S.KATOWICE-III-zapraszamy do nowego watku-100 strona

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 11, 2007 19:52

agitarius pisze:Hej dziewczny:)
A jak tam się czuje Biedroneczka, Krzywuś i mój niedoszły tymczas Wtorek?? :lol:


Krzywuś i Biedronaczka dalej na leczeniu :( .
Biedny Krzywus pewnie tęskni za Tobą, wygłaskałas go ostatnio bardzo solidnie :D.
Wtorek miał szanse na dom, ale znowu nie wyszło :( .
To naprawde cudowny kot.
Musimy go wystawic na Allegro. Moze w koncu znajdzie swojego człowieka.

W sobote jedziemy do schroniska wiec będą nowe wieści :wink: .
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Czw paź 11, 2007 20:46

Ahh no biedne te kociki ale dobrze, że WY jesteście :D
A Wtorek ...no cóz ogłupiał jak zobaczył jedzonko a Fruzia to wykorzystała hihi :D
Z drugiej strony może i dobrze bo co ja bym zrobiła jakby sie oba tak łasiły?Musiałbym wziąść oba i moja rezydentka juz wogóle by oszalał hehe cos ciężko jej przychodzi zaakceptowanie Fruzi ciagle na nia warczy
:cry:

agitarius

 
Posty: 1453
Od: Nie paź 07, 2007 19:19
Lokalizacja: Gliwice-teraz bardziej Rybnik

Post » Czw paź 11, 2007 20:46

Ahh no biedne te kociki ale dobrze, że WY jesteście :D
A Wtorek ...no cóz ogłupiał jak zobaczył jedzonko a Fruzia to wykorzystała hihi :D
Z drugiej strony może i dobrze bo co ja bym zrobiła jakby sie oba tak łasiły?Musiałbym wziąść oba i moja rezydentka juz wogóle by oszalał hehe cos ciężko jej przychodzi zaakceptowanie Fruzi ciagle na nia warczy
:cry:

agitarius

 
Posty: 1453
Od: Nie paź 07, 2007 19:19
Lokalizacja: Gliwice-teraz bardziej Rybnik

Post » Pt paź 12, 2007 7:19

Ja trochę z innej beczki, ale mimo nieszczęść i chorób, o tym też musimy pisać.

Jak napisałam w rozliczeniu zostało nam 152zł

Pisałam z Dziunią, która wzięła rudego,musimy jej wysłać pieniądze wydala ponad 60zł na leczenie i to nie koniec.
Do tego trzeba zapłacić wizyty u Gierka na Kustyka -100zł jak nic, czyli krótko, kasy brak...
bettysolo mam pytanko, czy przyszły domek pokryje koszty leczenia Rudego,
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Pt paź 12, 2007 7:21

Nie chciałam wam ostatnio głowy zawracać, bo czytam że macie gorąca linię. Netoperka rankę już ma prawie zagojoną. Myślę, że ciutkę przybrała na wadze. Gdyby był dla niej domek stały, to mogłabym wziąć do siebie jakieś inne potrzebujące pomocy koteczki. Ale przy takiej "nawałnicy" na razie nie mogę. Chcę zmusić męża do podzielenia jednego pokoju na 2, bo jest ogromny i w ten sposób kociaki mogłyby mieć swój pokoik. Ale czy to się uda? Niezbadane są boskie wyroki. Brytek rzeczywiście słodziutki jak cukierek. Oby tylko udało się tym wszystkim chorym biedakom wyjść na prostą. :ok:
Książki, koty i jasnowłose dziewczynki są najlepszą ozdobą pokoju (fr.)

dankamik

 
Posty: 66
Od: Pt wrz 28, 2007 8:07
Lokalizacja: Mikołów

Post » Pt paź 12, 2007 9:38

iwona_35 pisze:bettysolo mam pytanko, czy przyszły domek pokryje koszty leczenia Rudego,


nie mam pojęcia ale boję sie ze nie
jak dzwoniłam do nich w sprawie kota to cieszyli sie ze jak ze schroniska to nie trzeba będzie płacic
nie wiem czy w ogóle mowieć im o takiej ewentualności aby przypadkiem sie nie rozmyśleli
naprawdę nie wiem co robić
mówić im czy lepiej nie
KOT JEST DOMOWY NA TYLE NA ILE MU TO ODPOWIADA
Obrazek
SPRZĄTAM I WYPRZEDAJE
Kupię stare widokówki Katowic

bettysolo

 
Posty: 7951
Od: Wto kwi 25, 2006 21:43
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt paź 12, 2007 9:45

bettysolo pisze:
iwona_35 pisze:bettysolo mam pytanko, czy przyszły domek pokryje koszty leczenia Rudego,


nie mam pojęcia ale boję sie ze nie
jak dzwoniłam do nich w sprawie kota to cieszyli sie ze jak ze schroniska to nie trzeba będzie płacic
nie wiem czy w ogóle mowieć im o takiej ewentualności aby przypadkiem sie nie rozmyśleli
naprawdę nie wiem co robić
mówić im czy lepiej nie


