Nasze ogony-zdjęcia str.1i44-Tarusia [']

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 25, 2007 21:16

Borys i Bemol czyli buraki
Bemol rano wzięty na ręce i miziany, zaczął mruczeć... i potem zszedł sobie spokojnie do klatki i dalej mruczał... :lol:
Borys drze pyszczycho jak wchodzę do pokoju... :lol:
chłopaki zaczynają interesować się coraz bardziej światem za kratami klatki... i zaczynają rozrabiać w klatce... kuwetka ma jaśniejsze obramowanie zdejmowane... dziś rano to obramowanie leżało na środku klatki... :twisted:

Kajko i Kama czyli patyczaki
pupa Kajka wygląda już jak u każdego kota... :lol: gdybym nie wiedziała, to nie poznałabym, że miał jakieś kłopoty z tą częścią małego ciałka... facet rozrabia, zaczepia Kamę, bawi się myszką, chętnie korzysta z drapaka i je... żre... je... pochłania... pożera... ciekawe kiedy mnie zje??? 8O
Kama jak każda kobieta bardziej zrównoważona, jednak i ona chętnie bawi się i myszką i na drapaku i ogonem brata... i również je chętnie i dużo, ale z większą klasą... nie sprawdza na początek co brat ma w misce, co nagminnie robi Kajko... już się nauczyłam, że miski MUSZĄ być dwie... inaczej dziewczyna nie mogła się dopchać... :twisted:

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw wrz 27, 2007 16:49

mały kotecek składa się w 99% z pustego brzucha... :twisted:

Patyczaki to przy każdym posiłku zachowują się tak, jakby tydzień nie jadły... wieczorem zjadły, pożarły, pochłonęły podwójną porcję gotowanego kurczaka... a jadły tak jakby miały za chwilę umrzeć z głodu... :twisted: dobrze, że był drobno pokrojony... :twisted: potem miały piłeczki zamiast brzuszków i były okropnie leniwe... wlazły na pralkę, wtuliły się w siebie i zasnęły... są teraz już nie do poznania... oba bialutkie, z mięciutką sierścią, proludzkie i słodko mruczące... i powoli przestają być Patyczakami... :lol:

Buraki nie lepsze... też składają się wyłacznie z pustego brzucha... Borys to przy każdym posiłku warczy nad miską, coby mu Bemol nie jadł... a michy przecież dwie są... nawet miski z suchym RC stoją dwie... :twisted: oczka Bemola już znacznie lepsze, futerka u obu już wyglądają czysto... i kto wie... może i chłopaków w ponoiedziałek poszczepimy... :twisted:

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt wrz 28, 2007 2:14

Czytam, czytam i nacieszyć się nie mogę, że Patyczaki tak rozkwitają :D Dzięki Matahari! Jutro biorę się za bazarki, podejrzewam, że przy takich apetytach skarpeta maluchów zieje pustką...
.
.

Obrazek
_________________

Koty w potrzebie proszą o pomoc
Zobacz, pokochaj, adoptuj: realnie albo wirtualnie
www.koty.sos.pl

BAJKA-BB

 
Posty: 2913
Od: Pt gru 02, 2005 23:40
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 28, 2007 20:47

MAMY POKÓJ DZIECINNY... siedzą w nim Gdańszczaki, Patyczaki i Buraki na razie w klatce... Grudzia dostała eksmisję na pozostałe pokoje... już Bunia pokazuje jej KTO TU RZĄDZI!!! zapowiada mi się ciekawa noc... Grudzia troche zestresowana, ale w kaszę nie da sobie dmuchać... przedsmak już miałam... :twisted:

Groszek postawił irokeza i szczotę na nowych lokatorów... Gabi i Gracja to jeszcze na nich pyskują... wieczorem było surowe... i wiecie... miałam stado tygrysów w dziecinnym pokoju... 8O 8O 8O a pojemność kotecka jest nieograniczona... udowodnił mi to dziś Kajko - zjadł swoją porcję, pomógł jeść Kamie, potem poszedł do michy Gdańszczaków i zupełnie nie przejmując się prychami Gumisia stamtąd też pojadł... potem dzieciaki dostały jogurt... Kajko musiał spróbować solidną porcję z każdej miseczki, a stało ich siedem... :roll:
tak więc stawiam tezę - kotecek składa się w 99% z pustego brzucha, którego pojemność jest nieograniczona... :twisted:
qpal za to jest ogromniasty potem... :twisted:

Patyczaki nabierają ciałka i zwyczajów kocich - myją się coraz częściej, ich futerka są już pięknie białe... Kajko zaczął nareszcie zasypywać po sobie w kuwecie... bardzo lubią myszki i piórka... no i Kama i Kajko pchają się do człowieka i mruczą... mruczą... mruczą...

