Zmarznięta,zmoknięta - już w swoim domu:))))

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim

Post » Pt paź 12, 2007 11:24 Zmarznięta,zmoknięta - już w swoim domu:))))

Koteczkę zabrałam dziś z dworu.
To jedyne ocalałe kocię kotki ze złamana łapką,przyrodnia siostra Bobintiego,którego odchowałam na butli.Kotka okociła się w piwnicy jednego z osiedlowych bloków.Właściciele,jako,że idzie zima,zakupili drzewo na opał i po tej stercie mamusia wyprowadziła maluchy na zewnątrz.Byłoby dla nich lepiej gdyby tam zostały,jednak to pierwszy miot tej kotki,który odchowuje i nie ma zbyt dużego doświadczenia,Niestety dla malców przeprowadzka skończyła się tragicznie :cry: Tego samego dnia jeden zginął pod kołami na parkingu,nazajutrz znalazłam drugiego,to samo :crying: Los trzeciego jest mi nieznany,pewnie też jakieś auto lub psy....

Została ona,nazwana przez nas Mikrusią,bo taka maleńka....ma może 7-8 tyg.Błąkała się sama pod blokiem.Matka,chociaż wygląda na to,że ją karmiła,jakoś niebardzo sie nią zajmowała.Jak maleńką zabierałam spała w liściach w drugim końcu bloku zamiast ogrzewać własne dziecko :cry:

Z powodu kłopotów w moim życiu,trwajacej juz od 2 tyg. przeprowadzki nie byłam w stanie zabrać kociaków :cry: Sama musiałam prosić reddie o opieke na moimi tymczasami,ale dzis tak zimno i ciągle pada i jak zobaczyłam to małe,zziębnięte biedactwo,jak tuli się do muru to nie wytrzymałam i wzięłam....
....ale czasu mam niewiele,kilka dni zaledwie,zanim się całkiem wyprowadzę,tam gdzie idę mieszkać nie ma mowy o wzieciu kociaka,jedyna nadzieja w tym forum....jeśli nie znajdę jakiegos DT będę małą musiała wypuścić spowrotem,bo nawet schroniska tu nie ma..a na zewnątrz to wiadomo co ją czeka :cry:

Proszę bardzo,może znajdzie się jakis kącik dla kociego maleństwa ..(tu ikonka na kolanach)
A oto ona:
Obrazek Obrazek Obrazek
Ostatnio edytowano Śro paź 24, 2007 17:06 przez novena, łącznie edytowano 2 razy

novena

 
Posty: 1430
Od: Wto lis 28, 2006 22:42
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Pt paź 12, 2007 12:20

podniosę.. może ktoś zauważy.. :oops: :oops:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt paź 12, 2007 13:41

dobrze, ze ją wzięłaś.
Malizna na górę!!

KaasiakN

 
Posty: 590
Od: Pt mar 09, 2007 19:36

Post » Pt paź 12, 2007 15:54

Dzięki kochane za podnoszenie.

Kotusia siedzi zamknieta w pokoju,schowała sie do kanapy ale z talerzyka jedzonko zniknęło :) Minie zapewne troszke czasu zanim się oswoi,ona w ogóle nie zna ręki czlowieka.

Ja nie mam dostępu do neta,wpadam codziennie do koleżanki przejrzec forum,podaję więc swój nr tel.696356430.

Domek,choć tymczasowy bardzo potrzebny :!:

novena

 
Posty: 1430
Od: Wto lis 28, 2006 22:42
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Pt paź 12, 2007 17:32

podrzuce...gdyby nie to że ja juz czekam na maluchy..sztuk podobno 5 i to nieplanowanych to bym wzieła... :cry:
śliczna jest
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43983
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 12, 2007 22:15

Hopsam do góry po nowy domek :D !

