Pożar w korabiewickiej kociarni - ROZPACZLIWY APEL O DT !!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon paź 08, 2007 14:08

cieszę się, że Olga jest z kotami korabiewickimi. one potrzebowały kogoś, kto zacznie zdecydowanie działać, bo Basi już brakowało sił.

u mnie od soboty nad ranem do niedzieli rano była Nelka.
śliczna, wystraszona, ale ciekawska kicia - jak nikogo nie było w pobliżu, zaczynała się ślicznie bawić piłeczką. Nelka ma spalone końcówki uszu i śliczną czarną kolanówkę bez palców na jednej tylnej nożce ;)

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon paź 08, 2007 21:59 nowa klatka

Nowa klatka przydała się
W niej zamieszkał Misiek. Zauważylam u niego też grzybice, nie mogę go puścic do pozostałych. Misiek miał dzis usuwany kamien z zębów, ciężko zniosl zabieg

olga nik

 
Posty: 1132
Od: Czw wrz 06, 2007 22:27
Lokalizacja: warszawa

Post » Pon paź 08, 2007 22:15

Bo Misiek to dorodny czarny kot. A w zasadzie - szansa na dorodnego duuużego kota. Na razie chudzieńki taki z pozapadanymi boczkami...
Pewnie narkoza była na cięższego kota.
Trzymam kciuki, że Misio szybko się wylizał z tej narkozy, pcheł i grzybicy... I wtedy będzie pięknym kocurrrem z grającym traktorrrem w garrrdziołku :)

Be

 
Posty: 713
Od: Wto wrz 04, 2007 0:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 08, 2007 22:28 Misio

dla Miśka będzie ciężko znałezc dom.On ma poważny problem z dziąslami, to jest nieuleczalne, bedzie ciągle nawracac,potrzebne będą kuracje antybiotykowe i sterydy
On jest wspaniałym kotem, bardzo miziastym

olga nik

 
Posty: 1132
Od: Czw wrz 06, 2007 22:27
Lokalizacja: warszawa

Post » Pon paź 08, 2007 22:31

puss pisze:cieszę się, że Olga jest z kotami korabiewickimi. one potrzebowały kogoś, kto zacznie zdecydowanie działać, bo Basi już brakowało sił.

I jeszcze czasu i cierpliwości, która niestety nie jest moją najmocniejszą stroną :oops: Całe szczęście, że jest Olga :aniolek:

puss pisze:u mnie od soboty nad ranem do niedzieli rano była Nelka.
śliczna, wystraszona, ale ciekawska kicia - jak nikogo nie było w pobliżu, zaczynała się ślicznie bawić piłeczką. Nelka ma spalone końcówki uszu i śliczną czarną kolanówkę bez palców na jednej tylnej nożce ;)

Spalone końcówki uszu 8O Czy to określenie umaszczenia czy rzeczywiście jest przypalona :strach: ???
.
.

Obrazek
_________________

Koty w potrzebie proszą o pomoc
Zobacz, pokochaj, adoptuj: realnie albo wirtualnie
www.koty.sos.pl

BAJKA-BB

 
Posty: 2913
Od: Pt gru 02, 2005 23:40
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 09, 2007 9:06

uszkodzone, na początku myślałam, że to od pożaru, ale czy ona była w pożarze?

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto paź 09, 2007 9:33 nela

na ile mi wiadomo,Nela pod czas pożaru przebywala na drugim koncu schroniska, w izolatce. Może ktoś wczesniej nad nią znęcal się i dla tego jest taka przestraszona. Jej brat Leon jest u mnie, on od samego początku był ufny, a Nela przy pierwszym kontakcie ze mną odciachala mi kawalek mięsa z palca :twisted:

