jakoś mały tu ruch
Szukam łowczego do pomocy na WTOREK, najchętniej w przedświcie, czyli np. 4.30 u mnie, na 5 na bazarze róż. Będę świeżo odkażona, w wypranych ciuchach i mokra od virkonu. Sprzęt rzecz jasna też odkażony. Mamy szansę pomóc 5 kotom naraz, wiec chyba warto?:)
koty trafiłyby potem do tymczasowych tymczasów, a jedna już do zwykłego tymczasu (ta czarna kotka, którą niegdyś musiałam wypuścić).
Nie bardzo jeszcze wiem jak się damy radę poumawiać na dostarczenie zwierzaków, ale przecież to nie powód, by ich nie ratować, prawda???
sprawa organizacyjnie prosta nie jest, ale wierzę, że wspólnymi siłami damy radę, nawet chciałabym skończyć tak, by na 8-9 iść do pracy!!!
Kociareczka, orchidka - nie wiem, która z Was ma moją drugą klatkę, ale JEŚLI ta akcja dojdzie do skutku to na pewno potrzebuję tę klatkę!!!