» Pt paź 05, 2007 18:28
Uczymy sie zyc bez czarnego footra. Czasem zdaje mi sie, ze przemyka ona gdzies pod krzeslami, ze gdzies lezy...
Jasne Sabinki natomiast szaleja. Nie wiem czy w ostatnim okresie byly przybite choroba Czarbej czy ja je tak gonilam jak kolo niej probowaly szalec, ale teraz zachowuja sie jak mlode koty. Ganiaja sie, podgryzaja, zaczepiaja, wszystko to calkowicie zabawowo i bez awantury. Naprawde jest na co popatrzec. Moze uda mi sie jakies polowanie na zdjeciach zlapac albo czajenie sie chociaz.
No i probuje je odchudzac. Teraz nie ma tyle pokus, co kiedy, wiec moze powinno sie udac.