Florencja Mała Dama w weekend była bardzo miziasta.
Na kolanka się pchała, do mnie przytulała, pod kocem ze mną spała.
Mruczała, barankowała, ugniatała.
Panna napoduszkowa się z niej zrobiła, razem z Bakalią poduchę zajęła, mnie tylko jaśka zostawiły, damulce kurde
pokichiwanie zniknęło (prawie), u nas była rutinacea i scanomune, ale oczk andal mamy zakraplane całą trójką kropel.
Jak wiadomo zakraplanie jest czynnością długotrwałą i upierdliwą
Florcia się zakochała w Rusałce Moze widzi w niej swoje odbicie (no prawie )
W każdym bądź razie stara się nei spuszczać jej z oka, Rusałka jest średnio zadowolona