WIELKIE problemy z dokoceniem - niby normalne życie:)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob paź 06, 2007 23:53

:ryk:
Kikusia robi postępy :lol:

Pewnie podpatrzyła u Makumby. 8)
Obrazek

Karolka

 
Posty: 4518
Od: Nie kwi 03, 2005 22:23
Lokalizacja: Lublin

Post » Nie paź 07, 2007 14:11

Olu!
Tu jest wątek o Babuni o ktorym rozmawiałysmy.
Jeżeli będziesz miala chęć i czas :
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=41 ... sc&start=0
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pon paź 08, 2007 22:33

Karolka - ja Kice o zdolnościach złodziejskich Makumby nie opowiadałam :) . No chyba, że po nocy Kika sobie laptopa włącza i czyta Twoje posty :roll:

Kristin - dzięki za linka do pamiętnika Babuni. Niedziela była u mnie w związku z tym zapłakana, ale ja muszę mieć tę książkę Caty, to jest po prostu fenomenalne. Jak ją kupić :?: Może ktoś mi pomoże :?:

Dzisiaj rano wprowadziłam nowe porządki w domu. Dotychczas - w ciagu tygodnia, jak biegam do pracy - Kika na własne życzenie lądowała w szafie, a dwa koty złe miały do dyspozycji całe mieszkanie.
W niedzielę (bardzo leniwą :oops: ) w pewnym momencie, jak koty złe były w całym mieszkaniu Kika wylazła z szafy. Była dosyć pewna siebie, ale jak zobaczyła Fifiego leżącego na łóżku czym prędzej uciekła do szafy. Oczywiście Fifi poleciał za nią - co skończyło się straszliwą awanturą.
Po tej akcji pomyślałam sobie, że jednak zamykanie Kiki na cały dzień w szafie to nie jest najlepsze rozwiązanie, chociaż to na własne życzenie Kiki. Może krople Bacha i feromony zaczynają działac i Kika pewniejsza się robi :?:
I postanowiłam - rano koty złe na czas mojego szykowania się do pracy są wypuszczane. Kika i tak sama po tym jak wchodzę do łazienki ląduje w szafie. Jak juz byłam gotowa do wyjścia po wymizianiu dwóch kotów złych zamknęlam je w dużym pokoju, a Kike wyjęłam z szafy. Bardzo syczała i zwiała za łóżko, ale pomyslałm, że tak jest lepiej.
Jak wróciłam z pracy - Kika była już w szafie, a ja wypuściłam koty złe. Nie były obrażone i wyglądały na zadowolone. A wieczorem Kika siedziała przed drzwiami do dużego pokoju i była bardzo ciekawa co tam się dzieje u kotów złych :wink:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Pon paź 08, 2007 22:57

Ja się pogubiłam... kto gdzie kiedy kogo zamyka w szafie? :conf:

A Kikusia widzę odwagi nabiera. No noooo 8O brawo
Obrazek

Karolka

 
Posty: 4518
Od: Nie kwi 03, 2005 22:23
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon paź 08, 2007 23:26

Kikę w szafie zamyka wredna małpa w postaci Aleksandry59 :oops:
Ale na usprawiedliwienie powyższej rudej małpy - Kika sama w szafie się bunkruje :wink:
Zmiana polega na tym, że teraz w ciągu dnia dwa koty złe do szafy nie mają dostępu, bo są zamykane w duzym pokoju :?
Teraz sobie uzmysłowiłam, że mogę byc posądzona o znęcanie się nad kotem bo zamykam Kikę w szafie :oops: . Chciałam wyjaśnić - szafa nie jest zamykana na klucz, drzwi są rozsuwane i Kika własną łapką je otwiera, bez najmniejszego problemu 8)

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Wto paź 09, 2007 7:14

ja jak zawsze trzymam kciuki
i chyba, chyyyyba... cos sie zaczyna ruszac...
powodzenia!
nasze Obrazek potwory ;) + Fela i Frania na DS

pilne! Jajek i Dodek szukają dobrego Domu :)

xandra

 
Posty: 11042
Od: Nie paź 31, 2004 21:31
Lokalizacja: Warszawa, Bielany

Post » Wto paź 09, 2007 7:57

Ja też widzę światełko w tunelu 8)

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Wto paź 09, 2007 20:23

Oj, ja też bym bardzo chciała to światełku w tunelu (rozpaczy :wink: ) zobaczyć :?

Siedziałam strasznie długo w nocy, no bo jedynie słuszna strona intermetowa oraz sprawy spadkowe, które mi się na łeb zwaliły :( - może jest na forum jakis prawnik, który mnie wesprze, bo gubię się w tych spadkowych sprawach :oops:

No siedziałam długo i w konsekwencji zaspałam. Niestety wszystkie poranne sprawy - moje i kocie - były załatwiane w dużym biegu.

Nieumyty i rozwiany włos był znakiem szczególnym dzisiejszego poranka. Kika lekko zgłupiała - bo po obudzeniu wydałam z siebie ryk straszliwy i rzuciłam się do łazienki.

