Maciuś ze sch. K-ce- Maciuś nie żyje [']

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Czw paź 04, 2007 18:46

Maciusiu JEDZ!!!!
Bardzo ładnie prosze

Pół Polski się zastanawia czym Ci dogodzić.
Nie bądź taki, zacznij jeść.
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Czw paź 04, 2007 18:48

Niestety bez zmian, a nawet gorzej, bo kiedy go karmiłam zwymiotował trochę, więc zaprzestałam dalszego karmienia. Zadzwoniłam do weta i mówił, żeby zaczekać do jutrzejszej wizyty.
Bardzo się o niego martwię... Co ja robie nie tak?
Baksiu ['] 17.01.2010, Ginuś ['] 14.01.2019.
Bardzo za Wami tęsknię i czekam na tę chwilę, kiedy się znów spotkamy po drugiej stronie...

anna09

Avatar użytkownika
 
Posty: 3983
Od: Pon maja 28, 2007 11:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw paź 04, 2007 18:55

anno09 -nic nie robisz żle-nawet tak nie mysl.

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw paź 04, 2007 18:56

anna09 pisze:Niestety bez zmian, a nawet gorzej, bo kiedy go karmiłam zwymiotował trochę, więc zaprzestałam dalszego karmienia. Zadzwoniłam do weta i mówił, żeby zaczekać do jutrzejszej wizyty.
Bardzo się o niego martwię... Co ja robie nie tak?


anno kochana, wszystko robisz dobrze.
Nasza Zuza nie jadła 3 tygodnie.
codziennie dostawała kroplówki i była karmiona na silę.
Jedyna diagnoza jaką postawiono to depresja.
A była przebadana i przeswietlona na wszystkie strony.
Wszystko minęło
Zuza jest dzisiaj zupełnie zdrowa
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Czw paź 04, 2007 19:02

Może naprawdę ten Feliway by pomógł? Taki w dyfuzorze, żeby włączyć do kontaktu i żeby sobie w powietrze to kocie szczęście w aerozolu emitował.
Kiedy wiozłam Zuzę również z zaciśniętym brzuszkiem... wcześniej spsikałam kontener i siebie tymi feronomami... i Zuzia w nerwowych momentach sama wracała do otwartego kontenera.

Może zapytaj weta?

A jak mu czymś łapy pobrudzisz to się nie wymyje? Moja kotka w ten sposób uczestniczy w jedzeniu jogurtu ze mną. Ale kiedy czegoś nie chce, to fachowo wyciera się o meble i dywan, więc ten sposób może nie zadziałać.

Hmm...

Be

 
Posty: 713
Od: Wto wrz 04, 2007 0:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 04, 2007 19:04

Mała1, Tangerine1, bardzo dziękuję za wsparcie. Jak Wy to robicie, że jesteście tak dzielne w pomaganiu tak wielu porzebującym kotkom? Jestem pełna podziwu dla Was.
Baksiu ['] 17.01.2010, Ginuś ['] 14.01.2019.
Bardzo za Wami tęsknię i czekam na tę chwilę, kiedy się znów spotkamy po drugiej stronie...

anna09

Avatar użytkownika
 
Posty: 3983
Od: Pon maja 28, 2007 11:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw paź 04, 2007 19:08

Jutro zapytam weta o Feliway'a.
Niestety kotek nie myje łapek, jak cos na nich jest. On prawie w ogóle sie nie myje. Czasem zdarzy mu sie raz, czy dwa liznąć, ale nie jeśli to jest jedzenie na łapce (sprawdzałam to na samym początku).
Baksiu ['] 17.01.2010, Ginuś ['] 14.01.2019.
Bardzo za Wami tęsknię i czekam na tę chwilę, kiedy się znów spotkamy po drugiej stronie...

anna09

Avatar użytkownika
 
Posty: 3983
Od: Pon maja 28, 2007 11:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw paź 04, 2007 19:11

Moze faktycznie ten Feliway by pomógł.
Dużo osób go chwaliło
Gdzie sie to cudo kupuje?
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Czw paź 04, 2007 19:19

anna09 pisze:KREATYNINA 2,3 mg/dl (1-1,8)

Czy ten poziom kreatyniny nie zaniepokoił weta?
I czy wet obejrzał wnętrze pyszczka i gardło Maciusia?

