» Sob paź 13, 2007 21:37
Napisałam już przy kotku ze złamaną łapką ale teraz napiszę dokładniej bo działa mi już klawiatura. Okazało się, że moje koty tak ją poprzestawiały, że pozamieniały litery ( zmieniły język naciskając klawisze) Ale do rzeczy: ostatnio ratowałam 3 koty w takim stanie, raz była to biegunka wirusowa i wystarczyły krople Veratrum-Homaccord, kot był w stanie agonalnym, lek. wet. nic już nie chcieli robić, kroplówki nie pomogły. W geście rozpaczy zadzwoniłam do lek. wet. homeopaty on mi kazał podać te krople: co 15 minut 5 kropli dla małego, duży 10 kropli,przez dwie - trzy godziny. Podawałam dwie godz. podniósł głowę i przytomnie popatrzył. Po 3 godz. usiadł i zaczął się rozglądać. Zaczęłam podawać co pół godz. Po 2 godz. zjadł gotowaną rybę z dużą ilością wody! A było to już tylko ciepłe kocie futerko! Spał po posiłku 5 godz. i rano zrobił kupę o konsystencji gęstej śmietany. Ale biegunka to prawie zawsze robaki, ilekroć biorę kota (moje przyjaciółki lek. wet. podrzucają mi koty na tymczas, często muszą ratować jakieś bidy i robią to z całym poświęceniem !) i ma biegunkę to natychmiast go odrobaczam. Mam taki komfort, że pomaga mi lek. wet. homeopata. Uratowałyśmy nie jednego kota. Rzecz w tym, że leki chemiczne wet. zabijają robale tylko te które są w jelitach, natomiast robaki mają takie cykle rozwojowe, że w jelitach są co jakiś czas a siedzą w płucach, mięśniach, pod skórą i licho wie gdzie jeszcze. W kale też nie zawsze są bo trzeba uchwycić ten moment gdy zeszły do jelit. Miałam kota który miał porażone mięśnie i padaczkę, oczywiście biegunkę, lało się z niego.Gryzł swoją skórę co kilka minut, siedział w kucki i był szkieletem. Dostał wyrok: uśpić. Po godzinnej rozmowie z lek. homeopatą: on ma robaki ! Kazała podać : Calcarea carbonica ostrearum 200 CH. - 3 kulki, za pół godz. znowu 3 kulki, po 3 dniach znowu 3 kulki. I proszę zadzwonić co z niego wyszło ! Wychodziło już na drugi dzień : tasiemiec i glisty. Potem wyłaziły ( na szczęście martwe): włosogłówki, przywry, i maleńkie glisty w ogromnych ilościach. Przez prawie trzy miesiące. Dzisiaj jest dorodnym kotem (został u mnie) najsprytniejszym ze wszystkich, po porażeniu mięśni i padaczce ani śladu ! Nadal odrobaczam koty homeopatią, jest wiele leków na robale. Moja rada: szukaj tych kropli i calcarei w aptekach które prowadzą sprzedaż leków homeopatycznych lub zamów w dużej aptece, krople są dla ludzi więc większe apteki powinny mieć. Kulki zresztą też są ludzkie. To powinno pomóc. Ale potem jak jego stan się poprawi dobrze by było skonsultować to z lek. wet. homeopatą co jeszcz podać. Moje koty wróciły na zimę do miasta, ale ponieważ całe lato były na wsi to zdarzało się upolować myszki i ptaszka ( robił to tylko ten po padaczce !) i zjeść więc znowu muszę je odrobaczyć. Pozdrawiam i powodzenia.
joanna