Koty i kotki częstochowskiego schroniska - smutne oczyska zza krat, podkulone ogony i bezgłośna prośba w oczach o ciepły, własny domek, o zabranie przez troskliwego opiekuna, o czyjeś serce by pokochało......
Dziś trafił do mnie kociak - dzikusek; totalny koci katar - trzecie powieki nachodzące na oczy, nos zatkany...biegunka... przy "badaniu" u weta wypadł kociakowi odbyt..
Nie wiem jak go oswoic.... u weta nic nie dalo sie zrobic - chciał nas "zamordować"; na szczęście zjada leki w jedzeniu..
Mój mały dziczek jest chyba koteczką. Przed chwilką tak długo głaskałam to małe bure futerko aż.....włączyło mruczenie! Brzusio nawet został wywalony do miziania!
Odbyt schował się, ale nie całkiem. W kuwecie tylko jeden zadki koopal no i wszystko zasmarkane.
Apetyt super!
Zdjęcia zrobię jak już przekupię całkiem na swoją strone bure futerko - póki co nie chcę żadnych dodatkowych stresów mu dokładać