Hej,
Kolejne wieści o naszych skarbach (niedługo nowy wątek, bo maluch (Luna vel Mały Potwór) już jest u nas i jej nie oddamy, a schizofrenii u nas jeszcze nie stwierdzono...
A zostanie już na 100 proc., bo okazało się, że wskutek przebywania w zadymionym pomieszczeniu (Ania właściwie odpalała papierosa od papierosa) ma jakieś szmery przy tchawicy i czasem pokasłuje. Biedny szkrab! Mamy nadzieję (wetka też), że te dwa - trzy tyg. w zadymionym pomieszczeniu nie zaszkodziły jej trwale i ten stan minie. Oby!
Wczoraj Mały Potwór został zaszczepiony (bez białaczki i wścieklizny, za to w nóżkę). I wczoraj biegał potem i skakał, a dziś leży i spi

Mamy nadzieję, że po szczepieniu to normalne, ale jeśli to potrwa, zaczynamy alarm.
Kociska oddzielone, ale tylko już dlatego właście, że Mały Potwór słabszy teraz, nie chcemy, żeby Pan Pała go zmaltretował przy pierwszym spotkaniu.
Siedzą teraz po dwóch stronach tych samych drzwi i węszą.
Aha - Herhor wyje.
Biegnę oddać zdjęcia do wywołania, musimy się wreszcie pochwalić naszymi skarbami...
Czy osłabienie po szczepieniu jest normalne??? Jak długo może potrwać?