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw paź 04, 2007 19:38

Oj, rzeczywiście za dużo. Trzeba odpytać weta!

Feliwaya u nas można kupić w klinikach wet.
np. na Gagarina. Ale w Krakowie? ALbo w Kotowicach? Pojęcia nie mam.
Sklepy internetowe też chyba mają.

Be

 
Posty: 713
Od: Wto wrz 04, 2007 0:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 04, 2007 20:33

Wet zauważył podwyższony poziom kreatyniny, ale powiedział, że to nie jest jeszcze alarmujący poziom. Do pyszczka i gardła zaglądał mu wczoraj i dzisiaj i wszystko w buźce wygląda dobrze.
Ja już sama nie wiem, czy Maciusiowi cos dolega, czy on ma tak potworna depresję. On ma takie bardzo smutne oczy. Kiedy patrzę w te Maciusiowe oczy, łzy same cisną się do moich własnych.
Jutro porozmawiam z wetem o Feliway'u i jakby co, to się rozejrzę. Może udałoby sie kupic w jakimś sklepie, bo byłoby szybciej, a jeśli nie, to zamówię przez internet.
Baksiu ['] 17.01.2010, Ginuś ['] 14.01.2019.
Bardzo za Wami tęsknię i czekam na tę chwilę, kiedy się znów spotkamy po drugiej stronie...

anna09

Avatar użytkownika
 
Posty: 3983
Od: Pon maja 28, 2007 11:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw paź 04, 2007 20:43

Mnie się wydaje, że wprawdzie kreatynina jest podwyższona, ale za mało, żeby uzasadnić aż taki stan Maciusia. Mocznik o ile pamiętam jest w normie, lub prawie w normie, więc zatrucia nie ma.
W Ciapkowie parę razy zdarzyło się, że kot oddany wprost z domu odmawiał jedzenia. Niestety tak może się objawiać kocia depresja :(
Swego czasu albo Kordonia, albo jej koleżanka Lulek (nie pamiętam, która) adoptowały dwa persy z Lublina. Oba koty też straszliwie długo odmawiały jedzenia. Potem wyszły na prostą :)

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw paź 04, 2007 21:06

A może krople Bacha? :oops:

Największą wiedzę na ten temat ma izaA i jest tu gdzieś cały wątek na ten temat..

Ja dostałam od niej krople Bacha RR dla Misi.. ale u Misi chodziło o zmniejszenie poziomu agresji, która miała ze strachu..
Chociaż RR to coś w rodzaju uspokajacza.. bardzo łagodnego, ale podobno na ludzi działa dość szybko..
Miśce podawałam to przez niecałe dwa miesiące..

Skoro Maciuś nie chce jeść, to można to wkroplić do wody, którą pije..
Nie wiem czy pomoże.. :? zastanawiam się ze wszystkimi nad Maciusiem..
Ale wiem na 100%, że te krople nie zaszkodzą..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw paź 04, 2007 21:10

Jana już pisała o Sówce, ale jak pamiętam Medira miała na tymczasie syjamkę, która nie jadła jakieś straszliwe ilości czasu.. to chyba nawet liczyło się w tygodniach..
Nie pamiętam co Medira robiła, ale kocisko w końcu wyszło na prostą..
Na pewno były kroplówki a co jeszcze, to trzeba spytać Medirę..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Czw paź 04, 2007 21:14

Jestem pewna,że Maciuś wyjdzie na prostą,tym bardziej,że trafiła Mu się cudowna anna09 :1luvu:
Może do tej pory znał tylko jedną osobę,aż tu nagle tyle nagłych wydarzeń,inne miejsce,ludzie.
Maciuś potrzebuje chyba więcej czasu,w końcu dojdzie do Niego,że jest kochany i ma dom.

BOENA

 
Posty: 4200
Od: Czw lip 05, 2007 16:04
Lokalizacja: katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510, Silverblue i 349 gości