Betty, jesli maluszek przezyje chorobe bedzie wymagał specjalistycznej diety i opieki weta.
Dom musi sie liczyc z takimi kosztami.
Mały, który jest u Eweliny ciągle je tylko weterynaryjne saszetki RC i pewnie jeszcze przez jakis czas tak będzie.
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pt paź 12, 2007 10:17

o cholera teraz to naprawdę sie boję co zrobić
oboje młodzi kasy niezawiele
ona pielęgniarka na zaocznych studiach którzy każdy uciułany grosz składają na zapłatę za te studia
a do tego po całych dniach ich nie ma w domu

boję sie tam nawet dzwonić :?

ile kosztują takie saszetki i jak długo trzeba je podawać
no i jak długo po chorobie potrzebna jedt ta opieka weterynaryjna i jakie to są zabiegi
KOT JEST DOMOWY NA TYLE NA ILE MU TO ODPOWIADA
Obrazek
SPRZĄTAM I WYPRZEDAJE
Kupię stare widokówki Katowic

bettysolo

 
Posty: 7951
Od: Wto kwi 25, 2006 21:43
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt paź 12, 2007 10:25

Jedna saszetka kosztuje 4zł
Nie wiem jak długo. Do czasu całkowitego wygojenia jelit.
Mały zjada dwie dziennie.
Ciągle dostaje leki osłonowe. Trzy razy dziennie.
Po chorobie trzeba bardzo uwazac, zeby nie złapał jakiegos innego wirusa. Bedzie osłabiony.
No i po dwóch tygodniach od wyleczenia konieczne jest szczepienie.
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pt paź 12, 2007 10:38

czyli za same saszetki wychodzi 240 na miesiąc
wieczorem do nich zadzwonię ale potwornie boję sie czy udzwigną taki ciężar
KOT JEST DOMOWY NA TYLE NA ILE MU TO ODPOWIADA
Obrazek
SPRZĄTAM I WYPRZEDAJE
Kupię stare widokówki Katowic

bettysolo

 
Posty: 7951
Od: Wto kwi 25, 2006 21:43
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt paź 12, 2007 10:41

bettysolo pisze:czyli za same saszetki wychodzi 240 na miesiąc
wieczorem do nich zadzwonię ale potwornie boję sie czy udzwigną taki ciężar


a masz jakis pomysł co zrobić jeśli nie udzwigną ? :roll:
Bo Dziunia zadeklarowała, ze kociak może byc u niej tylko tydzień
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pt paź 12, 2007 10:55

chwilowo nie mam pomysłu
dlatego chcę znać tak szczegółowo ceny leków i długośc trwania kuracji
jak mówiłam im o kocie
kot wydawał sie byc zdrowy
więc mogą nie być przygotowani na wydatek rzędu 300 zł na miesiąc
KOT JEST DOMOWY NA TYLE NA ILE MU TO ODPOWIADA
Obrazek
SPRZĄTAM I WYPRZEDAJE
Kupię stare widokówki Katowic

bettysolo

 
Posty: 7951
Od: Wto kwi 25, 2006 21:43
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt paź 12, 2007 10:57

Widzę, że sytuacja Rudego wygląda nieciekawie...

Ja chciałam zapytać jak długo malec będzie chorował ? Czy jest w tej chorobie jakiś punkt zwrotny, gdzie można powiedzieć, że już pójdzie z górki ? Do tej pory nie miałam do czynienia z pp i prawie nic o niej nie wiem.

Dziunia_40

 
Posty: 40
Od: Pon paź 08, 2007 14:31

Post » Pt paź 12, 2007 11:00

bettysolo pisze:chwilowo nie mam pomysłu
dlatego chcę znać tak szczegółowo ceny leków i długośc trwania kuracji
jak mówiłam im o kocie
kot wydawał sie byc zdrowy
więc mogą nie być przygotowani na wydatek rzędu 300 zł na miesiąc




niestety, jest to duża kasa, może wszystko się unormuje, zobaczymy.

Dziunia wydała na leczenie 65zł, i niestety kotek nadal ma rozwolnienie.
Wysłałyśmy jej 100zł .zostało 52zł
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Pt paź 12, 2007 11:18

no to mamy problem- i to wielki :(

to jest panleukopenia-mam nadzieje,ze kotek czuje sie dzis dobrze
czekamy na wiesci

Ale bedzie potrzebował jeszcze długiego leczenia i dobrej opieki.
Jak sie z tego wygrzebie-a uwazam,ze ma duze szanse-to będzie kiedyś piękny kot, piękny.
I wtedy domki pewno bedą o niego sie dobijac.
A teraz echo :(

Szpitalik w Dabrowie zajety do srody -minimum-jesli do tego czasu Brytek bedzie zdrowy-to wychodzi. O dom dla niego jakoś sie nie martwię.

Na szczecinskiej umieszczanie kota z pp. uwazam za zły pomysł.

Moze ktos zna jeszcze jakis szpitalik gdzie rudy mógłby trafic?
wcale nie musi-jemu wystarczy w zupełności dobra domowa opieka i codzienne wizyty u weta.

Moze jednak znajdzie sie ktoś ,kto bedzie o niego dalej walczył?

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, smoki1960 i 123 gości