Klub Strachulców i Boidoopców, lista s.1

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sie 20, 2007 16:05

Wstawiłam nowe zdjęcia w wątku moich kotów, ale tam nikt nawet nie zagląda :(
Wczoraj było wielkie sprzątanie. Biedny koteczek nie miał się gdzie schować: wszystkie rzeczy z balkonu wyniesione, w pralce burczy pranie, a w pokoju szaleje straszna warcząca rura :strach:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pon sie 20, 2007 19:32

zagląda, tylko się nie odzywa :wink: przecieżwiem, że masz czarrnego kota, jakbym mogła nie zaglądać :wink:
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Pon sie 20, 2007 22:29

ależ Różyczka ma minkę :D

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Nie wrz 02, 2007 19:42

Niedawno nabyłam i wciągnęłam nosem ;) książkę "Koci detektyw" autorstwa Vicky Halls - kociej behawiorystki. Wzmiankę o tej książce znalazłam w wątku dotyczącym kociej agresji i postanowiłam sprawdzić, czy nie ma tam czegoś o naszych kochanych strachulcach.
Oto wyciąg z najważniejszych informacji: Jak radzić sobie z wylęknionym kotem?
1. Nie patrz kotu prosto w oczy, gdyż bezpośredni kontakt wzrokowy w jego języku oznacza zagrożenie.
2. Staraj się przestrzegać codziennego rytuału, jakiekolwiek zmiany w otoczeniu kota są dla niego trudne i przerażają go.
3. Pozwalaj kotu szukać kryjówek i nie przeszkadzaj mu kiedy tam przebywa.
4. Nie zmuszaj kota do konfrontacji z nowymi przedmiotami. Sam podejmie takie próby w odpowiednim czasie.
5. Nawiązanie kontaktu z lękliwym kotem wymaga łagodnych słów i zabawy. Nawet najbardziej wylękniony kot staje się swobodniejszy podczas zabawy.
6. Jeżeli w domu pojawi się mniej bojaźliwy osobnik prawdopodobnie nie poprawi to sytuacji.

A to już wyczytane z tekstu i moim zdaniem bardzo znamienne: Właściciele lękliwych kotów na ogół starają się często go dotykać i głaskać, aby przekonać, że nie ma się czego bać. Czasami to działa, ale może mieć skutek wręcz odwrotny.

Książkę ogólnie polecam, jeśli jeszcze ktoś nie czytał, aczkolwiek jest ona przystosowana chyba do amerykańskich realiów. Momentami zawiera stwierdzenia wręcz nieprawdziwe np. "Koty nie mają w zwyczaju załatwiać się do jednej toalety" 8O

A to najnowsza fota pt.: "Znów to cholerne sprzątanie"
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Wto wrz 04, 2007 20:16

Różyczka jest cudna :)

To ja kolejną anegdotkę (oprócz newsa, że Krykcio ma dom :) ):

Krykcio paniczni eboi się dźwięku wody kiedy bierze się prysznic. Rano zamykam się z nim w łazience, żeby go nie dopadła i nie stłukła Mruf - i te rozpaczliwe, zawodzące jęki, jakie wydobywają się z kota wciśniętego w kąt łazienki jak najdalszy od wanny zmiękczyłyby serce największego twardziela ;)

Edit: Genowefa, jak Wy macie czysto za pralką 8O

To tak specjalnie do zdjecia wymyte? :twisted:

Czy Różyczka tak regularnie wyciera? :roll:

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Wto wrz 04, 2007 20:30

Spojrzenie Różyczki to wypisz wymaluj Gać. Skąd ja znam ten przerażony biały pyszczek?
Od kilku dni testujemy na Gacku krople Bacha dobrane pod konkretnego kota (wcześniej było RR i jakieś tam efekty były). W każdym razie dzisiaj Gać spała na jednym łóżku z Myśką i Blenderem, i pozwoliła się obwąchać Chince, a to straszny wyczyn.
No i warczy już tylko na koty, na nogę od łóżka przestała. :wink:
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Wto wrz 04, 2007 22:35

Uschi - białe kłaki Różyczki nie są szczególnie widoczne na tym tle :twisted: W ogóle całe mieszkanie jest tak zrobione, żeby kłaki nie były szczególnie widoczne. Nie mogę odkurzać częściej niż raz na tydzień, bo Różyczka by na zawał umarła. A poza tym mi się nie chce :wink:

Nordstjerna - Kciuki za postępy Gacia :ok: :ok: :ok:

