Koty cukrzycowe- ABC- cudny słodziak szuka domu str.86

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Czw paź 11, 2007 16:06

irenka_n pisze:Kociaro, a jak wygląda i gdzie kupiłać (i oczywiście za ile) taki automatyczny karmnik? I czy masz tylko jeden taki czy dla każdego kota osobny? I jaką masz pewność, że to co wyleci z karminka zje "odpowiedni" kot?

Dwa pojedyńcze karmniki kupiłam w animalii. Teraz widzę, że są tylko podwójne albo z 5 komorami. Jeśli danego produktu nie ma można napisać do animalii i poprosić o sprowadzenie. Jeden karmnik pojedyńczy udało mi się kupić w promocji za 70,-zł, drugi już za 125,- zł.
http://produkty.animalia.pl/produkty_info.php?id=20
Pojedyńczy karmnik po otwarciu pozostaje już otwarty i nie wiadomo który kot zjadł i ile. U mnie przy jedzeniu "rządzi" Matylda i potrafi odpędzić Maćka od "koryta", więc jestem prawie pewna, że zje ile trzeba.
Mam jeszcze do was pytanie: wiem, że u kotów poziom cukru we krwi może szybko wzrosnąć np. pod wpływem stresu. Ale co to znaczy "szybko"? Czy fakt 'męczenia" kota przez kilka minut próbami pobrania krwi do glukometru może już mu podnieść poziom cukru?
Irenka

Nie zauważyłam, żeby Matylda stresowała się przy pomiarach. No, może z kilka razy "wkurzyła" się kiedy za mocno ukłułam, albo przebiłam ucho na wylot. Zresztą w czasie pomiarów całuję ją w główkę, opowiadam różne kawałki - jaka jest dzielna. A ona prawie zawsze mruczy, albo śpi jak w nocy niespodziewanie włoże ją do "koszyka', który kiedyś był chlebakiem. Nie, nie stresuje się i kiedy przychodzi pora pomiaru sama wchodzi do koszyka i czeka....
Matylda natomiast bardzo się stresuje, kiedy idziemy do weta, przychodzą do domu różni "obcy", sąsiedzi robią remont w swoim mieszkaniu albo "pobije" się z Maćkiem. Wyniki pomiarów w tych przypadkach zawsze były wysokie.

Pozdrawiam

"Kociara"

 
Posty: 936
Od: Pt kwi 13, 2007 9:55
Lokalizacja: Warszawa Mokotów Dolny

Post » Czw paź 11, 2007 16:42

Flores pisze:Kociara, ale Maciuś to jest kot! Łoł.
Szkoda, że dla mnie wklejanie zdjęć to czarna magia :crying:

Witaj Flores
Spróbuj tu: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=36202
Ja jeszcze nie umiem zmniejszać zdjęć. Coś mi nie wychodzi, kiedy zdjęcie ma więcej niż 200 kb.

Maciek od małego był duży i mięsisty. Jest już po drugiej kuracji odchudzającej, niestety suchą karmą obesity. Tu nie zastosowałam się do zalecenia weta-internisty, żeby karmić przez 3 miesiące 1 (dosłownie jedną) saszetką 100g dziennie RC obesity w porze wieczornej. Tyle, że Maciek strasznie się buntował, a i mnie też nie bardzo się podobało to "AM" raz dziennie, kiedy Matylda jadła 2 razy dziennie. Jak Matylda zachorowała i miała na początku stały dostęp do karmy, Maciek jadł do syta i nastąpił efekt jo-jo.

Tinka, pre rano 170, 230, 234 mg/dl chyba OK , ale wieczór.... ponad 300 :? Wieczorem ma wyższe wyniki niż rano. Dlaczego tak jest nie wiem, czy dodatkowy posiłek w ciągu dnia może powodować podwyższone pre wieczorem? Może ten jogurt z niewielką ilością śmietanki źle służy. Zauważyłam, że wieczorem w 2 godziny po kolacji Matylda ma ochotę na przekąszenie. I przyznaję się bez bicia, że daję po 10-15 granulek diabetic. Na mokre niedojedzone z kolacji w tym czasie nie ma ochody, na suche owszem... :(

Hebe! Jestem pewna, że uda Ci się krzywa. Przyda się tu płaska latarka, żeby zobaczyć żyłkę idącą wokół ucha, no i wazelinka, która powoduje, że kropelka krwi nie rozpływa się po ścierści i dodatkowo natłuszcza ukłute miejsce.

Pozdrawiam

"Kociara"

 
Posty: 936
Od: Pt kwi 13, 2007 9:55
Lokalizacja: Warszawa Mokotów Dolny

Post » Czw paź 11, 2007 19:17

"Kociara" pisze:
Hebe! Jestem pewna, że uda Ci się krzywa. Przyda się tu płaska latarka, żeby zobaczyć żyłkę idącą wokół ucha, no i wazelinka, która powoduje, że kropelka krwi nie rozpływa się po ścierści i dodatkowo natłuszcza ukłute miejsce.

