Rozmawiałam przed chwilą z dr Madejskim, uroczy człowiek

Nie wiem czy gdzieś było wspominane ale kotka nie ma już od jakiegoś czsu wyciskanego pęcherza tylko załatwia się sama, oczywiście na zasadzie popuszczania przy jakimś szczególnym ruchu albo jak się pęcherz wypełni. Stąd walka z odleżynami, bo gdy jest sama w nocy to bywa, że leży na wilgotnym. W każdym razie odpadł problem wyciskania, który tutaj wydawał się najtrudniejszy do przeskoczenia. Myslę, że dzięki temu może będzie ciut łatwiej znaleźć jej dom