[Białystok]morze kociaków, dwa odeszły :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto paź 02, 2007 18:22

kota już po zabiegu. zostawiliśmy ją w małym pokoiku, żeby doszła do siebie. nawet pół godziny nie minęło jak znalazłam ją czołgającą sie donas do pokoju! nie przypuszczałam że koty mogą tak "ciągnąć" do ludzi!
Aga! kleszczucha znaleźliśmy i wyciągnęliśmy. był niue większy niżgłówka zapałki
Teraz Kota śpi ale Tiger już biega i fuka. a jak jej nie było to biegał i miauczał żałośnie. ech ci faceci :?

justine_z

 
Posty: 117
Od: Wto maja 29, 2007 18:31
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto paź 02, 2007 21:38

Sprostowanie-dzisiejsza kota została zapisana jako Ewa :D
Kochana była-przez całą drogę mnie zagadywała. Ale nie darła się wniebogłosy tylko tak fajosko gruchała. W lecznicy jak ją wyjęłam z transportera się przytuliła do mnie coby jej nikt nie skrzywdził. Poza tym po raz pierwszy "po ludzku" dało się kocicę zbadać na spokojnie. Poprzednie się szamotały a ta dała się osłuchać i "obmacać" Milutka jest.

Nie miałam już wczoraj siły wkleić fotek z wczorajszej wyprawy do stadniny. Nadrabiam więc dziś to karygodne niedopatrzenie.

Oto mikrokotki:

Burasek:
Obrazek
Obrazek

Burasek z białymi skarpetkami:
Obrazek
Obrazek
Pierwszę nieśmiałe oględziny wskazują na facecików. Ale życie pokaże :roll:

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro paź 03, 2007 21:51

Co jest-nie widzę zachwytów mikrokotkami...

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw paź 04, 2007 16:16

cudeńka :!: :!: :!:

ale jakoś miny mają nietęgie. albo żeście je obudziły albo dawno nie jadły :(

justine_z

 
Posty: 117
Od: Wto maja 29, 2007 18:31
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw paź 04, 2007 17:06

może to nie KOT ale PODOBNA - dopsiłam sie dziś o ta wywiezioną suczke , nie rozumiem komu ten piesek przeszkadzał?!!!! to jest typowy kanapowiec wielkosci jamnika (tyle że krótszy)
Obrazek
Obrazek
suczka jest bardzo łagodna , troszke nieufna ale to normalne - po miesiacu błakania sie po wsi i grzebaniu w smietnikach ,,, ignoruje moje kociaki ,,, Bastet sie troche jeżył , Oskar zwyczajnie jakby nic podszedl powachał i się złasił w psa
:D
Obrazek
tak fajnie staje na dwie łapki :P :D :lol:

może któras z was poznaje tą sunie - mozliwe ze to z miasta ktos ja wywiozł - na smyczy chodzi, samochodem jezdzi z dumą, i wie gdzie łózko :twisted:
nasz wątek :)http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2443630#2443630
Obrazek

isabella7272

 
Posty: 609
Od: Śro maja 09, 2007 10:35
Lokalizacja: BIAŁYSTOK-OGRODNICZKI

Post » Czw paź 04, 2007 17:37

Agatko PRZEPRASZAM ale nie dojechałam na rynek , moj facio miał po 4 skonczyc drzewo piłowac ale stwierdził ze skonczy pozniej !! ( miał jechac mi pomóc)miałam sygnał tez od mojego taty że przy ulicys ie kiciak błąka na trasie bstok-ogrodniczki , byłam szukałam :( wróciłam z niczym :( oby go nic nie rozjechało :( a jak u Ciebie popołudnie zapoznawcze?
nasz wątek :)http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2443630#2443630
Obrazek

isabella7272

 
Posty: 609
Od: Śro maja 09, 2007 10:35
Lokalizacja: BIAŁYSTOK-OGRODNICZKI

Post » Czw paź 04, 2007 17:40

też śliczna :!: ostatnio mam słabość do "cętkowanych" :) i ma bardzo mądre oczęta

u nas stara bieda, znaczy dobrze ;)
Tiger coraz bardziej podrywa Kotę. i to dosłownie - bo ona się podrywa na równe nogi jak on biegnie :lol:

byłam po kociaki, ale nie mam szans sama ich odłowić, a Pani jak na złość gdzieś wyszła. świeżo karmione nie łaszą się nawet na szyneczkę :(
spróbuję jeszcze jak Mariusz wróci

Agajak coś to będę dzwonić

justine_z

 
Posty: 117
Od: Wto maja 29, 2007 18:31
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw paź 04, 2007 19:22

Iza,naprawdę dziwny ten nowy kot 8O
A tak serio - biedna sunia,zawsze mnie to wkurza jak czytam że ktoś wywiózł gdzieś zwierzaka. Takiego to ja bym wywiozła i w samych gaciach (albo i bez) w lesie zostawiła :twisted:
Mam nadzieję, że wszystkie Twoje zwierzaki się dogadają.

Justynko-jeśli będziesz miała okazję to próbuj złapać i obłaskawić. Przy czym wydaje mi się, ze jeśli poziom dzikości tego bąbla byłby podobny do czarnej zębatki to czarno widzę adopcję. Ale jeśli byłby reformowalny to domek brzmiał naprawdę nieźle.Nie wiem tylko czy Pani będzie skłonna czekać (czy znajdzie sobie kota gdzie indziej :( - myśleli o kocie od dawna, teraz w niedzielę mają urodziny córki no i...

RAPORT Z JUROWIECKIEJ
Wczoraj, wracając z Izą włamałyśmy się na Jurowiecką :twisted: ale kotów nie zastałyśmy.
Natomiast dziś poszłam tam po 15. Boszzz, dramat.
Kociaki widziałam wprawdzie tylko dwa (szaraczki) ok. 3 m-cy. Dzikawe,podchodziły na wyciągnięcie ręki,jeden nawet zjadł z ręki. Przy odrobinie szczęścia dałoby sie złapać. Tylko trzeba by toto pooswajać przez kilka dni po złapaniu. Obok siedziały grzecznie dwa oswojone duże czarne koty i pod mięsnym czekały na ścinki.
Lokali mamy jednak narazie mało, bo cały czas myślę o tych maleństwach ze stadniny (jest nawet jedna wstępna chętna, ale jeszcze nie została dokładnie przeegzaminowana) Ale Justynko, jeśli możesz kogoś zmolestować wziął je oba (lub jednego nawet) to byłoby cudownie. Teraz może awaryjnie do Ani do stodoły...-tam przynajmniej byłyby na oku.

Oto dwa Jurowiecki:
Ten gość pokazał mi język !!!! Cóż za brak wychowania....
Obrazek
Ten ma takie smutne oczęta, takie dziecko wojny
Obrazek


Prawdziwy dramat to duże koty. Naliczyłam ponad 10 sztuk !!!! W tym przynajmniej 3 podejrzanie grube kotki 8O
Niektóre chudsze,inne grubsze. Ze dwie czarne kotki jakby przed chwilą wywalone w domu. Jakby były głodne dałyby się złapać,ale nie bezpośrednio-raczej do transportera-zasadzki. Jeden tegoroczny ok 5 miesięczny "pingwinek" z paskudnym kocim katarem.
Zapewne są tam karmione, nie są wychudzone. Dziś rozmawiałam z karmicielką (ponoć przychodzi codziennie przed 16-karmi je niedaleko kibelka na stadionie)-sypała im antybiotyk do jedzenia, więc jakąś namiastkę leczenia mają.
Pani narzekała na handlujących, że ponoć te koty prześladują -ale myślę, że nie jest aż tak tragicznie, zwłaszcza, że nie one nie podchodzą do ludzi. Realnym zagrożeniem byłoby tu otrucie.
Pani skupiła się niestety na narzekaniu niż szukaniu konstruktywnych rozwiązań :roll: Ale nie miała nic przeciwko sterylizacji. Więc będziemy miały co robić...

A oto duże kicie:
Szylkretka-minę ma tu nieszczególną, ale w realu jest piękna:
Obrazek

Stołówka:
Obrazek

No i co my z tym zrobimy?-ktoś wie, do kiedy stadion ma działać? Bo są sprzeczne informacje-jedni twierdzą, że tylko miesiąc, inni, że do końca następnego roku. Jakby tylko miesiąc to problem jest naprawdę poważny.

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw paź 04, 2007 20:51

z maluchami jesli uda się odłowić to problema nie będzie - gorzej z tymi dorosłymi :( zależy to tez co powstanie w tym miejscu - a tez widziałam mase kotów dorosłych w tym miejscu . jesli chodzi o "przechowanie" kociąt - jestem dostępna do konca pazdziernika, 2 listopada wyjezdzam na około 10 dni - jakos sie pomiescimy , suczka i kociaki sie tolerują - gorzej z nowa suczka i Hosse - tu bedziemy mieć problem :? 8O
a to moje wersje rynkowych :
Obrazek
Obrazek
nasz wątek :)http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2443630#2443630
Obrazek

isabella7272

 
Posty: 609
Od: Śro maja 09, 2007 10:35
Lokalizacja: BIAŁYSTOK-OGRODNICZKI

Post » Pt paź 05, 2007 16:52

aga przestan chodzic po miescie i sie rozgladac bo nam sie moce przerobowe skoncza ;)
ja mysle ze nawet jesli zamkna targowisko to przed zima nie zdaza z wywiezieniem bud i tak dalej wiec moze sytuacja nie bedzie az tak tragiczna. w koncu pani karmicielka i tak bedzie przychodzic.