Pozdrawiam


OK,tak też zrobię.Dzięki !!

Hebe

 
Posty: 157
Od: Wto cze 20, 2006 13:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 12, 2007 22:16

Witam
Przede mną stresujący dzień....przezywam jak nie wiem co ,że mamy jutro robić Nusi krzywa :cry: Boje się bardzo jak zareaguje,tak bardzo nie chcę jej dostarczać stresu i cierpienia ..:(
Mam nadzieję,że się uda i dzięki temu będzie miała lepiej dobrana dawke insuliny bo w tej chwili napewno tak nie jest.

Jeszcze mam pytanie od strony technicznej..

Krew mam badać co dwie godziny ?
Pierwszy raz przed podaniem insuliny,na czczo ?
Pasek przyłożyc bezpośrednio do uszka a potem go włożyć w glukometr już z kroplą krwi ?

Sama nie wiem co jeszcze :roll:

Hebe

 
Posty: 157
Od: Wto cze 20, 2006 13:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob paź 13, 2007 14:46

Niestety klapa totalna.............
Kropelka krwi jaka się pojawiała była mikroskopijna,jakaś gęsta,wogóle nie było mowy,żeby leciała swobodnie....kłuliśmy kilka razy......i tylko mam wyrzuty sumienia a efektu zadnego........... :cry: :cry: :cry:

Hebe

 
Posty: 157
Od: Wto cze 20, 2006 13:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob paź 13, 2007 17:59

Droga Hebe,

nie zauważyłam ani Twojego wczorajszego postu, ani dzisiejszego. Wcale nie dochodzi do mnie powiadomienie o wpisach.

Nie zrażaj się. My wszystkie zaczynałyśmy tak samo. Czasem ucho musi się nauczyć krwawić. Przeczytaj jeszcze raz wiadomości na temat pobierania krwi z ucha z 1. strony. Może znajdziesz tam jakąś wskazówkę, o której nie pomyślałaś.

Pozdrawiam ciepło i proszę nie poddawaj się.
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Sob paź 13, 2007 18:07

To jeszcze raz ja, Hebe

Hebe pisze:Jeszcze mam pytanie od strony technicznej..
Krew mam badać co dwie godziny ?
Pierwszy raz przed podaniem insuliny,na czczo ?
Pasek przyłożyc bezpośrednio do uszka a potem go włożyć w glukometr już z kroplą krwi ?

Sama nie wiem co jeszcze :roll:

Krew spróbuj badać co dwie godzinny. Pierwszy pomiar na czczo (PRE), potem +2, +4, +6, itd.
Z tym paskiem, to nie wiem. Ja mierzyłam Tinki cukier innym glukometrem i robiłam to inaczej. Wkładałam pasek do glukometra, włączałam go i wciągałam na pasek kroplę krwi. Nie wiem, jak dziewczyny robią z Accu Check. Trochę taka metoda mnie dziwi, ale kto wie... A co napisane jest w instrukcji obsługi?
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Sob paź 13, 2007 18:10

Pasek w glukometr i na to kropla.Tyle,że ona tak szybko krzepnie a do tego jest maleńka :roll:

Hebe

 
Posty: 157
Od: Wto cze 20, 2006 13:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob paź 13, 2007 23:04

Najpierw więc pasek w glukometr, który się najprawdopodoniej też w Accu Check po włożeniu paska włącza, a potem na pasek kropla. Inaczej chyba być nie może.

Dziewczyny, jak Wy mierzycie cukier glukometrem Accu Check ? Jaka jest u Was kolejność? Opiszcie to, proszę dokładnie, żebym mogła te informacje zamieścić na 1. stronie.

Dobranocka
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Sob paź 13, 2007 23:33

Jak mierzę cukier glukometrem accu chek
(instrukcja na jedną osobę i jedną sztukę spokojnego kota)
szykuję glukometr, pasek, lancet
jednocześnie lokalizuję kota
biore kota na kolana, kłuję go w ucho, czekam na kropelkę krwi, lepiej większą niz mniejszą
po ukłuciu, lub na chwilkę przed, wkładam pasek do glukometru, jednocześnie trzymając coraz mniej spokojnego kota na kolanach, czekam na poajwienie się symbolu kropelki i przykładam pasek w glukometrze do ucha kota.
Najlepiej, gdy cały pomarańczowy kwadracik jest pokryty krwią.
czekam na wynik.
Spokojny kot, nieco obrażony, opuszcza me kolana.
Wkrótce dostanie insulinę, a jeszcze później jedzenie.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Sob paź 13, 2007 23:54