olga nik

 
Posty: 1132
Od: Czw wrz 06, 2007 22:27
Lokalizacja: warszawa

Post » Wto paź 09, 2007 9:43

kubagie pisze:Witajcie.
Chciałem sie podzielić swoją sugestią w kwestii baraku dla kotów.Otóż pomyślałem sobie że dobrym i tanim rozwiązaniem mógłby być zakup autobusu,typu autosan,którego starsze,wiekowe modele są wycofywane z ruchu.Sprawdzałem na allegro.Są dwie oferty za 1000 pln,ale w opisie jest napisane iż to nie jest cena za cały pojazd,dlatego nie tędy droga.Jeśli uważacie że to dobry pomysł,należałoby przewertować szroty,albo jeszcze lepiej,bezpośrednio udać się do PKS-ów i ich pytać.Według mnie powinno nabyć sie taki autobus tanio a nawet z pocałowaniem w ręke,a koszty przystosowania takiego busika dla kotów,nie będą większe niż remont jakiegoś baraku,natomiast bardziej pracochłonne,gdyż zacząć trzeba od wygrzebania z niego wszystkich siedzeń.A ponieważ autobus taki ma dwoje drzwi,można zrobić dwoje pomieszczeń,stawiając ściane,np,na izolatkę.Jest to taka luźna propozycja,ale wydaje mi sie warta przemyślenia.


Mam podstawowe pytanie- kto ma się zając poszukiwaniem, a pózniej remontem? jest ktoś chętny.?????

olga nik

 
Posty: 1132
Od: Czw wrz 06, 2007 22:27
Lokalizacja: warszawa

Post » Wto paź 09, 2007 10:00

W wątku przewijają się różne pomysły,między innymi "zdobycie" baraku,gdzie jest mowa o jego ewentualnym remoncie.Kto mialby taki remont zrobić-nie wiem,podałem tylko propozycje prawdopodobnie tańszej opcji.

kubagie

 
Posty: 62
Od: Nie paź 07, 2007 19:17

Post » Wto paź 09, 2007 14:11 remont

Na razie nikt się nie zgłosił chęci remontu. Bo kto będzie chciał jezdzic tyle kilometrow,żeby pilnowac remont . Nam zostaje tylko kupic barak w jakims lepszym stanie

olga nik

 
Posty: 1132
Od: Czw wrz 06, 2007 22:27
Lokalizacja: warszawa

Post » Wto paź 09, 2007 14:22

Dobra.Rozumiem,ale zakupiony barak też będzie wymagał nakładu pracy,kogoś kto to zrobi.Jeśli będą jakieś osoby,to wydaje mi sie że równie dobrze mogłyby zrobić to w autobusie,chyba że barak nie wymaga żadnych remontów a jedynie wstawienia tam sprzętów.Ja niestety z racji pobytu za granicami kraju,jedyne co moge zrobić to myśleć głośno,ale obiecuje że po powrocie,wesprę konkretniej Korabiewice wpłatą,,fantami na allegro i być może rzeczami typu:koce,ręczniki,garnki,które mogę tu nabyć bardzo tanio.

kubagie

 
Posty: 62
Od: Nie paź 07, 2007 19:17

Post » Wto paź 09, 2007 21:56

Olga, słów brak by wyrazić podziw dla tego robisz.

Ja zdalczynnie nie wiele mogę, ale przynajmniej zapraszam na bazarki:

Spinacze biurowe: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=66874

Broszka: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=66871

Kolczyki: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=66870
Obrazek

andorka

 
Posty: 13735
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Wto paź 09, 2007 22:13 koty

ja nic takiego nie robie
P.Basia dziś dzwonila zapytac czy wezme na DT cztery małuchy
Ja w tej chwili mam w garażu burą Mysie, Kropka,Wiśnie, czarnego Miśka
Dziś pojechał do nowego domu Leon- brat Neli
Na razie siedzi pod szafą, ale myśle,że bedzie dobrze

olga nik

 
Posty: 1132
Od: Czw wrz 06, 2007 22:27
Lokalizacja: warszawa

Post » Wto paź 09, 2007 22:26 Re: koty

olga nik pisze:ja nic takiego nie robie


Taaaa, jasne, w ogóle nic a nic.....

To jednak maluchy można zabrać? ....

A masz je gdzie "upchnąć"?, bo jeśli tak, to bierz przeciez w ten sposób uratujesz im zycie.
Obrazek

andorka

 
Posty: 13735
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Śro paź 10, 2007 6:50 małuchy

upchnąć małuchy nie ma gdzie, ze słów p.Basi,potrzebują leczenia
My z Bajką wybieramy się w sobote do schroniska,żeby podać Advocate, może przy okazji uda nam się wziąć małucy
Oprócz tego są dwa dorosłe koty do zabrania na leczenie- Skarpetka i Zębulek

olga nik

 
Posty: 1132
Od: Czw wrz 06, 2007 22:27
Lokalizacja: warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Hana, Meteorolog1 i 63 gości