Jakoś sobie żyjemy.
Tymczasowy Kubuś jest już w pełni gotowy do adopcji.Wyleczony, zaszczepiony, odjajczony.
W międzyczasie mieliśmy małego tymczasika z wypadniętym jelitem grubym, który na szczęście już jest zdrowy i po zabiegu i zanim zaczął szukać domu znalazł go u mojej babci, która się w nim zakochała.
Maniek ma w sobotę umówiony zabieg pod narkozą usunięcia zęba.Przy okazji badania przed szczepieniem wet zauważył, że Mańka ząb jest w opłakanym stanie.Dziąsło dookoła ma nadżerki, ząb do usunięcia.
Zosiula jeszcze wkurzona na tymczasowego Kubę.Burczy na niego.Ale niech walczy dziewczyna, bo ten skubaniec nie daje jej spokoju nawet jak Zosia korzysta z WC
Manias ma Kubę w głębokim poważaniu, no chyba że Kuba akurat skacze mu na głowę to wtedy Maniek wściekły ucieka.
Pysia się z Kubą "kotłuje" czyli turlają się po podłodze ze wściekłością.
I tak mijają kolejne dni.
Kuba:
Maniolo:
Zofia:
