Kociaki z lasu- Misia szuka domku str. 99, Milo chory!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto paź 09, 2007 12:37

amyszka pisze:No alessandro mogę Ci podrzucić adresik tej str. co się otworzy ale pod warunkiem że do mojego wątku też czasem zawitasz :wink: Nie wspomnę o obiecanych odwiedzinach Obrazek
http://www.cosgan.de/smilie.php?wahl=13&ziel=nahrung


Amyszko :oops:

a tak po cichu:
miałam nadzieję,że jednak skleroza i zapomni , a tu masz babo placek- jaka pamietliwa :? :lol: :wink:


a tak powaznie- naprawdę bardzo chętnie, ale jakos ostatnio tak mi ludzie czas organizują,że czasu brakuje i zaktecona ciągle chodzę :roll:

oby tylko moje kociska jakiejs skargi do światowej Organizacji Zwierząt nie złozyły o odszkodowanie za takie zaniedbanie, jakiego sie ostatnio na nich dopuszczam :(

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26879
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto paź 09, 2007 12:44

[quote="Barbara Horz"]Maciek, mój Maciek mało siusia Obrazek . Zawsze siusiał mało i często, ale teraz to już przesadza. Jak na tak dużego kota to jest po prostu nic, pare kropel. Bez weta sie chyba nie obejdzie i zaczynam kojarzyć, że może ta gorączka tydzień temu miała jakiś związek z tym siusianiem. Pozatym jest jakiś wściekły ostatnio i goni maluchy. [quote]

Basiu, to naprawdę powazne- u mnie tak było dokładnie z najstarszym w zeszłym roku jesienią- na szczęście wykluczone na USG kamienie i piasek- miał zapalenie dróg moczowych - moze sie przy ostrym pokazac nawet krwiomocz ; zadryndaj do naszego weta Bartka moze coś poradzi (teraz jakieś dzidostwo wiem sie pojawiło odnośnie kastrowanych kocurów, ale zapomniałam nazwy tej choroby), ale bez USG chyba sie nie obejdzie :(

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26879
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto paź 09, 2007 13:14

Maciek ma pewnie zapalenie pęcherza, spróbuj jak najszybciej złapać mocz do badania, nawet do ludzkiego labu zanieś - żeby szybciutko był wynik (koniecznie z odwirowaniem - żeby określić ew. kryształy).
Za zdrowie wszystkich kotów :ok:
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Wto paź 09, 2007 13:17

Martwię się Maćkiem, bo coprawda on zawsze mało siusiał, ale teraz to już przesadza. Dzwoniłam dziś do mojego weta i ma mi pożyczyć tester i dać paski do badania moczu. Z Maciusiem to nie jest taka prosta sprawa. Jego na wet na siłę sie nie da utrzymać, mój wet umie wygnieść pęcherz, ale jak usłyszał, że to macio to sam zaproponował paski do domu. Tylko nie wiem czy jak wsadzę ten pasek do zasiusianego żwirku to mi dobrze wyjdzie. Wet twierdzi, że tak. Maciek do pustej kuwety nie zrobi siusiu. Cewnikować go nie chcę, bo to się wiąże z narkozą. Zobaczę co wyjdzie na tych paskach, może nie trzeba będzie robić USG - bo on może sobie na to po prostu nie pozwolić. To jest kot co bez względu gdzie jest czuje się dobrze i jest panem sytuacji. Z leczeniem tego potwora to masakra. Ostatnio zastrzyk dawałyśmy mu w trójkę i i tak nie obeszło się bez ran, oczywiście naszych. Zadzwonię do Bartka, bo sama jestem ciekawa co to za nowe choróbsko. Maciek też jest kotem nie pijącym, jak i większość moich kotów. Woda służy im do zabawy, a nie do picia. Dziś usłyszałam od weta, że wodę można dosalać, żeby to wzmogło pragnienie. Jak się wg najnowszych badań okazało sól nie ma związku z nerkami. To znaczy jak nery zdrowe to dają sobie problem z solą, natomiast sól nie powoduje choroby sama w sobie. To ci dopiero nowość - prosto od weta. Jakos nie mam odwagi dosalać wody, ale może to prawda.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Wto paź 09, 2007 13:45

Basiu, ale paskami po pierwsze w ogóle nie oznaczysz kryształów, co ma zasadnicze znaczenie dla leczenia,
po drugie - jak wsadzisz pasek do kuwety ze świrkiem, to badanie w ogóle nie będzie wiarygodne - przecież natychmiast zmienią się parametry (pH itd.) Przecież w żwirku jest mnóstwo bakterii, pyłu itd.