Dziękuję Magicmada, właśnie tak to sobie u Ciebie wyobrażałam. Wspaniała instrukacja :D

Najważniejsza jednak jest kolejność: najpierw pasek w glukometr, a potem przykładanie paska, oczywiście gdy glukometr jest włączony, do kociego ucha, po którym spływa upragniona kropelka (lepiej kropla) krwi.
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Nie paź 14, 2007 0:02

Nie włączam nigdy glukometru, sam się włącza po włozeniu paska. Ważne, aby pamiętać o zmianie klucza, przed rozpoczęciem nowego pudełka pasków.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Nie paź 14, 2007 10:43

Glukoza 283 mg/dl ,ale coś się zlego dzieje.Wczoraj nie dostała insuliny bo też była jakaś niewyraznia,miała lekko wzdęty brzuszek,dałam jej no spe i popoludniu już normalnie jadła i sie zachowywała bez zmian,jednak nie dawałam juz insuliny.Dzis nie chce jesc,brzuch nie jest wzdęty,jest dziwnie spokojna,daje się caly czas nosić na rekach co nie jest u niej normalne albo się kladzie gdzieś w kacie,zaczynam być powaznie przerazona,moj wet nie odbiera..boje sie trafic na jakiegos konowala na niedzielnym dyzurze i nie wiem co robic.........

Hebe

 
Posty: 157
Od: Wto cze 20, 2006 13:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie paź 14, 2007 14:20

Kochana Hebe,

Glukoza 283 mg/dl ,ale coś się zlego dzieje.

Czy podałaś dziś rano insulinę?

Napiszę Ci, co ja w takich sytuacjach robiłam. U Tinki niestety też zdarzały się takie dni, kiedy nie chciała jeść i najczęściej towarzyszyły temu wymioty. Trwało to na szęście nie dłużej niż 12 godzin. Mierzyłam wtedy cukier, gdy wynik był wysoki, dawałam Tincę tylko kropelkę insuliny, następnie monitorowałam poziom glukozy we krwi kilka razy dziennie i modliłam się, żeby Kocicy jak najszybciej przeszło.

Hebe, jeśli Nusia nie chce jeść i nie dostaje insuliny, a poziom glukozy we krwi jest dosyć wysoki, istnieje niebezpieczeństwo, że w moczu pojawią się ciała ketonowe. Proszę, testuj paskami mocz na obecność ketonów. To wielki problem, bo jak kociak nie chce jeść, to nie wiadomo, ile podać insuliny lub czy w ogóle ją podać. Bez insuliny lub z za małą jej ilością ketony mogą się rozmnożyć w zawrotnym tempie. Nie muszą, ale mogą. Tinka była w takich sytuacjach bardzo podatna na te świństwa, a ja bałam się ich jak ognia.

Podsuwaj małej jedzenie, mierz poziom cukru we krwi i testuj na ketony. Miejmy nadzieję, że będziesz dziś jeszcze mogła złapać swojego zaufanego weta.

Jak często podajesz teraz normalnie insulinę, jeden raz, czy dwa razy dziennie? Czy Nusia wymiotowała?

Pozdrawiam ciepło, ale się bardzo o Was martwię
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Nie paź 14, 2007 15:15

Wrócilismy od lekarza,badan przy niedzieli nie było jak zrobic :( Osłuchana,wymacana,temperaturka zmierzona i wszystko w normie.
Dostała kroplówkę PWE,witaminy jakieś ( nie pamiętam w tej chwili nazwy pozniej sprawdze) i albipen.
Nic jej nie boli ale jest nie wiem jak to nazwac,taka inna,slabsza...
W drodze do domu zaczęła się już nawet myc,teraz podstawiłam jej wode to też się napiła.Nawet rozpedziła się do miseczki ale nie zjadła,rano jednak wogole jej to nie interesowało,ponastawiałam przerózne jedzonka moze się skusi.Dr kazała dac paste vita pet i wlasnie to zrobiłam.
Insuliny dziś nie dostała ze względu na to samopoczucie,mam dac dopiero jak cos zje.
Normalnie dostawała raz dziennie rano,ale wydawalo nam sie ze nie jest to dobrze dobrana dawka i dlatego chcieliśmy zrobic krzywą,wczoraj się nie udalo pobrac krwi a dziś jak już poszła ladnie to wyskoczyło to ..:(

Dziekuje Ci Tinka za dobre slowo i troske to bardzo miłe,ide teraz do Nusi,przykryje ją i niech sobie pośpi ale wolę na nią patrzec a wymysliła sobie miejsce pod oknem za firanką ....
Pozniej sie odezwe ,mam nadzieje ze juz bedzie lepiej.
jeszcze raz dziekuje.papa

Hebe

 
Posty: 157
Od: Wto cze 20, 2006 13:27
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości