a ja mam stare futerko z królika odziedziczone rodzinnie - nikt się nie chce teraz przyznać do barbarzyństwa i dzięki temu Siwa i Marusia mają futrzaka do strzelania baranków, ale jakoś mało są chętne. w pokoiku jest ciepło więc futrzyna się nie cieszy zainteresowaniem. nie wiem, czy to by coś pomogło? W razie czego daj znać.
ja trzymam kciukacze za Siwulkę, bo wczoraj była gwiazdą i popisywała się przed zainteresowanymi adopcją

Nie jestem pewna czy coś z tego będzie bo była jednym z kilku kotów oglądanych ostatnimi dniami i nie mamiłam zainteresowanych, że początki będą łatwe, bo dokocanie przebiega różnie

a ostatnio Siwulka zaczęła szefować w tym małym maminym stadzie i Marusia obrywa od niej po mordce za mizianie się z człowiekiem

Jeśli się zdecydują, to chociaż widzieli Siwą w akcji
W piątek planuję zabrać Siwą i Marusię do wetka. Siwa na kontrolę, czy można kropelki odstawić a Marusia na kontrolę przebiegu zakraplania ocząt i decyzję o szczepieniu
Czekam na info co mogę o nowych kotach podać na blogu. Trafia coraz więcej osób i pojawił się pierwszy komentarz

A że maluchy zawsze się cieszą powodzeniem to czekam na mailowe opisy (stan zdrówka, cokolwiek o nich wiemy, wiek, zabiegi w najbliższym czasie itp itd)