TŻ twierdzi, że Różyczka dała mu się wymiziać z brzuchem do góry jak zaległ w łożu po 24 i było zupełnie cicho i ciemno, ale ja sądzę, że mu się przyśniło :roll:
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Wto wrz 11, 2007 22:59

a moja biedna MałaDzika w opałach :(
jak niektóre z Was wiedzą, wreszcie udało mi się wyadoptować Plamę, przepiękną szylkretkę, której za nic bym nie oddała, gdyby nie wyczyny Juliana :twisted: niedługo był w domu spokój (zresztą względny jedynie, bo że Lilek po kilka razy dziennie rzuca się na wybranego losowo kota i tłucze ile wlezie - to norma :twisted: )... następną ofiarą Julka jest właśnie Dunia :cry:
zapędza ją w najgłębsze kąty, zaczyna bić i wrzeszczeć, przerażony Duniek też wtedy wrzeszczy... :strach: jestem przerażona, obawiam się, że dalej może być tylko gorzej, tak jak było z Plamcią :cry: z tą tylko różnicą, że Duńka nie jest kontaktową, miziastą i cudną szylkretką, ale megadziką, niedającą się nawet mnie dotknąć czy złapać, absolutnie nieadopcyjną pingwinką :( :( :(
niedługo chyba wystawię na KB na jakiś szczytny cel cieplutką i mięciutką skórkę z marmurka :twisted: zalicytujecie :twisted: :wink: ?
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Śro wrz 12, 2007 8:52

A nie myślisz o tym, żeby znaleźć nowy dom Julianowi
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Śro wrz 12, 2007 9:48

Wielbłądzio pisze:niedługo chyba wystawię na KB na jakiś szczytny cel cieplutką i mięciutką skórkę z marmurka :twisted: zalicytujecie :twisted: :wink: ?


A ja dołączę białą, z czarnym ogonkiem i nielicznymi, czarnymi plamkami. :twisted: Bo mi paskuda Lilo psuje wszystkie osiągnięcia wychowawcze. :? Już, już wydaje się, że Irysek jakby trochę śmielszy, bardziej wyluzowany i mniej zestresowany, a tutaj Lilka urządza Wielkie Polowanie na małego strachodoopka, albo zabawę pt. Wystraszę Cię Jeszcze Bardziej. :evil: Normalna sadystka. :twisted: No i znowu Irysek zwiewa na segment i stamtąd patrzy wielkimi, wystraszonymi oczyskami, co na dole sie dzieje. :?

Wawe

 
Posty: 9486
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro wrz 12, 2007 9:53

przecież tego potfffora każdy by mi oddał po góra kilku dniach :twisted: , zresztą to optymistyczna wersja, bo być może by nie oddał, tylko wygnał gdzie pieprz rośnie :twisted:
myślisz że dużo jest takich, co 'mają ochotę' codziennie sprzątać śmierdzące kałuże :twisted: ? olewa drzwi wejściowe, nie przejmuje się wcale aromatem chlorku, czekam już tylko aż sąsiedzi zrobią mi aferę, że śmierdzi :oops: olewa ściany, stół, kąty, a od paru tygodni... zmasował atak na kuchenkę mikrofalową :crying:
a poza tym ja toto mam od piątego tygodnia życia, dostałam w autobusie, chore toto było i marne, nie mam serca oddać na jakąś poniewierkę tylko dlatego, że ma chory mózg :roll: :twisted:
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Śro wrz 12, 2007 10:58

Georg ma ksywkę "Pan Sympatyczny" - oczywiście z odpowiednią intonacją :twisted: Jest niedobry, egoistyczny, nikogo nie lubi, gania psy i czasem bije ludzi, i w ogóle ma muchy w nosie.

Ale... panicznie boi się rękawiczek :roll: obojętne czy jest w niej ludzka dłoń, czy tez nie, kot ucieka w panice, na oślep. Jeśli rękawiczka zostanie samopas, np. na szafce w przedpokoju, po jakimś czasie kot skrada się do niej, poluje i morduje rzeczonego wroga. I to wcale nie jest zabawa. Straciłam już dwie pary skórzanych rękawiczek. Georg rozerwał je na strzępy...

Oprócz tego - podskakuje przerażony i ucieka na "wyższe" poziomy przed małymi kociakami. Duże, dorosłe sa ok, ale kocięta to Potffory Straszliwe. Dobrze, że ich nie rozrywa jak rękawiczek... może strach jest silniejszy :? 8O
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt wrz 28, 2007 17:40

Niniejszym ogłasza się, że Krykiet w nowym domu przeszedł metamorfozę i przestał (już prawie ;) ) być Strachulcem. Tym samym skreślam go z listy członków tymczasowych.

Tutaj można śledzić dalsze losy wyluzowanego chłopaka: DOM KRYKIETA

No Strachulce, czyli jednak można się wypisać. Do roboty! ;)
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pt wrz 28, 2007 18:02

Bono pozostaje dumnym :wink: członkiem :)
Dziś kupiłam plastikowy chlebak i postawiłam w kuchni, wszystkie Potffory obejrzały go spokojnie i wyszły ale oczywiście z Boniaczkiem sprawa nigdy nie jest prosta 8) - kiedy jego niewinne oczęta dojrzały ów chlebak zaczęły się tańce rytualne pod tytułem "zły, ogromny chlebak mnie atakuje". Musiałam głaskać biednego kotecka i tłuc paskudny chlebak :twisted: żeby mi kociątka nie ukrzywdził ;). Już się dogadali :D
Ostatnio edytowano Pt wrz 28, 2007 18:32 przez gattara, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

gattara

Avatar użytkownika
 
Posty: 14955
Od: Czw kwi 20, 2006 7:03

Post » Pt wrz 28, 2007 18:27

Biedny Bono :( ;) U nas jutro będzie sprzątanie :strach: :strach: :strach:
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 48 gości