Borys i Bazyl są bardzo zainteresowane zmianą otoczenia... ciekawie obwąchiwały koty zbliżające się do klatki... warczenie przy miskach utrzymuje się... chłopaki bawią się chętnie piórkami... i są coraz ładniejsze... :twisted:

Virus zaczął coś psikać... i jego pojemność też jest nieograniczona... smakują mu i suche bułki nieopatrznie zostawione w worku na wierzchu... i śliwki łowickie... nawet grzybowej próbował... makaron z jajkiem był nie bardzo, ale coś trza było pojeść... nagminnie stara się kraść jedzenie... :roll: mimo pełnych misek... i podobnie jak Bazyl wykańcza to co pozostaje w miskach... :twisted: ale to ulubieniec pozostałych dużych kotów i wszystkie się nim opiekują... nawet Bunia daje mu spokój... a Irenka to chciała się dziś z nim bawić, ale samopoczucie chłopaka nie bardzo i trochę się jej bał... śpiącego Virusa w objęciach Spacji widziałam w kuchni... Bazyl też pozawala mu spać w swoim pobliżu na kocyku... :lol:

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob wrz 29, 2007 6:57

zapraszam łasuchów do licytacji...
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=66403&highlight=

z góry dziękuję... :lol:

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob wrz 29, 2007 21:26

integracja kocich dzieciaków przebiega spokojnie... raczej... Gabi cały czas drze małe pyszczycho... Gumiś coraz bardziej zainteresowany nowymi... na noc zamknęłam Patyczaki w klatce z Burakami - bałam się, żeby Grudzia im coś nie zrobiła... i w klatce nie było ani jednego prychu... Borys i Bemol patrzą na biegające dookoła maluchy i widać, że mają ochotę do nich dołączyć... niestety jeszcze zbyt dzikie są, szczególnie Bemol... więc jeszcze klatka... dałam Burakom do klatki myszkę bezogonistą... Borys od razu zaczął się bawić, a Bemol to nawet podniósł sie z posłania, na którym spędza większość dnia... :lol: Patyczaki przybiegają od razu jak wchodzę do pokoju... wieczorem to Kama zwiała, bo miałam pełne ręce i nie mogłam jej przytrzymać... ale zaraz pannę złapałam i z powrotem do dziecinnego pokoju... :lol:

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie wrz 30, 2007 19:10

no niestety... musiałam Patyczaki zabrać z dziecinnego pokoju... Grudzia jest bardzo nerwowa... prycha nawet na swoje dzieciaki... i nieładnie traktowała Patyczaki... bałam się o nie... teraz też się trochę boję, bo przecież nieszczepione... ale pozostała 7 nawet nie prychnęła na maluszki... Szarlotka zabrała się od razu do wylizywania białasów... Zmorka bardzo zainteresowana przygładała się bawiącej się Kamie... a maluchy szaleją... Kajko łaził za mną jak pies przez cały czas... tam gdzie ja tam i on... :lol: :lol: :lol:

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie wrz 30, 2007 21:38

Calkiem fajnie musi wygladac pokoj pelen kociakow :D
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie wrz 30, 2007 22:15

Sydney pisze:Calkiem fajnie musi wygladac pokoj pelen kociakow :D


całkiem fajnie wygląda...
najfajniej bałagan robiony przez szalejące "moce nieczyste"... no bo przecież nie przez kociątka słodkie... :twisted:

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon paź 01, 2007 11:36

Virus ma głęboko zranione oko... :( dokładniej rogówkę... wypadek w trakcie walk plemiennych - tak sądze... wetka bardzo dokładnie oglądała dziś mu to oczko, dostaliśmy dwa rodzaje kropli i dwa rodzaje żelu oraz bardzo dokładną instrukcję podawania... w środę ponowna kontrola... leczymy na razie oko 10 dni, jeżeli po tym czasie nie będzie poprawy, to facet pod narkozą będzie miał zrobiony opatrunek... jeżeli będzie konieczność narkozy, to przy okazji bedzie zrobiona przepuklina i kastracja... :roll:

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon paź 01, 2007 19:38

Biedny Virusek :( mam nadzieje, ze jednak sie uda wyleczyc szybko to oczko, on jest taki kochaniutki!
Udalo sie zaszczepic kocia ekipe?
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon paź 01, 2007 19:49

niestety... :oops: szczepienie dopiero w środę... ważniejsze dziś było dla mnie oko Virusa... :? Bemol jest zdrowy... więc w środę szczepimy Kamę, Kajko, Borysa i Bemola... i kontrola oczka Virusa... :lol: miejmy nadzieję, że leki zadziałają...

forumowe kciuki by się przydały cioteczki...

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon paź 01, 2007 20:03

Bardzo mooooocno trzymam za slodkiego Viruska!
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto paź 02, 2007 1:49

Mocne za słodziaka, bardzo mocne :ok: :ok: :ok:
.
.

Obrazek
_________________

Koty w potrzebie proszą o pomoc
Zobacz, pokochaj, adoptuj: realnie albo wirtualnie
www.koty.sos.pl

BAJKA-BB

 
Posty: 2913
Od: Pt gru 02, 2005 23:40
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 02, 2007 7:56

mam wrażenie, ze z oczkiem Virusa już ciut lepiej... :lol:

:ok: :ok: :ok: prosimy... :lol:

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Majestic-12 [Bot] i 50 gości