Złap mocz do dużej łyżki i daj normalnie do zbadania do lab. (gdzie nie używa się pasków). :)
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Wto paź 09, 2007 14:12

[quote="Barbara Horz"] To jest kot co bez względu gdzie jest czuje się dobrze i jest panem sytuacji. Z leczeniem tego potwora to masakra. Ostatnio zastrzyk dawałyśmy mu w trójkę i i tak nie obeszło się bez ran, oczywiście naszych. quote]

jak ja to znam :lol: na pytanie który mój kot- na hasło "Wolfi" każdy wet w promieniu 5 mil nagle ma wyjatkowe pzrypadki do zrobienia na już , operacje, które trwają tydzień, etc. :lol:
do USG trzymaliśmu go we trójkę (w tym dwóch wetów)- piękny film by wyszedł " dziki z buszu ", kiedy kotus stweirdził, że nie uda sie nikogo zagryźć, obsiurał mnie od stóp do głów piękna fontanną :lol:
na moje pytanie o pobieranie krwi wet spojrzał strasznie, rzekł jak juz nie będzie wyjścia , to pobierzemy u mnie, ale załatwcie czwatya osobę do trzymania :roll:

bo zapomniałam dodać, że Wolfuś mój maleńki mierzy w kłębie 45cm wys., długi na 90ck plus 30cm ogona, waga 7kg, a łapa jak u owczarka niemieckiego :D
a ogólnie to bardzo łagodny i spokojny chłopak jest ...

j ja nie wiem, czemu jego osobista pani wet (matka chrzestna , a co wkopałam biedną kobiecinę :wink: ) na hasło: a moze pomoże Wolfusiowi uszy wyczyścic - zawsze jakiś głuchy jęk jej wychodzi "o boże" :roll:

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26879
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto paź 09, 2007 14:58

bo zapomniałam dodać, że Wolfuś mój maleńki mierzy w kłębie 45cm wys., długi na 90ck plus 30cm ogona, waga 7kg, a łapa jak u owczarka niemieckiego Very Happy
a ogólnie to bardzo łagodny i spokojny chłopak jest ...


No coż, moge tylko powiedzieć, że mój okruszek Maciuś jest większy i waży jak sie ostatnio okazało 8 kg, ale miał już ponad 10. Ostatnio maluchy zdecydowanie pomogły mu troche schudnąć. Co prawda ja tego nie widze - może waga u weta była zapsuta :wink: .

Rysiu kochana powiedz mi jak ja ten mocz na tą łyżkę mam złapać, bo wogóle tego nie widzę, a obiekcje co do badania w kuwecie też mam. Macio robi bardzo mało siusiu, a do tego tylko wtedy jak ma dużo żwirku w kuwecie. W innym wypadku chodzi i pokazuje mi gdzie jest torba ze żwirkiem, żeby mu dosypać :( . On taki cwaniak jest. Nie chcę go usypiać do cewnikowania, bo każda narkoza to śmierć dla nerek /jeszcze nie zapomniałam Sisi/ . Musi być jakis inny sposób. Cos mi sie przypomina, że sa takie kuwety bezżwirkowe z podwójnym dnem tzn. żwirek się tam sypie ale mozna też nie nasypać, ale kto mi da gwarancję, że on do tego zrobi.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Wto paź 09, 2007 20:13

Okazało sie, że paski nie są takie złe. Przynajmniej wiem co Maciusiowi na razie dolega narazie. Może mu jest cos więcej, ale mam wielką nadzieję, że nie. No więc Macio ma pH 8.0 i ma krew w moczu. Czyli wiadomo z czego jest osowiały i że to mało siusianie to nie taka natura tylko jest zablokowany. Czyli czeka nas Obrazek . To będzie straszne i mam nadzieję, że oboje wyjdziemy z tego cało. Teraz idę walczyć z robalami. Relacja za moment.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Wto paź 09, 2007 20:31

kciuki za Maciusia Obrazek
ObrazekObrazek Obrazek

Adrianapl

 
Posty: 10742
Od: Śro kwi 18, 2007 7:41
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto paź 09, 2007 23:03

Po pierwsze chyba przesadziłam z pastą, no i maluchy czyści, a Zuzia rzygnęła . Robale się pokazały, ale nie wiem po jakim kocie to byłoObrazek . Mam nadzieję, że koty ta moja robalową terapię przeżyją Obrazek .No i mam z głowy nockę, bo musze kuwety sprawdzać. Że też nikt mi nie powiedział, że to lepiej rano podać Obrazek .
Macio chory, dziś już nawet nie goni maluchów. Jutro musze urwać się z pracy i jecheć do weta po leki, zeby jak najszybciej podać. Jakbym wiedział, że to tak wyjdzie wziełabym go dziś.Najgorsze jest to, że nie mam z kim jechać, bo nie mam samochodu. Dopiero popłudniu będe miała i to jest kanał zupełny. Może jakś dobry człek sie znajdzie co nas wcześniej podwiezie. Bardzo się martwię o Maciusia. Czy to się juz w tym roku nie skończy? I do tego Macio, co się leczyć nie da bez jego wiedzy. Masakra.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Śro paź 10, 2007 7:51

Basiu,życzę szybkiego efektu leczenia Maćka.
U mnie też problem siuśkowy.
Moja persica od około 3 tygodni leje wszędzie ,tylko nie do kuwety :( :(
Powiem,że zaczynam wysiadać psychicznie i brak mi już pomysłów :( :cry:
Wet po przeleczeniu zaczął dawać leki na uspokojenie.Dzisiaj w nocy znów pojawiła się kałuża.
Wieczorem jedziemy do Weta.Też poproszę chyba o ten zastrzyk :cry: :cry:

MaybeXX

Avatar użytkownika
 
Posty: 9630
Od: Pon sie 13, 2007 17:18
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Post » Śro paź 10, 2007 10:31

Basiu, czyli USG ? Oby nie wykazało kamyczków, piasku, żwirku, czy jak tam potocznie zwą :ok:
Przy okazji,zapytaj weta o Uropet-u mnie sie sprawdza.

