Maluchy zakroplone, tzn oczęta ich... jedzą późną kolacyjkę teraz, wcześniej zjadły ryż z kurczaczkiem przywieziony przez cioteczki Pinczerkę i Berni (która tak smacznie gotuje?). Stadko pomalutku rozkłada sie do spania... tu i ówdzie... Mam nadzieję, że nie wszystkie stworzenia wybiorą rogówkę...
