Byłyśmy rano szukać Tygrysi. Obeszłyśmy cały teren dawnych koszarów. Tam jest mnóstwo różnych zakamarków, gdzie kot mógłby się schować. Gdyby była zdrowa, to na pewno by sobie poradziła. A tak to marne szanse...
Za chwilę jedziemy do lecznicy z Tri. Trzeba założyć jej nowy wenflon, bo stary przestał działać. W ogóle jest z nią bardzo niedobrze. Nie wiadomo, czy nie trzeba będzie pomóc jej odejść...