DoDus

 
Posty: 6
Od: Wto sie 14, 2007 14:41
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob paź 13, 2007 7:11

i co cisza :?:
Malutka jest w wielkiej potrzebie ,na novene mogłam zawsze liczyc....prosze pomóżcie ,wiem jak jej ciężko a pewnych spraw się nie przeskoczy ,gdyby mogła to pewnie z 10 maluchów by teraz chołubiła... :cry: :cry: :cry: :cry:
PROSZE....
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43983
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob paź 13, 2007 17:07

podniosę...
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Sob paź 13, 2007 17:36

Ano cisza :cry:

Dorcia,gdyby tylko był cień możliwości,że mogę ją przetrzymać......ja nawet na swoje koty pozwolenia nie mam...ale sie uparłam i nie oddam,trudno niech się dzieje co chce....

Mikrusia chyba powoli przekonuje sie do nas :) dziś płakała sama w pokoju i musieliśmy ja zabrać do siebie,przytulić ,ponosić...no jak z dzieckiem.Było nawet pierwsze,nieśmiałe mruczenie :)
Odpchlilismy także malutką,bo pchły dosłownie zjadały ja żywcem :twisted: Bylo ich takie mnóstwo,że w trakcie wydłubywania właziły moim córkom w uszy 8O Nie widziałam jeszcze takiej inwazji.

Narazie jest bezpieczna u mnie ale to tylko kilka dni,co potem zrobię to nie wiem :cry:

DT naprawdę bardzo potrzebny!

A taki maleńka ma brzuszek od tych pcheł :(
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

novena

 
Posty: 1430
Od: Wto lis 28, 2006 22:42
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Sob paź 13, 2007 18:30

Novena? Skąd jesteś?
Moja przyjaciółka moze ją wziąc na tymczas, ale musiałabyś ją dowieźć do Elblaga.
W następną sobotę ona bedzie jechać do Czerska, to mogłaby wtedy ja zabrać, jeśłi wczesniej transport by suie nie znalazł, ale czy to nie będzie za póxno?

Na wszelki wypadek zostawiam numer telefonu 515108334
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Nie paź 14, 2007 10:41

Kordonia :1luvu:

Jestem już po telefonie,zaraz chyba wyruszamy.Jak ja sie cieszę :D

novena

 
Posty: 1430
Od: Wto lis 28, 2006 22:42
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Nie paź 14, 2007 10:47

kordonia, dzięki.. :1luvu:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Nie paź 14, 2007 18:20

To była super szybka akcja :wink:

Mikrusia juz w Elblągu :D
Mała naprawde zawdzięcza życie kordonii,nie wiem co by z nią dalej było....dziś taka ladna pogoda,jej mamusia siedziała na trawniku przed blokiem,wypusciłam do niej na chwilę dziecko,chcialam aby jej nie zapomniała,w razie gdybym jednak musiala ją wypuscic spowrotem...i niestety matka ją odrzuciła :cry: ...a minęły zaledwie dwie doby...rzuciła się na nią z łapami..
Na szczęście jest juz bezpieczna :D
Szkoda tylko,że nie zdążyłam zlapać jeszcze tego jednego maleńtasa z tego miotu,tego o którym myslałam,że nie żyje a wczorajszym wieczorem namierzyłam go w śmietniku.Niestety boksy śmietnikowe są u nas zamykane na klucz i łapanka nie jest łatwa.

Kordonia,jeszcze raz wielkie dzięki :P

novena

 
Posty: 1430
Od: Wto lis 28, 2006 22:42
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Pon paź 15, 2007 8:45

Maleńka jest u mojej przyjaciółki- ma do towarzystwa 5 kotów :)
A tamte koty bardzo lubią takie małe zabaweczki ;)

Trochę jeszcze jest dzikawa, bo ciągle siedzi za kaloryferem, ale wzięa na siłę na ręce przytula się i mruczy :)
Apetyt ładny.
Odrobaczonko dostała, dziś ją zaszczepię, bo jednak mimo wszystko miała kontakt z moim domem, choć przez transporter, a u mnie ostatnio pogrom kociąt ;( Więc na wszelki wypadek wolę od razu dać jej szczepionkę.
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pon paź 15, 2007 8:58

bardzo sie ciesze....mała juz bezpieczna .. :D
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43983
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 72 gości