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26879
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro paź 10, 2007 11:19

MaybeXX pisze:Basiu,życzę szybkiego efektu leczenia Maćka.
U mnie też problem siuśkowy.
Moja persica od około 3 tygodni leje wszędzie ,tylko nie do kuwety :( :(
Powiem,że zaczynam wysiadać psychicznie i brak mi już pomysłów :( :cry:
Wet po przeleczeniu zaczął dawać leki na uspokojenie.Dzisiaj w nocy znów pojawiła się kałuża.
Wieczorem jedziemy do Weta.Też poproszę chyba o ten zastrzyk :cry: :cry:


Maciuś na szczęście korzysta z kuwety i oprócz braku nastroju nie miałam innych objawów, bo jeżeli chodzi o siusianie to on zawsze lał często ale mało. To do końca nie było jednoznaczne. Moja Sisi natomiast przed sterylką miała takie upodobanie, że lała w pewne ulubione przez siebie miejsca. W trakcie sterylki okazało się, że miałą bardzo duży skrzep krwi w macicy i możliwe, że ją to uciskało i może to było przyczyną. Po sterylce przeszło jak ręką odją.
Natomiast mała Andzia miała tak przy zapaleniu pęcherza i też po leczeniu przeszło. Ja sądzę, że takie lanie zawsze ma swoją przyczynę, ale może to być również okazywanie niezadowolenia z czegoś co uległo zmianie w otoczeniu kota.
Mam teraz taką kotkę starszą, którą oddały mi starsze panie z adopcji, bo u nich leje. U nas, tzn. obecnie siedzi w pracowni u sąsiada nie leje i załatwia wszystkie swoje potrzeby do kuwety. Nie wiem jeszcze co jest przyczyną. Mam zamiar najpierw sprawdzić czy jest wysterylizowana, ale to można tylko po otwarciu kota zobaczyć na 100%. Chyba jednak nie mamy wyjścia. Jak nie jest, a jest to bardzo prawdopodobne to i tak trzeba by sterylkę robić.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Śro paź 10, 2007 11:29

alessandra pisze:Basiu, czyli USG ? Oby nie wykazało kamyczków, piasku, żwirku, czy jak tam potocznie zwą :ok:
Przy okazji,zapytaj weta o Uropet-u mnie sie sprawdza.


Na razie chyba USG robic nie będziemy, przynajmniej nie dziś, bo nie wiem czy nie będę musiała autopbusem do weta jechać, a to z Maćkiem odpada. Zastanawiałam się, czy stosować dietę, czy pastę. Nie wiem czy można jedno i drugie, ale przypuszczam, ze ta dieta przy tylu kotach do końca dietą by nie była. Mam zamiar kupić mu odpowiednie chrupki, ale Macio lubi mokre,a te dietetyczne są chyba niedobre. Sisi puszek z Hillsa nawet bezdomniaki nie chciały. Kryształki na paskach nie wychodzą, ale wet powiedział, że to co wyszło na to wskazuje. Myślę, że dziś dowiem się więcej i spytam czy lepsze USG, czy jeszcze badanie laboratoryjne moczu. Jak juz pisałam jedno i drugie wcale nie jest proste.
Alessandra napisz mi jak Twój kot je ta pastę, czy ona jest zjadliwa, czy trzeba na siłę? To też może być problem. Tak to jest jak się chciało mieć w domu tygrysa Obrazek .

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Śro paź 10, 2007 14:03

już mówię , Basiu: Wolfi je mokrą i suchą Urinary (sucha całkiem dobra, sama próbowałam, mokrej jakoś nie mam odwagi :wink: ); poniewaz wiadomo, jak cenowo stoją saszetki diet :roll: , karmię chłopaków feliną porta 21 (kurczaczek z aloesem, miam- puszka 400g na dzien wychodzi dla chłopaków) i do tego dodaję pól łyżeczki Uropetu, bo choć twierdzą weci, że kot powinien jesć chętnie paste, bo smakowo jest dobrana, to kot i tak wie swoje i jeść nie chce :?
nie da sie kazdemu podawać innej diety, bo człek zwariuje, wiec jeden choruje a wszyscy jeść musza - nie zaszkodzi, bo akurat mam samych chłopaków dorosłych, wiec łatwiej jest; poza tym jest sucha dla wątrobowców ze względu na Wolfa (hillsa nie ruszy mokrego a trovet pfuj, wiec tylko pozostaje suche hillsa)

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26879
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 99 gości