melduje rowniez poslusznie ze milusia kota w obrozce od AniHili dzis odstawiona zostala do lecznicy na sterylke. jest taka slodka ze mialam ochote ja wydlubac z transporterka i przytulic na pozegnanie...

melba

 
Posty: 804
Od: Wto lis 16, 2004 12:50

Post » Pt paź 05, 2007 16:54

a wlasnie i przeslij mi na PW nr konta bo koniecznie chce cos wplacic :)

melba

 
Posty: 804
Od: Wto lis 16, 2004 12:50

Post » Pt paź 05, 2007 20:15

melba pisze:a wlasnie i przeslij mi na PW nr konta bo koniecznie chce cos wplacic :)


też bym prosiła o numer konta, zawsze to wygodniej niż w knajpie :D

niki_01

 
Posty: 219
Od: Pon sie 21, 2006 18:21
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt paź 05, 2007 20:55

No cóż, Melba, mój mąż uważa dokladnie tak samo,powinnam przestać się rozglądać :wink:
NIki i Melba pisze pw

Ale dziś było ciekawie:
AniHili zadzwoniła coby powiedzieć, ze mama LAlusia stawiła się na urlop. NA gwałt trzeba było zorganizować cięcie. Kochana Pani doktor wcisnęła kotę (dzię-ku-je-my)
Kochana Melba kotę dowiozła, ponieważ ja muszę niestety czasem pracować :wink:

Tuz po pracy udałam sie na Jurowiecką wesprzeć Isabellę w łapaniu tego co da się złapać. Na miejscu okazało się że maluchy są dużo bardziej krwiożercze niż na to wyglądają-zarówno Iza jak i jej mężczyzna odnieśli ciężkie obrażenia :twisted:
Udało nam się włamać do jedego ze staganów i przemocą (gołymi łapami) złapać czarne zębate maleństwo.
Maleństwo ma paskudny KK , zapewne biegunkę i kto wie co jeszcze... :roll: Pojechało do Izy doprowadzić się do stanu używalności.

Kotę sterylizowaną odwiozłam do AniHIli na urlop-otrzymała robocze imię Ida-śliczna buraska, liczymy na foty w seksownym kubraczku.:wink:

W międzyczasie rozwaliłam lampę w swoim samochodzie :roll: Obawiam się, że w związku z tym zostanę ubezwłasnowolniona, a juz na pewno pozbawiona transportu (przynajmniej na 1 dzień) NO i rozwód....
Dzięki Iza za ofertę wsparcia transportowego, jeśli coś będzie trzeba to dam znać. Jesteś :aniolek:

Dodatkowo Justine_Z zlowiła dziś uroczego burasa (5-6m-cy) Mam nadzieję, ze Pan go jutro "kupi" choć burasek trochę za duży. Ale przekochany za to-taki spokojny, zrównoważony.
Trzymajcie kciuki.

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt paź 05, 2007 21:34

małe sprostowanie - aż tak strasznych obrazeń nie doznalismy :D a jesli chodzi o włamanie to wszystko aga :D :D ja nic nie wiem :lol: :lol: ( mnie tam nie było jak cos 8) 8) ) a teraz wiadomosci prosto z łazienki : kocię skulone w kartonie juz sie tak strasznienie rzuca - tylko FUCZY- w podwójnych rękawiczkach jestem nietykalna 8) focie tej chorybzdy wstawie potem jak zgram w kompa jesli nie dzis to jutro . Oskariusz i Bast nawet sie nie zorientowali że ich ziomek jest w łazience - na chwile obecną jest szarrzowanie za biurkiem z czego kamerka i mikrofon znowu leża na podłodze - nowy sucz spi pod łózkiem , starszy sucz na tarasie szczeka , a psi samiec w kojcu ( biedak) , Koci terrorysta jutro pojedzie do weta w klatce dla papug ( wolę nie ryzykowac ) relacje będa oczywiscie zdane - przydałoby sie jeszcze tego szalenca wykapac bo te jego perfumy nie wzbudzają efektu Axe - a do lekarza wypadało by jakos przyzwoicie" się ubrać "
nasz wątek :)http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2443630#2443630
Obrazek

isabella7272

 
Posty: 609
Od: Śro maja 09, 2007 10:35
Lokalizacja: BIAŁYSTOK-OGRODNICZKI

Post » Pt paź 05, 2007 21:58

na teraz z oczkami kocika jest gorzej niz było !!! parze rumianek przemyje mu troszku żeby chociaz cos widział !
Obrazek
Obrazek
a to rękawica pazurozęboodporna razem z kotem
Obrazek

chwila opuszczenia kompa a tu juz dzieje się, ruch jak na jurowieckiej przed godzina 15 - kto to widział żeby koty siedziały na miau.pl
Obrazek
Obrazek
nasz wątek :)http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2443630#2443630
Obrazek

isabella7272

 
Posty: 609
Od: Śro maja 09, 2007 10:35
Lokalizacja: BIAŁYSTOK-OGRODNICZKI

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 51 gości