Witam mam nadzieje, ze wszyscy dotarli szczęśliwie do domów.
Nie ukrywam, że mam niedosyt i wrażenie, ze nie z każdym zdążyłam porozmawiac tak jak na to miałam ochotę.
Mam też poważny problem: mysz przyniesiona przez Milu nie znalazła się do dnia dzisiejszego. Ostatnio była widziana pod kawałkiem wykładziny, gdzie schował ja Kleksjan.
Jezeli ktoś litościwy ją zabrał, bardzo prosze o info.
Ja cały czas z wielką ostroznościa poruszam się po domu, a nie chciałabym trafić do mysich zwłok po zapachu.
Milu pszeprasza, ze mysz była taka mała i tylko jedna, ale sami rozumiecie czasy są trudne......
