Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 2.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 04, 2007 15:47

Aleksandra, której bardzo dziękuję za hojność ponownie zasponsorowała szczepienia. Dzięki temu Figa i Cosiek są po drugim szczepieniu.
Dzisiaj zwolniła się klatka. Kotka rynkowa pojechała z Kameo do domu na wsi.
Stan kotów jednak się nie zmienił, bo doszła dzisiaj kotka ze schroniska. Trafiła do niego w poniedziałek powodu alergii w rodzinie. Ma na imię Kaja, ma 11 lat i wczoraj została wykastrowana. Miała torbiele i brzydką macicę. Jest biała. Ulokowała się we wnęce na telewizorze. Zjadła trochę Whiskasa, który podsunęłam jej pod nos. Jak tylko się rozluźni zrobię jej zdjęcia i będzie pilnie szukała domu.
A tak poza tym u nas sjesta.

Obrazek
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt paź 05, 2007 10:09

nie no, tak słodko wyglądaja Twoje puchatki, Mirko,ze człowiek pragnie wniknąc w ekran komputera i przytulić sie do tych futerek :lol:

biedna biała koteczka, nigdy nie pojmę takich durniów, u których po iluś latach nagle oddaja kota do schroniska- alergia- bardzo modne wytłumaczenie ostatnio i tak z amerykańska brzmi, nie :twisted: (zresztą stan kotki mówi sam za siebie :strach: )

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26865
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt paź 05, 2007 10:25

Puchatki kłaczą i smrodzą po zmianie karmy(BOSCH Sanabelle Sensitive=śmierdzące kupy). Takie ładniutkie są tylko na fotkach, bo jak wiadomo zdjęcia przekłamują, choć nie zawsze na korzyść. Na przykład wczoraj Kameo była zaskoczona wyglądem Dalii, bo zdjęcia absolutnie nie oddają jej umaszczenia. Podobno pyszczek Tygrysa na zdjęciach wydaje się dłuższy a w rzeczywistości jest krótki i szeroki.

Kaja jest zadbana. To, że nie była kastrowana nie skreśla ludzi. Ja swoją Małą wykastrowałam po 6 latach a suczki nie wykastrowałam i właśnie depcze po kotach, bo ma cieczkę. Z tego co wiem Kaja była kotką ludzi, których wnuczek ma alergię. Myślę, że nie była to dla nich łatwa decyzja.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt paź 05, 2007 10:33

zatem dobzre,ze nie kupiłam Sanabelle wczoraj na prezent- ładnie bym sie przysłuzyła znakomym na pierwszej wizycie :lol:

wiesz, Mirko, ja do ludzi mam b.ostrożne podejście w ich podejściu do zwierząt- każda alergie można leczyć- znajomy wet wykazał mi to na własnym przykładzie - ma teraz kota takze w domu :D
ja także jestem alergikiem i musiałam przestawić organizm :wink:
ok, to była ich decyzja i ich sumienie- nic nie powiem juz
Ostatnio edytowano Pt paź 05, 2007 10:34 przez alessandra, łącznie edytowano 1 raz

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26865
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt paź 05, 2007 12:51

Mirko, jak juz pisałam na PW - tak się cieszę, że biała kotka już u Ciebie. :D

Wiem, że to kolejny kot i kolejny problem, ale jakoś nie mogłam sobie poradzić z informacją o jej sytuacji.

Zresztą ten post to podwójna radość, bo jeden (a raczej jedna) z Twoich podopiecznych znalazła dom :P :P Czy nikt tego nie zauważył oprócz mnie 8O

Ja wiem, że wiadomość o tym, że ktoś oddaje zwierzaka po tylu latach i to do schroniska, a nie szuka mu na przykład innego domu jest naganne. Sama często łapię się na tym, że osądzam takie działanie, ale... może nie mieli wyjścia?

OK. Już nie truję. Podsumowując - jestem oburzona tym, że kot trafił do schroniska i szczęśliwa z powodu, że już jest bezpieczny. 8) 8)

lilianna36

 
Posty: 41
Od: Wto maja 08, 2007 13:49
Lokalizacja: Chorzów

Post » Pt paź 05, 2007 13:27

lilianna36 pisze:
OK. Już nie truję. Podsumowując - jestem oburzona tym, że kot trafił do schroniska i szczęśliwa z powodu, że już jest bezpieczny. 8) 8)


Liliana, dokładnie to chciałam powiedzieć , a jakos mi się rozciągnęło.. :roll:

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26865
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt paź 05, 2007 17:27

Dzisiaj wreszcie udało mi się zrobić zdjęcia ocalałej i zwróconej mi połowie drużyny P. Pepa i Piko to cudne i strasznie kochane koty. Doprowadzają mnie jednak do nerwicy zwłaszcza, gdy ścielę łóżko. Pchają się od razu na pościel i położenie prześcieradła trwa bardzo długo. Ich nakolankowość też jest bardzo męcząca. Piko w dużej mierze składa się z ogona. Pepa jest sporo mniejsza od Piko, ale i tak ciężko mi je rozróżnić.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Pepa

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Piko

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek i razem.

Dla Pepy i Piko Toruń okazał się niezbyt szczęśliwy. Ciekawe czy Pedro pomieszka w Toruniu długo. Jutro zawożę go do nowego domu.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt paź 05, 2007 18:48

Pedrasku! Wszystkiego najlepszego w nowym domku! Abyś był szczęśliwy i kochany! :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Esti

 
Posty: 1559
Od: Sob maja 21, 2005 17:33
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob paź 06, 2007 8:20

:ok: :love:

makosz11

 
Posty: 456
Od: Pon sty 08, 2007 14:38
Lokalizacja: Świecie n/Wisłą

Post » Sob paź 06, 2007 8:40

Piko i Pepa to śliczne kociska a w dodatku bardzo fotogeniczne.

lilianna36

 
Posty: 41
Od: Wto maja 08, 2007 13:49
Lokalizacja: Chorzów

Post » Sob paź 06, 2007 11:00

Piękne- nie wiedziałam,że koti mogą miec takie dłuugie ogony -niesamowite 8)

Pedro, trzymamy łapki za domek :ok:

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26865
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Sob paź 06, 2007 12:17

Pepa i Piko piękną scenerię sobie wybrali do pozowania :) Też bym tak chciała :oops:
Trzymam kciuki za domek Pedro :ok:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Sob paź 06, 2007 13:21

Ale wyjątkowo cudne buraski :1luvu: i te ogoneki 8O :love:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Sob paź 06, 2007 14:23

Dzisiaj wreszcie udało mi się zrobić zdjęcia ocalałej i zwróconej mi połowie drużyny P

Coś mi umknęło :oops: dlaczego zwrócone?

ezynka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2382
Od: Pon sie 22, 2005 18:18
Lokalizacja: Świecie, kujawsko-pomorskie

Post » Sob paź 06, 2007 16:22

Piko i Pepa mają rzeczywiscie imponujące ogony, rzekłabym takie rasowe :D

Kciuki za nowy dom kochający Pedra :ok: :ok: :ok:

Ezynko, dla Ciebie znalazłam post Mirki z 27 sierpnia, cytuję jego część:

mirka_t pisze:...
W środę z powodu alergii dziecka wrócą do mnie Pepa i Piko. Ich rodzeństwo zmarło na FIP, więc jest duże ryzyko, że i u nich stres może uaktywnić chorobę.
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, sherab i 726 gości