Nietypowo troche sie u nas porobilo. Kotka szara, ciemna mocno pregowana, poldlugi wlos , cudny charakter, wyrzucona z jadacego samochodu. Sliczna teraz 9 tyg, z wyleczonym mam nadziej zapaleniem pluc. We wtorek bedzi dwa tygodnie jak u nas jest. Na razie nazywa sie maleństwo i oczywiscie szukamy jej domu. Dom musi byc super i tak dalej, kot jest calusny- daje buzi 15.000 razy dziennie, zabawowy i bardzo wesoly
poniewaz mamy juz cztery, szukamy jej domu...poki co malo skutecznie. Ja mam szalony czas teraz pracuje 14h n adobe i kotka zajal sie moj TZ- i stalo sie- zakochal sie, i jest absolutnie zalamany- bo on uwaza ze mamy tyle kotow, ze Malenstwo zostac nie powinno...a jak ysli ze ma ja oddac wpada w rozpacz- ja mu powiedzialam oczywiscie ze w tym wariatkowie to juz wlasciwie bez roznicy, 4 czy 5 i ze jesli czuje ze to jego kot, to niech zostanie. Ale onmowi, ze musi byc konsekwentny etc
to ja juz nie wiem
szukam tego domu dla kota czy nie?