Jak wróciłam Kika zamiast jak zwykle w szafie siedziała lekko zszokowana na łózku. No to złapałam kota i do szafy fruuu :oops: , no bo koty złe trzeba nakarmic i jeszcze kuwety wyczyścić :evil: a tu czas goni jak oszalały.
A w mojej głowie miałam obraz systematycznie rosnących korków :twisted: .

Jedzenie dla kotów złych mała sprawa - trudno z brudnych misek będą jadły, ale te kuwety - dlaczego moje koty swoje potrzeby kuwetkowe w nocy załatwiają i to z taką intensywnością :twisted: :twisted: Jakos wczesniej tego nie zakonotowałam :roll:

Mizianie Fifi między jednym qupalem, a Mimi w przerwie wyjmowania z kuwety efektów siusiania.

W sypialni pogrom totalny - nieposłane łózko, ciuchy i dokumenty porozsiewane po całym pokoju :oops: I jako dodatkowa atrakcja -porozsiewany i niezmieciony żwirek, ło matko moje rajstopy.

Koty złe - fruu do pokoju dużego :oops: , Kika fruu z szafy na pokoje. Strasznie Kika syczała i gaduliła i miała ewidentny zamiar wrócic do szafy, ale zastopowałam ją. To zbunkrowa się na łóżku - wlazła pod kołdrę. Jak wróciłam z pracy zbunkrowaną pod koładrą ja znalazłam :roll: Czyli zero ruszania się :(

Niestety wieczorem Kika w dużo gorszym stanie emocjonalnym jak wczoraj i wiem że to moja wina. Przez poranną akcję z racji zaspania :oops: Cel nadrzędny - chodzić spać wczesniej i nie spać zbyt długo :twisted: :twisted:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Śro paź 10, 2007 0:01

Chodzenie spać wcześniej to dla skowronków, a nie sóweczek 8)
Jajku, już drugi dzień (noc) debilne myśli mi po głowie mi latają. Aż boję sie o tym pisać, nie, nie jednak kretyńskie pomysły ..... No nie nie mogę :evil: Tylko to wraca jak bumerang, ale w mojej sytuacji to nie jest raczej do zaakceptowania :oops:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Śro paź 10, 2007 10:42

Wyrzuć to wreszcie z siebie, a my pomożemy Ci podjąć decyzję 8)

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Śro paź 10, 2007 11:40

Wyślij priv do Caty bezpośrednio i napisz ,że chcesz jej wszystkie trzy książki.
Ja tak zrobiłam i ona odpisała i przysłała książki.
Podała ile to kosztuje i zapłaciłam przez internet.
Namiary na Caty
http://forum.miau.pl/profile.php?mode=v ... ile&u=7130

To są tytuły tych trzech książek:

Pamiętnik Babuni
Skrzydłak
Niebajki

Miłego czytania!!
Zajrzałam , ale walczę z lekarzami i oczami... :placz:
Ja się wykończę albo koty na oczy albo ja.... :( :roll: :twisted:
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Śro paź 10, 2007 11:45

Aleksandra59 pisze:Chodzenie spać wcześniej to dla skowronków, a nie sóweczek 8)
Jajku, już drugi dzień (noc) debilne myśli mi po głowie mi latają. Aż boję sie o tym pisać, nie, nie jednak kretyńskie pomysły ..... No nie nie mogę :evil: Tylko to wraca jak bumerang, ale w mojej sytuacji to nie jest raczej do zaakceptowania :oops:


W czym problem Olu???
W stadzie zawsze łatwiej, a stado Ci życzliwe.... :D
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Śro paź 10, 2007 22:16

:oops: No bo po wizycie Kristin z malutkim Dropciem pomyślałam sobie, może jakiemuś małemu tymczasikowi bym pomogła. W grę wchodziłby tylko mały kotek, bo tylko taki mógłby być zaakceptowany, przede wszystkim przez Kikę.
Niestety już wiem, że akceptacji małego kotka nie będzie :oops:
Dzisiaj wylądował u mnie w domu mały kotek mojej koleżanki. Niestety spotkanie Kiki z małym było bardzo duzym stresem - nie mogę jej na cos takiego narażać :oops:
Mała kicia spotkanie zniosła nad wyraz dobrze 8)

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Czw paź 11, 2007 20:52

Olu, to wspaniałe, że chcesz pomóc...jest wiele form pomocy...na tymczas widocznie jeszcze nie przyszedł czas...

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Czw paź 11, 2007 21:44

Ja w innej formie to pomagam jak mogę 8) , ale nie zawsze pieniądze dają szczęście :( Pomagają bardzo, ale ... taka bezpośrednia pomoc to cos innego, ale niestety w mojej kociej sytucaji jest to niemozliwe :oops: Tylko tak sobie pomyślałam, że nie tylko że pomobe jakiejs kocince, to może Kika sie odblokuje - nic z tego niestety :?

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 52 gości