie to robota dla dwóch. Tymczasem ona nadal zwiewa przed TŻ, już mniej niż na początku, ale jeszcze pełne zaufanie to to nie jest.

Usagi_pl

 
Posty: 1469
Od: Śro wrz 05, 2007 9:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw paź 18, 2007 10:17

Co u Was słychac dziewczyny :?: :wink:
Obrazek
Fell on black days

agatka84

 
Posty: 3534
Od: Pt lut 09, 2007 21:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw paź 18, 2007 10:35

Zaglądam tu, ale nie miałam czasu pisać.

Agatko, toć Usagi napisała dość dużo `co słychać`. :wink:
Jakoś nie miałam złudzeń, że Kaśka sie w końcu przełamie. I do żywienia, i do nowych Dużych. Do TZ-a też... jakoś sie o to nie martwię. 8)

Usagi - zdjęcia cudne.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw paź 18, 2007 10:36

Duża jest wstrętna.
Podczas najlepszej zabawy wkłada mi palec do oka :?
Z ta jakąś pacią.
Ja jestem mądra kotka i jak słyszę otwieranie tubki to zmiatam pod łóżko.
Ale Duża jest wredna i podstępna. Dzwoni myszą i jak się zapomnę, to łup!
A jak tu się nie zapomnieć przy myszy :?:

Ale ja i tak rządzę.
Całą noc. I ranek też.
Ja też jestem wredna i podstępna. Kładę się, że niby spać, a jak Duża przyśnie, to ja ją wtedy łup!
Haha, ale ma wtedy minę :twisted:

Ale ja lubię Dużą. Nawet mimo tego, że mnie oszukuje przy misce.
Ja dobrze wiem, że puszki miesza z suchym-ale-mokrym.
Ale ja nie mam czasu na przebieranie.
Ja się boję, że Duży mi to zje :roll:
On takie dziwne miny robi 8O

Wasza Zastraszoność
Katarzyna vel Kazuya

Usagi_pl

 
Posty: 1469
Od: Śro wrz 05, 2007 9:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw paź 18, 2007 10:59

No, uważaj Kaśka, bo jak Usagi Dużego przegłodziła to faktycznie może Ci się do miski dobrać. :twisted:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw paź 18, 2007 11:44

Agn pisze:Zaglądam tu, ale nie miałam czasu pisać.

Agatko, toć Usagi napisała dość dużo 'co słychać'. :wink:
Jakoś nie miałam złudzeń, że Kaśka sie w końcu przełamie. I do żywienia, i do nowych Dużych. Do TZ-a też... jakoś sie o to nie martwię. 8)

Usagi - zdjęcia cudne.


Napisała, napisała, ale nastał nowy dzień i jak wiadomo w przypadku kotów to oznacza zawsze nowe wieści :wink:
Obrazek
Fell on black days

agatka84

 
Posty: 3534
Od: Pt lut 09, 2007 21:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw paź 18, 2007 12:00

Tak, jeśli chodzi o Kaśkę to każdy dzień jest nowy i bardziej szalony :)

TŻ robi dziwne miny, jak widzi, jak ja RC namaczam i bełtam z puszką. No nie wygląda to pięknie, fakt. Ale mała małpa samego mokrego RC nie rusza, jedynie z czymś. Więc stoją sobie trzy miski, dwie używane często: z wodą i żarełkiem, oraz ta nieużywana wcale - z namoczonym RC. I w ciągu dnia wszystkie trzy są opróżniane, z czego RC schodzi jako domieszka.
Łudzę się, że w końcu kot załapie, po co ta trzecia micha stoi.

Taki układ mi nawet pasuje, bo dzięki temu koszty puszek nie są potworne, a Kasia zjeść potrafi. Małe koty to rzeczywiście odkurzacze. No i nie muszę się martwić, czy dostatecznie dużo pije. A leje jak mały cebrzyk ;)

Usagi_pl

 
Posty: 1469
Od: Śro wrz 05, 2007 9:18
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: fruzelina i 690 gości