Tosieńka już półtora tygodnia po szczepieniach, gotowiutka do nowego domku, tylko sterylka za czas jakiś, jak pisałam w pierwszym poście.
Niestety - jak narazie zainteresowanie zerowe

. Chyba nawet zagląda mało kto

. A to młodziutka, przeserdeczna koteczka, domek, który ją przygarnie zyska skarb.
Tosia cudownie bawi się z Jerzykiem, mocują się, ganiają, radość patrzeć

. Poza tym nie grymaśna, pieszczotliwa, gruchająca. Tylko na rączki i na kolanka nie lubi, ale za to jak cudownie nastawia łepek do pieszczot.
Tyle przeżyła w swoim niedługim życiu, tyle bólu, naprawdę należy jej się super, super domek. Kto jej da taki?