Tragedia w Konstancińskim Azylu

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 16, 2003 13:10

Małgosiu, moze to dobre, ale czy warto komuś takiemu nawet jakby się znalazł kotek, w co wątpię :( oddawać go. Raczej powinno się te osoby wpisać na listę osób które zwierząt wogóle nie powinny adoptować. Jak za każdym razem jak przyjdą wakacje będą w tak okrutny sposób z nimi postępować.

Grzesio z OOPZ

 
Posty: 170
Od: Wto lip 15, 2003 12:10
Lokalizacja: Radom Wolontariusz tel. 693 102 275

Post » Śro lip 16, 2003 14:41

Boshh... "...mam charakter pobudliwy i trochę złośliwy, potrafię znienacka złapać za nogi..." Roczny kociak! Złośliwy! 8O :evil:
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 16, 2003 15:04

przeciez tam jest woliera. koty wychodzące to koty poruszajace sie wewnątrz woliery.
nie mozna przezycic kota przez plot, bo plot ma dach, jakas tottalna bzdura i szukanie sensacji za wszelką cenę

Iwona

 
Posty: 12813
Od: Wto lut 05, 2002 15:55
Lokalizacja: Zielonka, Mazowsze

Post » Śro lip 16, 2003 15:09

Brawo Iwona :( Czyli z Twojej wypowiedzi wynika, że...
Po pierwsze:
- Kłamie Pani Irena
Po drugie:
- Kłamie wolontariuszka, która tym kotkom poświęca cały swój wolny czas
Po trzecie:
- Kłamię ja.
Brak mi słów naprawdę. :evil:
Ja wierzę tym osobom, bo nie mam powodu nie wierzyć.

Grzesio z OOPZ

 
Posty: 170
Od: Wto lip 15, 2003 12:10
Lokalizacja: Radom Wolontariusz tel. 693 102 275

Post » Śro lip 16, 2003 15:12

Technicznie rzecz jest niewiarygodna - akurat parę osób od nas odwiedziło już Azyl w Konstancinie i wiedzą, jak wygląda ten teren, w tym i płoty. Coś tu jest więc niejasne albo niedopowiedziane.

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lip 16, 2003 15:15

Przepraszam, ale jak ja byłam w Konstancinie to p. Irena mówiła mi, że kiedyś kot jej uciekł, nie wiem czy dobrze widziałam, ale siatka nie jest nad całym podwórkiem, a przynajmniej nie jest za domem, od strony ulicy. Ale mogę się mylić.
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Śro lip 16, 2003 15:16

Estraven poprosiłem już Panią Marię o zajrzenie tutaj i odpowiedź na wasze pytania. Jeśli jednak nie jest uczestniczką waszego Forum przekażę wasze pytania i w całości przekopiuję je tutaj.

Grzesio z OOPZ

 
Posty: 170
Od: Wto lip 15, 2003 12:10
Lokalizacja: Radom Wolontariusz tel. 693 102 275

Post » Śro lip 16, 2003 16:29

1.Grzesiu, nie oddawac! Ale zwrocic uwage, ze kocina moze chciec wrocic do domu i platac sie gdzies w okolicy i wytlumaczyc, ze nie wolno tak robic! Wyglada na to , ze los zwierza nie jest im calkiem obojetny, moze zrozumieja i beda juz wiedzieli, jak robic nie wolno. Jestem jak najdalsza od "wmawiania" ludziom zwierzat.
2.Nie dochodzcie ...czy to jest mozliwe itd...bo jest. Tez tam bylam.

Malgorzata

 
Posty: 3775
Od: Sob lip 12, 2003 20:09
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Śro lip 16, 2003 16:44

Malgorzata pisze:2.Nie dochodzcie ...czy to jest mozliwe itd...bo jest. Tez tam bylam.


O teraz zacznie sie dyskusja czy jest mozliwe by z Azylu kot uciekl czy nie...
/me rozsiada sie wygodnie i bierze popcorn...
;)

A kota nalezy i tak poszukac lub chociazby strzepkow po okolicy :roll:
Zdjęcia kotów, z wystaw kotów i nie tylko... :arrow: http://vitez.pl

vitez

 
Posty: 2914
Od: Wto mar 04, 2003 10:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 16, 2003 17:00

vitez pisze:/me rozsiada sie wygodnie i bierze popcorn...
;)

No pewnie, tym razem akurat nie po Tobie lata :lol:
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 16, 2003 19:09

Gandalf Jarka pisze:3. Być może koty mogą wydostawac się z Azylu - to potencjalna tragedia...


Woliera jest na części posesji. Jest zamykana. Koty, które tam są raczej nie mogą wydostać się na zewnątrz. 100% pewności nie mam, bo będąc tam nie przyglądałam się specjalnie ogrodzeniom. Zawsze może się zdarzyć, że kot wymknie się w czasie zamykania drzwi, czy bramy.

Niektóre koty chodzą poza wolierą po podwórku i one mogłyby wyjść, gdyby im na tym zależało ale z tego co widziałam raczej się do wychodzenia nie kwapią. Podwórko ma porządne, wysokie, kryte w całości ogrodzenie.

Myślę, że ogrodzenie jest na tyle szczelne na ile może być. Tam są setki kotów. Ktoś kto ma w domu jednego kota nie może mieć pewności, że ten kot nie wymknie się chyłkiem, kiedy otworzy się drzwi. Przy dużej liczbie kotów prawdopodobieństwo rośnie.

Falka

 
Posty: 32813
Od: Pon lut 04, 2002 17:01
Lokalizacja: Praga

Post » Śro lip 16, 2003 19:18

No właśnie. Ja też chciałam napisać, że praktycznie nie ma okoliczności przerastających kocią pomysłowość. Poza tym kot przerażony dostaje "skrzydeł" - Jacuś z nagła wrzucony między obce koty mógł skoczyć wyżej i skuteczniej niż normalnie.
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 16, 2003 21:58

No i doczytałam. Kot uciekł tuż po podrzuceniu go do Azylu. Pani Irena znalazła tylko list na furtce (reszta opisu wolontariuszki znajduje się na stronie Grzesia). Nie ma się zatem co dziwić, że kot uciekł - nie wiedział że ma czekać pod furtką aż ktoś mu pomoże :?

Falka

 
Posty: 32813
Od: Pon lut 04, 2002 17:01
Lokalizacja: Praga

Post » Śro lip 16, 2003 22:03

Poza tym mógł być podrzucony na tę stronę podwórka gdzie nie ma siatki.
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Śro lip 16, 2003 22:53

Katy pisze:Poza tym mógł być podrzucony na tę stronę podwórka gdzie nie ma siatki.

W tej części bez siatki przebywają na stałe jakieś azylowe koty?

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Google Adsense [Bot], kasiek1510 i 55 gości